Postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce, dlatego utworzyliśmy Izbę Gospodarczą Menedżerów Artystów Polskich. Głównym celem jest obrona naszych celów ekonomicznych, ale też zwrócenie uwagi na to, że koncerty to nie tylko rozrywka, ale także zarobki, miejsca pracy i podatki odprowadzane do kasy państwa. W tej zaś roli mamy prawo do pomocy, zwłaszcza gdy rząd ogranicza naszą działalność.

Jednym z elementów działalności stała się akcja „Otwieramy Koncerty!” (OK!). Najpierw rozpropagowaliśmy ją w mediach, a 25 czerwca pokazaliśmy się na placu Zamkowym w Warszawie. Największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej zagrały i zaśpiewały akustycznie, bo na razie nie mają na nic więcej szansy, zaś to, co proponuje nam rząd, absolutnie się nie opłaca.

Akcja miała na celu zwrócenie uwagi na nierówność i niesprawiedliwość odmrażania gospodarki w poszczególnych jej etapach. Nasz sektor został kompletnie pominięty, nie ma go ujętego w żadnym z czterech etapów tarczy. Mimo że cała branża kreatywna według GUS wyrabia 3,5 proc. PKB. A my nie zostaliśmy ujęci na żadnym etapie odmrażania gospodarki, ponieważ koncert dla 150 osób to, delikatnie mówiąc, nierentowne przedsięwzięcie. Dlatego chcemy być traktowani na równi ze sportem, a w szczególności z piłką nożną.

Warto pamiętać, że koncerty tworzą nie tylko artyści. Ważną rolę grają ekipy techniczne, realizatorzy dźwięku, świateł, multimediów, kierowcy, ochrona, makijażyści, styliści itd. Oni zostali bez pracy – z dnia na dzień, gdyż przeważnie pracowali na tzw. samozatrudnieniu lub umowach zlecenia, a niejednokrotnie są jedynymi żywicielami rodzin. Ci ludzie zaciągnęli kredyty na zakup sprzętu, będącego inwestycją w nowe technologie, z którymi trzeba być na bieżąco.

Jako profesjonaliści jesteśmy przygotowani na organizację koncertów przy zachowaniu wymogów bezpieczeństwa.