Samorządy nie powinny zastępować NFZ

Władze lokalne z niecierpliwością czekają na realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zdejmie z nich obowiązek finansowanie zadłużonych szpitali.

Publikacja: 13.12.2019 11:01

Samorządy nie powinny zastępować NFZ

Foto: AdobeStock

Na zmianę czekają niekonstytucyjne przepisy, które nakazują samorządom pokrywanie strat szpitali lub ich likwidację. Tak wynika z wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. K 4/17), który został wydany na wniosek Samorządu Województwa Mazowieckiego o zbadanie zgodności z konstytucją art. 59 ust. 2 ustawy o działalności leczniczej. Przepis ten traci moc 18 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw, co nastąpiło 28 listopada tego roku (Dz.U. z 2019, poz. 2331).

CZYTAJ TAKŻE: Szpitale na skraju przepaści sięgną do kieszeni chorych

Powołany przepis mówi, że w przypadku niepokrycia przez samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej (SPZOZ) straty netto pokrywa je jednostka samorządowa lub likwiduje zakład. Na skutek tej regulacji nastąpiło przerzucenie na samorząd obowiązku dotyczącego polityki zdrowotnej, która jest zadaniem rządu.

Problem narastającego zadłużenia dotyka wszystkich szpitali i jednostek samorządowych. Tylko w tym roku wzrosło ono z 13,1 mld zł na koniec 2018 r. do 13,8 mld zł. Co więcej, pomimo rosnących kosztów NFZ przekazuje coraz mniejsze środki.

Kto finansuje świadczenia

20 listopada 2019 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 68 ust. 2 konstytucji jest „źródłem odpowiedzialności władzy publicznej za równy dostęp obywateli do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych”. Stwierdza to też ustawa z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej. Przyjęto w niej, że środki przeznaczone na opiekę zdrowotną gromadzone są w specjalnie utworzonej instytucji centralnej – Narodowym Funduszu Zdrowia. Ustawa ta w żadnym z przepisów nie przewiduje prawnego obowiązku finansowania czy współfinansowania świadczeń opieki zdrowotnej przez jednostki samorządu terytorialnego. Nie jest to ich zadanie własne.

CZYTAJ TAKŻE: W Grudziądzu wypiszą receptę dla szpitali

Zdaniem Trybunału powszechnie występujące zadłużenie szpitali stanowi „nieodparty dowód na to, że środki przekazywane przez NFZ szpitalom są niewystarczające w stosunku do kosztów ich działalności”. Na ich funkcjonowanie samorządy mają niewielki wpływ, podobnie jak nie mają wpływu na pensje w służbie zdrowia oraz na zakres i wycenę świadczeń należnych z tzw. ubezpieczenia zdrowotnego. – Obowiązek pokrycia straty netto w istocie oznacza obowiązek finansowania z budżetu samorządu świadczeń opieki zdrowotnej, realizowanych zgodnie z przepisami. Kluczowe było ustalenie, na kim – na państwie czy na jednostkach samorządu terytorialnego – ciąży obowiązek finansowania świadczeń opieki zdrowotnej gwarantowanych przepisami – powiedziała sędzia sprawozdawca TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Jej zdaniem gdyby NFZ refundował w pełni świadczenia, obciążenie samorządów długami placówek byłoby słuszne.

Długi rosną

Na Mazowszu zadłużenie szpitali marszałkowskich wzrosło z 780 mln zł w 2018 r. do 870 mln zł w 2019 r. W 2018 r. samorząd Mazowsza przeznaczył na pokrycie strat szpitali za 2017 r. – 15,3 mln zł, natomiast w 2019 r. pokrył straty za ubiegły rok sumą w wysokości 28,5 mln zł. Z kolei Warszawa spłaciła straty za 2018 r. w kwocie 7,6 mln zł. Innym przykładem zadłużenia szpitalnego jest województwo podkarpackie. Dla siedmiu szpitali stanowi ono organ założycielski. Wszystkie były zadłużone, toteż wdrożono w nich programy naprawcze, zaś w przypadku czterech nastąpiła również restrukturyzacja. Samorząd zgodził się poręczyć kredyt długoterminowy w wysokości 288,8 mln zł. Pieniądze pójdą na spłatę zobowiązań wymagalnych i długoterminowych. Począwszy od 2014 r., do 2018 r. straty podkarpackich szpitali rosły dynamicznie. O ile w 2014 r. samorząd spłacił 14,532 mln zł, o tyle w 2017 r. już była to kwota w wysokości 426,831 mln zł. W 2018 r. pokryte straty spadły do sumy 6,590 mln zł. Obecnie tylko jeden szpital wykazuje zadłużenie.

CZYTAJ TAKŻE: Mazowsze inwestuje w szpitale

Długi szpitalne wpędziły w bardzo trudną sytuację miasto Grudziądz. Wobec problemów ze zbilansowaniem budżetu musiało ono w tym roku opracować i wdrożyć program naprawczy. W tej chwili stara się o pożyczkę z budżetu państwa w wysokości 320 mln zł, która powinna złagodzić konsekwencje programu naprawczego. Grudziądzki szpital zaczęto budować jeszcze w 1983 r. Na początku lat 90. inwestycja znalazła się na krótko w planie centralnym. Później jej dokończenie przerzucono na barki miasta. Znaczna część inwestycji została sfinansowana z kredytów, których skutkiem jest obecne zadłużenie w wysokości 580 mln zł.

Samorządowcy mazowieccy cieszą się z wygranej przed Trybunałem Konstytucyjnym. Czy będzie to impuls do zmiany prawa przez rząd? To zwycięstwo może okazać się pyrrusowe, bo rządowi już dziś brakuje pieniędzy na różne obietnice i stara się je zabierać samorządom. Po 18 miesiącach art. 59 ust. 2 ustawy o działalności leczniczej straci moc. Samorządy przestaną wyręczać NFZ. Czy wtedy nastąpi przełom, tak oczekiwany, w finansowaniu świadczeń zdrowotnych?

""

mat.pras.

regiony.rp.pl

Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza

Miasto samo w sobie nie jest poważnie zadłużone. Program postępowania naprawczego wynika wyłącznie z faktu bycia organem tworzącym szpitala w Grudziądzu, co wiąże się z obowiązkiem pokrywania jego strat. Część zadłużenia związana jest z okresem budowy i rozbudowy szpitala. Ujemny wynik wynikający z podstawowej działalności medycznej wynikał głównie z niedoszacowania wyceny procedur medycznych przez NFZ, braku zapłaty za wykonane usługi powyżej limitu i uchwalania przez ustawodawcę podwyżek wynagrodzeń białego personelu, bez odpowiedniej rekompensaty dla szpitala. Obowiązek pokrywania straty szpitala obciąża budżet miasta. Powinien być finansowany z budżetu państwa. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zapewne poprawi w przyszłości sytuację budżetową miasta, a zarazem uwiarygodni dodatkowo zdolność miasta do spłaty kwoty pożyczki, o którą wystąpiliśmy do Ministerstwa Finansów.

""

mat.pras.

regiony.rp.pl

Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego

W tej chwili prowadzimy analizy prawne nad możliwością odzyskania pieniędzy, które musieliśmy, zgodnie z uchylonym przez Trybunał Konstytucyjny przepisem, zapłacić, aby pokryć ujemne wyniki finansowe naszych szpitali. Jeżeli taka droga będzie możliwa, wystąpimy do sądu o odzyskanie tych pieniędzy. Mamy świadomość, że 18 miesięcy na dostosowanie prawa to dość długi okres. Liczę jednak, że ten wyrok wstrząśnie większością rządową i szybko ruszą pracę nad zmianą finansowania systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza szpitali. Na razie musimy posługiwać się obowiązującym prawem.

Na zmianę czekają niekonstytucyjne przepisy, które nakazują samorządom pokrywanie strat szpitali lub ich likwidację. Tak wynika z wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. K 4/17), który został wydany na wniosek Samorządu Województwa Mazowieckiego o zbadanie zgodności z konstytucją art. 59 ust. 2 ustawy o działalności leczniczej. Przepis ten traci moc 18 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw, co nastąpiło 28 listopada tego roku (Dz.U. z 2019, poz. 2331).

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse w regionach
Inwestycje – busola samorządności
Finanse w regionach
NIK: rząd PiS ręcznie sterował finansami JST. "Nieudolne reformy i klientelizm"
Finanse w regionach
Minister finansów: System finansowania samorządów wymaga radykalnej zmiany
Finanse w regionach
Rząd przedstawi szczegóły o finansach samorządów w ciągu miesiąca?
Finanse w regionach
Wszystkie regiony Polski gonią unijną zamożność, ale w różnym tempie