Gdzie wyrzucać stare ubrania? Od 1 stycznia już nie do odpadów zmieszanych

Od ponad miesiąca nie można starych ubrań, pościeli czy butów wyrzucać do odpadów zmieszanych. Mieszkańcy, zwłaszcza dużych miast, mają z tym problem.

Publikacja: 09.02.2025 19:52

Zbiórka niepotrzebnej odzieży w oddzielnej frakcji odpadów okazuje się sporym wyzwaniem

Zbiórka niepotrzebnej odzieży w oddzielnej frakcji odpadów okazuje się sporym wyzwaniem

Foto: AdobeStock

Co z nimi zrobić? Punktów selektywnej zbiórki odpadów nie ma zbyt dużo, ale na szczęście samorządy stawiają też na inne rozwiązania.

Po ulicach Wrocławia już kursuje specjalny samochód, do którego można wrzucić stare tekstylia. – Do takiego pojazdu możemy oddać dwa worki 120-litrowe zużytej odzieży lub ubrań. Te materiały będą dostarczane do badań, aby sprawdzić, jaki rzeczywiście jest ten strumień – czy są tam ubrania, które mogły mieć drugie życie, czy jest tam zniszczona, podarta albo poplamiona odzież – mówi Alicja Czyżewska-Kania, rzecznik spółki Ekosystem, która zajmuje się odbiorem odpadów we Wrocławiu.

Wyrzucanie ubrań: Co zmieniło się 1 stycznia 2025 roku?

Od 1 stycznia 2025 roku starych tekstyliów nie wolno wyrzucać do odpadów zmieszanych. Odzież, pościel czy buty powinno wywozić się do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK).

W stolicy są cztery takie punkty: na Woli, Białołęce, Bielanach oraz w Wilanowie. To jednak zbyt mało. – Mieszkam na Pradze Południe. Nie mam samochodu i dotrzeć do PSZOK-u w Wilanowie, który jest najbliżej, to dla mnie wyprawa na pół dnia. Więc nie wiem, co z tymi starymi ubraniami zrobić? – żali się pani Agnieszka.

Okazuje się, że część warszawiaków korzysta z PSZOK-ów. – Od początku 2025 roku, czyli od momentu wejścia w życie nowych przepisów, które dotyczą m.in. selektywnej zbiórki tekstyliów, widzimy zwiększenie aktywności mieszkańców w kontekście korzystania z punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych – przekazało nam biuro prasowe stołecznego MPO.

Ta spółka prowadzi dwa z czterech stołecznych PSZOK-ów. – Tam zauważalnie zwiększyła się ilość dostarczanych tekstyliów i odzieży. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, MPO przygotowało również dodatkowe kontenery na odzież używaną, które stanęły w naszych dwóch punktach na Woli i Bielanach – dodało stołeczne MPO.

Ale nie wszędzie jest różowo. – Z obserwacji odpadów zmieszanych: nie widać tu drastycznej poprawy. Wydaje się, że trudno ocenić po miesiącu selektywnej zbiórki odzieży, czy nowe zadania i obowiązki zmieniły dotychczasowy system – przekazał nam Tomasz Kacprzak, dyrektor ds. gospodarki odpadami i realizacji projektu ŁCR.

Czytaj więcej

Na rajskiej wyspie rośnie góra odpadów. „Są turyści, są śmieci”

Dodał, że w Łodzi mieszkańcy produkują ok. 12,5 tys. ton odpadów z tekstyliów i odzieży rocznie. – To bardzo dużo. Około 8 proc. wszystkich odpadów zmieszanych. Obecnie nie ma możliwości, aby średnio 1000 ton miesięcznie było zebranych w sposób selektywny – przekonuje dyr. Kacprzak.

Podkreśla przy tym, że przetwarzanie odpadów selektywnie zebranych – tekstyliów i odzieży – jest drogie dla gmin i przewyższa kwoty związane z przetwarzaniem odpadów zmieszanych (ok. 1100 zł/tonę).

Jak wynika z danych przedstawionych przez wiceminister klimatu Anitę Sowińską, przeciętny Europejczyk kupuje rocznie około 26 kilogramów ubrań, z czego 87 proc. finalnie trafia na wysypiska lub do spalarni.

Specjalny samochód przyjedzie po odzież

W Polsce jest podobnie. Według raportu Ministerstwa Klimatu i Środowiska rocznie na polskie wysypiska trafia ponad 400 tys. ton odpadów tekstylnych. Nowe przepisy mają na celu zmianę tego trendu i zwiększenie poziomu odzysku surowców wtórnych.

Używaną odzież czy obuwie można wrzucić do kontenerów PCK, które są niemal w całej Polsce. Można oddać do Caritasu, ale też... przesłać bezpłatnie paczkomatem InPostu

W Krakowie sprawa jest prostsza. – Selektywna zbiórka tekstyliów funkcjonuje u nas już od ponad dziewięciu lat. Na tę chwilę trudno określić, jak wielkie zmiany nastąpiły po wejściu w życie nowych przepisów – mówi Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy MPO w Krakowie.

W tym mieście mieszkańcy mogą oddawać tekstylia na trzy sposoby. Przede wszystkim w PSZOK-ach – zarówno nadające się do dalszego użytkowania, jak i zniszczone. Poza tym, w ramach funkcjonującego od 2015 r. programu 100 proc. korzyści, który jest realizowany wspólnie z PCK (tylko nadające się do użytku), czy też razem z odpadami wielkogabarytowymi, w workach, ale tylko zniszczone i nienadające się do użytku.

We Wrocławiu w ub. tygodniu na ulicę wyjechały SZOT-y. To specjalne samochody do odbioru tekstyliów. Można je spotkać w godzinach popołudniowych w czterech częściach miasta: na Starym Mieście, Krzykach, Fabrycznej i Psim Polu.

Z kolei w Gdańsku powstanie nowy PSZOK przy ul. Meteorytowej. Na terenie miasta działają dwa takie punkty, w Szadółkach i Rudnikach. Docelowo PSZOK-ów ma być siedem, by mieszkańcy nie musieli podróżować na drugi koniec miasta ze zużytym sprzętem AGD, samochodowym akumulatorem czy też właśnie starymi tekstyliami.

Z kolei Zielona Góra rozstawia specjalne kontenery na tekstylia, na wzór tych, które w mieście ustawił już wcześniej Polski Czerwony Krzyż.

– Na początek myślimy o ok. 80 sztukach. Będziemy sprawdzać, czy są w pełni wykorzystywane, czy może warto znaleźć dla nich nową lokalizację. A jeśli obserwacje wskażą, że potrzeba ich więcej, to oczywiście zwiększymy pulę – zapowiada Mirosław Gruszecki, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze.

Jak dać drugie życie używanym ubraniom?

Używaną odzież czy obuwie można wrzucić do kontenerów PCK, które są niemal w całej Polsce. Można oddać do Caritasu, ale też... przesłać bezpłatnie paczkomatem InPostu.

Usługa jest dostępna od ponad trzech lat. Początkowo, można było tak przekazywać sprzęt elektryczny i elektroniczny, który nadawał się do ponownego użycia, a od 2022 roku doszły nowe kategorie, jak odzież, obuwie, artykuły dziecięce, książki czy zabawki.

– EKOzwroty działają na terenie całej Polski – można z usługi skorzystać bezpłatnie poprzez nadanie paczki w każdej maszynie paczkomacie – mówi Natalia Sochacka z InPostu.

Czytaj więcej

Zmiany w segregacji odpadów od 2025 r. Na te nowości powinniśmy się przygotować

W 2024 roku zostało nadanych ponad 130 tys. przesyłek z EKOzwrotami, co dało ponad 530 ton rzeczy nadających się do ponownego użycia. Zainteresowanie naszą usługą urosło rok do roku dwukrotnie. Tekstylia i obuwie stanowią ok. 60 proc. wszystkich EKOzwrotów. – W IV kwartale 2024 roku 83 proc. tekstyliów może zostać przekazanych do dalszego użytkowania – przekazała Natalia Sochacka.

Alicja Czyżewska-Kania z wrocławskiego Ekosystemu mówi, że najlepszym sposobem na przedłużenie życia ubrań jest dzielenie się nimi z innymi.

– Zachęcamy wszystkich, aby przy okazji wizyty SZOT-a organizowali sąsiedzkie wymiany rzeczy, które mogą przydać się komuś innemu. To też okazja dla rad osiedli i zarządców nieruchomości, by poinformować swoich mieszkańców o akcji – dodaje Alicja Czyżewska-Kania.

– Aby system selektywnej zbiórki odzieży działał sprawnie, konieczne są programy dofinansowujące utworzenie systemu w gminach (z WFOŚiGW bądź NFOŚiGW).

W przeciwnym razie wszystkie koszty poniosą mieszkańcy gmin, a to może wywoływać opory społeczne przed nowymi obowiązkami. Jak widać – ekologia kosztuje. I to sporo – mówi Tomasz Kacprzak, dyrektor ds. gospodarki odpadami i realizacji projektu ŁCR.

Co z nimi zrobić? Punktów selektywnej zbiórki odpadów nie ma zbyt dużo, ale na szczęście samorządy stawiają też na inne rozwiązania.

Po ulicach Wrocławia już kursuje specjalny samochód, do którego można wrzucić stare tekstylia. – Do takiego pojazdu możemy oddać dwa worki 120-litrowe zużytej odzieży lub ubrań. Te materiały będą dostarczane do badań, aby sprawdzić, jaki rzeczywiście jest ten strumień – czy są tam ubrania, które mogły mieć drugie życie, czy jest tam zniszczona, podarta albo poplamiona odzież – mówi Alicja Czyżewska-Kania, rzecznik spółki Ekosystem, która zajmuje się odbiorem odpadów we Wrocławiu.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekologia
Smog nie odpuszcza, bo kopciuchy wciąż grzeją Polaków
Ekologia
Beton nie jest potrzebny. W dużych miastach przybywa zieleni
Ekologia
Mieszkańcy miast nie chcą płacić za kosztowne rozwiązania ekologiczne
Ekologia
Zima, ale samorządy nadal sadzą drzewa
Ekologia
Samorządy nadal wspierają wymianę kopciuchów, chociaż rząd przestał