Osoby z zaburzeniami psychicznymi nie zawsze mogły liczyć na skuteczną pomoc państwa w formie środowiskowych domów samopomocy. W okresie 2016–2018 wzrosła w Polsce liczba takich ośrodków oraz liczba oferowanych przez nie miejsc, a także nakłady finansowe z budżetu państwa na ten rodzaj wsparcia. Jednak, jak wynika z ustaleń kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, na koniec 2018 r. prawie 8,5 proc. powiatów w skali kraju stanowiło jeszcze tzw. białe plamy, czyli nie funkcjonowała w nich żadna tego typu placówka, a niemal 20 proc. wszystkich ośrodków wsparcia nie spełniało wymaganych standardów.
Jak przypomina NIK, środowiskowe domy samopomocy przeznaczone są dla tych osób z zaburzeniami psychicznymi, które m.in. w wyniku upośledzenia niektórych funkcji organizmu wymagają pomocy do życia w środowisku rodzinnym i społecznym.
CZYTAJ TAKŻE: NIK krytycznie o budżetach obywatelskich
Jak wynika z ustaleń NIK, zgodnie z obowiązującymi przepisami w większości skontrolowanych placówek pracownicy posiadali wymagane doświadczenie i przeszkolenie. Prawie wszystkie skontrolowane ośrodki spełniały określony przepisami wymóg dotyczący liczby miejsc dla ich uczestników w jednym budynku, czyli od 15 do 60 osób.
Niestety, jak ustaliła NIK, tylko 6 z 17 skontrolowanych gmin umiejętnie rozpoznawało potrzeby osób z zaburzeniami psychicznymi, korzystając przy tym z różnych źródeł danych, w tym danych medycznych, danych powiatowych zespołów ds. orzekania o niepełnosprawności, powiatowych urzędów pracy, lokalnych poradni zdrowia psychicznego, poradni psychologiczno-pedagogicznych, a także placówek oświatowych.