Walka o klimat to nie jest już tylko puste hasło. Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Poznań, Gdańsk, Wałbrzych oraz wiele innych miast rezygnuje z plastikowych butelek, naczyń i sztućców. Wałbrzych idzie krok dalej: wprowadza zakaz korzystania z jednorazowych torebek oraz wprowadza strefy wolne od jednorazowego plastiku. Włodarze innych miast chwalą jego inicjatywę, ale uważają też za ryzykowną.
Bez foliówek da się żyć
Za prekursora walki z plastikiem uważa się Wałbrzych. Ostatnia uchwała tego miasta jest na ustach wszystkich. Jest bowiem odważna: przewiduje, że nieruchomości komunalne w Wałbrzychu będą strefą wolną od produktów z tworzyw sztucznych. Chodzi m.in. o pojemniki na żywność i napoje, widelce, noże, talerze czy butelki.
– Zakaz dotyczy miejskich placówek, takich jak: żłobki, przedszkola, szkoły, baseny, hale sportowe czy biura – tłumaczy Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
CZYTAJ TAKŻE: „Foliówki to zło”. Prezydent Wałbrzycha tłumaczy nam, dlaczego chce pozbyć się plastiku z miasta
Wejdzie on w życie po upływie trzech dni od publikacji uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego.