Koronawirus zamraża wydatki miast

Samorządom drastycznie spadają tegoroczne dochody, dlatego miasta decydują się na blokowanie zaplanowanych wcześniej wydatków.

Publikacja: 15.06.2020 22:26

W Lublinie tylko z tytułu podatku PIT i CIT tegoroczne wpływy od marca do maja spadły o ponad 20 mln

W Lublinie tylko z tytułu podatku PIT i CIT tegoroczne wpływy od marca do maja spadły o ponad 20 mln zł w porównaniu do ubiegłego roku

Foto: AdobeStock

– Rząd woli finansować mrzonki – przeznacza miliardy na przekop Mierzei Wiślanej i budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, zamiast realnie pomagać ludziom i samorządom. Nasze postulaty, dotyczące złagodzenia skutków pandemii, zignorowano. Żeby nie dopuścić do zapaści finansów miasta, podjęliśmy decyzję o zamrożeniu niektórych wydatków – mówi Michał Olszewski, zastępca prezydenta Warszawy.

Z powodu pandemii sytuacja finansowa wszystkich samorządów wciąż się pogarsza. W Warszawie dochody z tytułu udziału w podatku od osób fizycznych (PIT) spadły w marcu o 46 mln zł, a w kwietniu aż o 260 mln zł w porównaniu do poprzedniego roku. O 92 mln zł zmniejszyły się również dochody z tytułu udziału w podatku od osób prawnych (CIT). – Stolica potrzebuje również 30 mln na zaplanowane od września 6 proc. podwyżki płac dla nauczycieli. Rząd nie przekazał na ten cel nawet złotówki – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta Warszawy.

CZYTAJ TAKŻE: Bolesne wyrzeczenia samorządów: inwestycje idą pod nóż

Władze miasta prognozują, że zmniejszą się także wpływy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej (o 300 mln zł) oraz podatku od nieruchomości (o 100 mln zł). Niższe będą też wpływu ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej (o 300 mln zł) oraz podatku od nieruchomości (o 100 mln zł). Dlatego  ratusz wydał zarządzenie w sprawie blokowania planowanych wydatków budżetowych w 2020 roku. Blokada będzie obowiązywała do końca roku budżetowego, a łączna kwota zablokowanych, planowanych wydatków wyniesie 345 484 411 zł. – Chodzi przede wszystkim o wydatki bieżące. Musimy się zabezpieczyć – tłumaczy Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.

W Łodzi z tytułu PIT w kwietniu wpłynęło do budżetu 70 mln zł, przy pułapie 119 mln zł rok wcześniej, czyli prawie 50 mln zł mniej. Z CIT wygenerowano 6 mln zł, a w kwietniu 2019 roku było to 26 mln zł. Tu także będą niższe wpływy z tytułu opłaty śmieciowe, najmu, czynszów czy dzierżawy, jak również z biletów MPK. – Zamroziliśmy wydatki na około 100 mln złotych – przyznaje Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.

Z kolei w Lublinie dochody mogą spaść nawet o jedną piątą, a może i bardziej. To może być nawet ok. 200 mln zł. Tylko z tytułu podatku PIT i CIT tegoroczne wpływy od marca do maja spadły o ponad 20 mln zł w porównaniu do ubiegłego roku. – Wszystko zależy od skali i długości trwania epidemii – przyznaje Joanna Stryczewska z lubelskiego ratusza.

CZYTAJ TAKŻE: Są inwestycje, którym epidemia nie zagroziła

W Poznaniu już teraz jest w budżecie o 111 mln zł mniej niż zakładano. Do końca roku strata może wynieść aż 380 mln zł. Z kolei wpływy do budżetu Wrocławia w kwietniu były o ok. 25 proc. niższe niż przed rokiem. – W praktycznie wszystkich miejskich spółkach już podjęto pierwsze działania oszczędnościowe, z czasowym obniżeniem wynagrodzeń członków zarządów na czele – przyznaje Marcin Obłoza z wrocławskiego magistratu.

Także Katowice odnotowały znaczący spadek dochodów. Dlatego miasto wdrożyło pakiet oszczędnościowy, który oznacza rezygnację z niektórych działań lub ich odsunięcie w czasie.

– Zwolnione środki w całości zostaną przesunięte na walkę z pandemią i jej skutkami – zapowiada Marcin Krupa, prezydent Katowic.

– Rząd woli finansować mrzonki – przeznacza miliardy na przekop Mierzei Wiślanej i budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, zamiast realnie pomagać ludziom i samorządom. Nasze postulaty, dotyczące złagodzenia skutków pandemii, zignorowano. Żeby nie dopuścić do zapaści finansów miasta, podjęliśmy decyzję o zamrożeniu niektórych wydatków – mówi Michał Olszewski, zastępca prezydenta Warszawy.

Z powodu pandemii sytuacja finansowa wszystkich samorządów wciąż się pogarsza. W Warszawie dochody z tytułu udziału w podatku od osób fizycznych (PIT) spadły w marcu o 46 mln zł, a w kwietniu aż o 260 mln zł w porównaniu do poprzedniego roku. O 92 mln zł zmniejszyły się również dochody z tytułu udziału w podatku od osób prawnych (CIT). – Stolica potrzebuje również 30 mln na zaplanowane od września 6 proc. podwyżki płac dla nauczycieli. Rząd nie przekazał na ten cel nawet złotówki – mówi Renata Kaznowska, zastępca prezydenta Warszawy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie
Finanse w regionach
Spór o finansne samorządów w Sejmie
Finanse w regionach
Stopy procentowe uderzają w samorządy. Co to oznacza dla mieszkańców?
Finanse w regionach
Ceny energii: Tsunami oddala się od polskich miast