Władze lokalne staną przed dylematem – jak się rozwijać przy ograniczonych finansach. Ucierpieć mogą mieszkańcy.
Ranking Samorządów „Rzeczpospolitej”, organizowany już od 15 lat, ma wskazywać miasta i gminy, które najlepiej realizują ideę trwałego, zrównoważonego rozwoju. – Ale to nie tylko obrazek stanu obecnego – zaznacza Cezary Trutkowski, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, członek kapituły Rankingu Samorządów 2019. – Mechanizm oceny jest tak skonstruowany, by wyłonić samorządy przygotowane na przyszłość. To, co robią lokalne władze już dzisiaj, przesądza, w jaki sposób w przyszłości będą w stanie samodzielnie kształtować swój rozwój na podstawie zgromadzonego szeroko pojętego kapitału ludzkiego, społecznego, infrastrukturalnego, przyrodniczego czy finansowego – podkreśla Trutkowski.
Wyzwań nie zabraknie
W tegorocznej edycji Rankingu Samorządów zwycięzcami wśród miast na prawach powiatu zostały: Sopot, Rybnik i Zielona Góra. Wśród gmin miejskich i miejsko-wiejskich – Morawica, Podkowa Leśna i Puławy, a wśród gmin wiejskich – Wielka Wieś, Strawczyn i Wisznice.
Nasi laureaci zgodnie podkreślają, że wysokie pozycje w rankingu to dla nich duże wyróżnienie i potwierdzenie efektywności ich starań. Ale przyznają jednocześnie, że ich praca nigdy się nie kończy, bo wyzwań raczej przybywa, niż ubywa.
CZYTAJ TAKŻE: Ranking Samorządów 2019: Poznaj najlepsze miasta i gminy w Polsce
– Rośnie świadomość ludzi związana z jakością życia. Pojawiają się nowe potrzeby i oczekiwania, które samorząd powinien zaspokoić – zaznacza Paweł Maj, prezydent Puław. – Wzrost tej świadomości daje możliwość wsłuchania się w potrzeby ludzi, kreowania nowych kierunków poprawy usług społecznych. Daje to możliwość faktycznego decydowania o sprawach swojego miasta przez mieszkańców, co jest budującym zjawiskiem. Ale już w 2020 r. zderzymy się z największym wyzwaniem dla samorządów, czyli problemem zbilansowania naszych budżetów – zaznacza Paweł Maj.
– Aktualnie trwa próba sił, która odbywa się między rządem i samorządem. Mam wrażenie, że siłowo odbiera nam się prawo głosu i decydowania, przy jednoczesnym nakładaniu nowych obowiązków bez pokrycia finansowego na ich realizację – wtóruje Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Finansowe problemy
Ta próba sił, o której mówi prezydent Rybnika, trwa już od lat, chociażby w systemie oświaty. Tu z jednej strony rząd zabiera samorządom kompetencje w zakresie np. organizowania działalności szkół, z drugiej strony wymusza na lokalnych władzach, by traktowały to zadanie w 100 proc. jako własne. Czyli dopłacały do oświaty, bo rządowa subwencja nie wystarcza.
– Rząd przerzucił na samorządy koszty reform systemu edukacji czy część kosztów podwyżek dla nauczycieli. Kwota subwencji oświatowej nie pokrywa już nawet wynagrodzeń kadry pedagogicznej. Z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia nigdy w 30-letniej historii samorządu – ostro komentuje Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania (5. miejsce w rankingu).
CZYTAJ TAKŻE: Gminy płacą koszty reformy
Oliwy do ognia dolały decyzje rządu z ostatnich miesięcy – reformy obniżające PIT dla pracujących, co kosztować będzie lokalne budżet aż 6 mld zł, czy skokowa podwyżka płacy minimalnej do 2600 zł w 2020 r. (z 2250 zł w 2019 r.). Samorządy są największymi pracodawcami, więc tak duża podwyżka wynagrodzeń mocno je zaboli.
Bolesne dylematy
Samorządowcy zgodnie ostrzegają, że takie ograniczenia finansowe wpłyną negatywnie na ich potencjał rozwojowy. – Naszym obowiązkiem jest utrzymanie rozwoju na określonym poziomie, aby zapewnić mieszkańcom odpowiedni standard życia i odpowiadać na pojawiające się potrzeby, choćby w zakresie ochrony klimatu. Przy mniejszych środkach będzie to wielkie wyzwanie, staniemy przed wieloma dylematami – zauważa Janusz Stankowiak, prezydent Starogardu Gdańskiego (6. miejsce w rankingu).
– Polska potrzebuje poważnej, merytorycznej debaty nad dorobkiem, stanem oraz przyszłością samorządu terytorialnego, który od blisko 30 lat jest fundamentem rozwoju naszego kraju. Sukcesywne ograniczanie możliwości finansowych samorządów terytorialnych może doprowadzić w niedługim czasie do ich całkowitej zapaści – zaznacza też prezydent Kuczera.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.