- Zerwane łańcuchy dostaw, brak pracowników i materiałów budowlanych dezorganizuje pracę miejskim jednostkom odpowiedzialnym za inwestycje, a większość firm prosi miasto o waloryzacje wynagrodzeń w zawartych umowach – przyznaje Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.
Podobne kłopoty z inwestycjami, ale też i przetargami, widać też już w innych samorządach.
- W tym roku były przypadki, że nie rozstrzygnięto przetargów na duże inwestycje, bo wysokość ofert przewyższała znacznie wysokość kwoty przeznaczonej na sfinansowanie zamówienia, np. w przypadku budowy dodatkowych wind przy wejściach na stację I linii metra Pole Mokotowskie - mówi Edyta Mydłowska-Krawcewicz ze stołecznego ratusza.
Inwestycje z poślizgiem
W Łodzi modernizacja podwórka przy ul. Piotrkowskiej 102, zaczęła się z półrocznym opóźnieniem. - Pierwszy wykonawca sporządził dokumentację projektową, ale nie przystąpił do prac budowlanych. To zdecydowało o odstąpieniu od umowy – mówi Marcin Masłowski. Miasto podjęło więc decyzję o przeprowadzeniu ponownego przetargu.
Z kolei w marcu władze Łodzi poinformowały mieszkańców, że zrywają umowę z wykonawcą przebicia ul. Wschodniej z ul. Sienkiewicza. Firma prowadząca inwestycję ogłosiła bowiem upadłość.