Wiele z nich w ogóle nie dojdzie do skutku, inne będą mocno okrojone. – Malejące inwestycje samorządowe to mniejsze wpływy z podatków VAT i CIT, a w dalszej perspektywie także PIT. Zahamowanie rozwoju lokalnego i regionalnego to słabsza Polska – podkreśla Związek Miast Polskich.
Chudsze budżety
Z początkiem sierpnia wszedł w życie zerowy PIT dla osób do 26. roku życia. Podatku nie zapłacą młodzi, których dochód roczny nie przekracza 85 528 zł. Ale to nie wszystko. Od 1 października podatnicy z pierwszego progu podatkowego zapłacą 17, a nie 18 proc. podatku. Dodatkowo podwyższono koszty uzyskania przychodów, które były nieruszane od parunastu lat, z 1 335 zł rocznie na 3 tys. zł rocznie. Niższe podatki – jak szacuje rząd – zapłaci ok. 25 mln Polaków.
CZYTAJ TAKŻE: Za „piątkę” PiS zapłacą samorządy
Jak podano w Ocenie Skutków Regulacji do projektu ustawy o obniżeniu stawek podatkowych, z tego powodu dochody sektora finansów publicznych spadną o ok. 6,3 mld zł (w tym budżetu państwa o 3,13 mld zł, jednostek samorządy terytorialnego o 3,12 mld zł oraz NFZ o 0,05 mld zł). Wpływ obniżenia PIT z 18 proc. do 17 proc. i podniesienia kosztów uzyskania przychodów na finanse publiczne to 9,7 mld zł rocznie.
Tymczasem dochody z PIT to ważna pozycja w budżetach miast. Jak podawał resort finansów, do kasy Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Poznania czy Łodzi z tego tytułu trafia ponad miliard złotych. Ulgi i obniżenie tego podatku spowodują wyrwę w ich budżetach. Tylko Łódź straci w przyszłym roku z tego powodu 140 mln zł, Gdańsk – 116,6 mln zł, Kraków w tym roku ok. 58 mln zł, a w przyszłym ok. 200 mln zł, a Bydgoszcz – 70 mln zł. W sumie jak szacuje Związek Miast Polskich, ubytek w dochodach JST w roku 2019, pochodzących z udziału w PIT, wyniesie 14,23 proc. w stosunku do dochodów z tego tytułu w 2018 roku. A od 2020 roku do samorządów trafi o 7,2 mld zł z podatków mniej.