Mieszkanie+: nowy cel to 20 tys. lokali rocznie

Jeden z flagowych programów rządu ma nowe, zaktualizowane cele na najbliższe lata. Przełomowy ma być 2021 rok.

Publikacja: 22.12.2019 16:06

Mieszkanie+: nowy cel to 20 tys. lokali rocznie

Foto: Shutterstock

Liczbą, z którą dotychczas najbardziej kojarzył się rządowy program Mieszkanie+, jest 100 tysięcy. Taką wartością operował premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o celach inwestycyjnych na polskim rynku mieszkaniowym. Pojawiają się głosy, że premierowi chodziło wyłącznie o potencjał programu, a nie o zrealizowane inwestycje, inne mówią, że o całościowy wynik branży nieruchomości. Niezależnie od tych tłumaczeń do świadomości społecznej weszło przekonanie, że Mieszkanie+ w rok dostarczy 100 tysięcy mieszkań. Co do tego, że to przekonanie trzeba porzucić, dziś raczej nikt nie ma wątpliwości. Łącznie z odpowiedzialnymi za sam program. Dlatego Mieszkanie+ ma nowe, zaktualizowane cele na 2020 rok i kolejne lata.

Ambitne plany

Cały przyszły rok będzie w budowie. Mówimy o około 20 uruchamianych inwestycjach, w sensie rozpoczęcia budowy – mówi prezes PFR Nieruchomości Mirosław Barszcz. Na ten moment lokali oddanych jest około tysiąca, a w budowie drugie tyle. W grudniu rozpoczęły się budowy w Radomiu, Łowiczu, Krakowie i Zamościu, a wcześniej w tym roku – między innymi w Dębicy, Mińsku Mazowieckim i Świdniku. Rok 2020 ma się zamknąć z wynikiem około 3,5 tysiąca mieszkań w budowie, a akcent będzie kładziony nie tylko na duże ośrodki miejskie (w Warszawie, Katowicach czy we Wrocławiu w ramach Mieszkania+ powstają osiedla dla tysięcy ludzi), ale również na mniejsze miejscowości. Nowe mieszkania zaczną wyrastać m.in. w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie), Sianowie (zachodniopomorskie) czy Jedlinie-Zdroju (dolnośląskie).

CZYTAJ TAKŻE: Nie chcesz czekać na mieszkanie? Sam je sobie wyremontuj

Nadchodzący rok wciąż jednak ma być okresem rozbiegu dla jednego z flagowych programów rządu. Prawdziwy boom, według zapowiedzi prezesa PFR Nieruchomości, nastąpi w 2021 roku. Wtedy to uruchomiona zostanie budowa 20 tysięcy mieszkań. – Już w tej chwili mamy około 20 tysięcy mieszkań w projektowaniu. Niedługo będziemy występować o wszystkie zgody i pozwolenia, których uzyskanie zawsze zajmuje trochę czasu. To też jest powód, dla którego program Mieszkanie+ potrzebował i potrzebuje rozpędu – mówi Mirosław Barszcz, podkreślając, że inwestycje zaczynają się nie w momencie wbicia łopaty w grunt, ale już na etapie analiz i projektowania.

– Zaczynaliśmy na większą skalę realizować projekt w styczniu 2018 roku. Minione dwa lata były okresem przygotowań, zbierania zgód, pozwoleń, kończenia projektów. Teraz możemy przyjąć założenie, że w 2021 roku będziemy mieli 20 tysięcy mieszkań w budowie – mówi szef PFR Nieruchomości.

Potrzeba miliardów

Czy to założenie jest realistyczne? – Warto to porównać z rocznymi wynikami największych polskich deweloperów, którzy rocznie sprzedają po 3,5–4 tysiące mieszkań. A trzeba zwrócić uwagę, że to są spółki, które na rynku działają od lat i uczyły się powoli, zaczynając od mniejszych celów – mówi Aleksander Jankowski, były zarządzający Funduszem Municypalnym BGK, aktualnie dyrektor inwestycyjny w Aesco Group i ekspert w dziedzinie finansowania inwestycji gminnych.

Prezes PFR Nieruchomości uspokaja, że w spółce pracuje 250 osób o wysokich kompetencjach i w jego ocenie „to najlepszy zespół w Polsce”.

CZYTAJ TAKŻE: Mieszkaniec się zadłużył, a gmina spłaca

Zarządzanie projektem to jedno. Ale nawet ważniejsze wydaje się finansowanie. Szacunkowy koszt budowy jednego mieszkania to ok. 300 tysięcy zł. Tysiąc mieszkań oznacza więc koszt 300 milionów zł, a rzeczone 20 tysięcy mieszkań – 6 miliardów zł. Jeśli tempo inwestycji miałoby się utrzymać przez pięć lat, potrzebne byłoby 30 miliardów zł. Skąd wziąć te pieniądze? Mirosław Barszcz podkreśla, jak istotna dla finansowania programu Mieszkanie+ jest ustawa o REIT-ach. REIT-y, czyli wyspecjalizowane spółki inwestujące w nieruchomości, miałyby napędzić nie tylko program Mieszkanie+, odpowiadając za dużą część jego finansowania, ale i krajowy rynek mieszkań w ogóle. Projekt ustawy wprowadzającej do polskiego prawa firmy o taki statusie utknął po pierwszym czytaniu jeszcze za poprzedniej kadencji Sejmu, ale minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiada, że „chciałaby do tej ustawy wrócić”.

Planu B, jak inaczej zadbać o całościowe sfinansowanie ambitnych celów programu mieszkaniowego, na razie brak.

Liczbą, z którą dotychczas najbardziej kojarzył się rządowy program Mieszkanie+, jest 100 tysięcy. Taką wartością operował premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o celach inwestycyjnych na polskim rynku mieszkaniowym. Pojawiają się głosy, że premierowi chodziło wyłącznie o potencjał programu, a nie o zrealizowane inwestycje, inne mówią, że o całościowy wynik branży nieruchomości. Niezależnie od tych tłumaczeń do świadomości społecznej weszło przekonanie, że Mieszkanie+ w rok dostarczy 100 tysięcy mieszkań. Co do tego, że to przekonanie trzeba porzucić, dziś raczej nikt nie ma wątpliwości. Łącznie z odpowiedzialnymi za sam program. Dlatego Mieszkanie+ ma nowe, zaktualizowane cele na 2020 rok i kolejne lata.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Gminy zagospodarowują pustostany. W Warszawie to aż jedna piąta mieszkań
Nieruchomości
Długi ma co trzeci lokator komunalny. Kwota robi wrażenie
Nieruchomości
Będą nowe mieszkania czynowe. Samorządy zakładają specjalne spółki
Nieruchomości
Miejskie budynki usuwane z gminnej ewidencji zabytków
Nieruchomości
Zintegrowany Plan Inwestycyjny: nowe rozwiązanie dla firm i samorządów