Wreszcie przełom. Koncerty ruszają pełną parą

Od 26 maja można organizować koncerty w salach i na powietrzu, co prawda w reżimie sanitarnym, ale zaszczepieni nie są wliczani do limitu.

Publikacja: 29.05.2021 10:22

Koncerty w plenerze mogą być organizowane przy zachowaniu odległości 1,5 m między widzami i udziale

Koncerty w plenerze mogą być organizowane przy zachowaniu odległości 1,5 m między widzami i udziale w wydarzeniu nie więcej niż 250 osób

Foto: fot. adobestock / Anton Gvozdikov

To zdecydowany postęp wobec braku zgody na koncerty i widowiska cyrkowe, który krytykowali organizatorzy imprez, menedżerowie oraz artyści.

Najgorsza była niewiadoma. Nie było żadnych informacji, ani kalendarza przygotowań, tak jak w innych krajach, wobec czego branża musiała się przygotowywać w ciemno.

Najbardziej zaś frustrujące było to, że Instytut Muzyki i Tańca, agenda Ministerstwa Kultury, po konsultacjach z Kancelarią Premiera Rady Ministrów, poinformowała już, że rozporządzenie dopuszczające koncerty ukaże się do 21 maja.

CZYTAJ TAKŻE: Co z koncertami? „Panika rośnie z dnia na dzień”

Tymczasem tak się nie stało. Rolę hamulcowego zagrało Ministerstwo Zdrowia. To dało pretekst do protestu. Organizatorzy kolportowali ponury żart: możesz jechać wiele godzin pociągiem bądź autobusem bez ograniczeń na mecz, który obejrzysz na stadionach nawet w grupie 10 tysięcy kibiców. Ale koncertu nie możesz zorganizować nawet dla kilku osób. Jednocześnie od 15 maja w reżimie 50 procent dozwolone były spektakle. Pod ich nazwą organizowano kabaretony.

Zaszczepieni

Przełom nastąpił 26 maja. Rozporządzenie wprowadza następujące zasady: w plenerze będą mogły być organizowane pod warunkiem udostępnienia co drugiego miejsca na widowni (amfiteatry), jednak nie więcej niż połowy miejsc. A gdy brak jest wyznaczonych miejsc – przy zachowaniu odległości 1,5 m między widzami i udziale w wydarzeniu nie więcej niż 250 osób.

Do limitu 250 osób nie będą jednak wliczane osoby zaszczepione. I tu zaczyna się problem. Organizatorzy wskazują, że na meczach nie ma takich kryteriów. Komentują, że rząd uczynił z koncertów element programu proszczepieniowego. Obawiają się też hejtu antyszczepionkowców.

""

Hey będzie jedną z gwiazd festiwalu w Jarocinie / mat.pras.

regiony.rp.pl

Do 5 czerwca koncerty będą mogły być organizowane w pomieszczeniach z co drugim miejscem na widowni, przy nie więcej niż połowie miejsc lub przy zachowaniu odległości 1,5 m między uczestnikami. Na 1 osobę musi przypadać 15 m2. Premiowane będą więc hale koncertowe. Później nastąpi zmiana rozporządzenia.

Zarówno uczestnicy koncertów na świeżym powietrzu, jak i w salach będą musieli mieć zakryte usta i nos, ponadto nie będą mogli spożywać napojów lub posiłków. To poważne osłabienie finansowe dla organizatorów, którzy wynajmują przestrzeń m. in. pod foodtracki.

Kameralnie

Największe emocje wywoływała sprawa gdyńskiego Open’era. Po pierwsze dlatego, że jest największym polskim festiwalem, po drugie – programowo zależy od decyzji zagranicznych gwiazd, w tym wielu z Ameryki, gdzie duże festiwalowe i halowe koncerty są wstrzymane do jesieni.

Siłą rzeczy dotknęło to gdyńską imprezę, która po raz drugi rok z rzędu została odwołana. Jednocześnie jednak, jej dyrektor Mikołaj Ziółkowski, szef Altert-Art, zapowiedział zorganizowanie od połowy lipca do 22 sierpnia cyklu kameralniejszych koncertów pod nazwą Open’er Park w Gdyni. Miejsce wciąż pozostaje w tajemnicy, wiadomo już jednak że 15 lipca wystąpi Brodka, która wypuściła pod koniec maja nowy album.

Znamy też kolejnych artystów. To The Dumplings (17.07), Daria Zawiałow (22.07), Quebonafide (18 i 19.07), Dawid Podsiadło (23-25.07), Artur Rojek (30.07), Organek (31.07) i Molesta Ewenement (1.08). Będą spektakle, filmy i sztuka.

Powroty

Rewelacyjnie zapowiada się Festiwal w Jarocinie zaplanowany na 16 – 18 lipca. Choć w celebrowaniu 50. rocznicy festiwalu przeszkodziła w 2020 roku pandemia, tym razem organizatorzy mają nadzieję, że opóźnione urodziny odbędą się. Pierwszego dnia wystąpią Dezerter, Izzy & The Black Trees, Strachy Na Lachy, Nocny Kochanek. Drugiego dnia gwiazdą będzie Edyta Bartosiewicz, laureatka z 1992 r., zaś trzeciego – Kwiat Jabłoni.

Zapowiedziano rewelacyjne comebacki. Pierwszy od dawna koncert Hey oraz TSA w składzie z Markiem Piekarczykiem, Andrzejem Nowakiem i Stefanem Machelem, Zbigniewem Kraszewskim i Mąciwodą (Scorpions).

CZYTAJ TAKŻE: Organizatorzy kultowej imprezy się nie poddają

– Wszyscy poruszamy się po omacku i sytuacja pandemii stawia wiele wyzwań. Doprowadza to do sytuacji, w której mamy kilka planów B. Będziemy zatem obserwować dalej sytuację, mając nadzieję na to, że tak jak w ubiegłym roku, uda się przeprowadzić koncerty w podobnym kształcie – powiedziała Magda Krzanowska, dyrektorka PR Good Taste Production, organizatora festiwalu.

– Jeśli chodzi o wymóg szczepienia – czekamy na rozszerzenie informacji o tym nakazie, ponieważ posiadamy zbyt mało informacji. Nie wiemy, na jakiej podstawie miałaby przebiegać weryfikacja, której dawki szczepienia to dotyczy lub jakie są ostateczne limity osób. Czekamy na informacje i dalsze instrukcje od rządu. Cały czas pełni nadziei.

Sierpień lepszy

Kierunek, w jakim zmierzają myśli polskich agencji koncertowych oraz artystów, dobrze ilustruje program ogolnopolskich Letnich Brzmień. Od czerwca do sierpnia w centrach dziewięciu największych polskich miast odbywać się będą koncerty Nosowskiej Krzysztofa Zalewskiego, Brodki, Kwiatu Jabłoni, Darii Zawiałow, Króla, Kuby Badach w hołdzie Andrzejowi Zausze, a także Rogucki i Karaś. Na mapie mobilnej imprezy znalazły się Gdańsk, Kraków, Katowice, Lublin, Łódź, Poznań, Warszawa, Wrocław.

Formuła sprzedaży biletów zakłada wejście na jedno lub kilka wydarzeń w różnych miejscach kraju. W Warszawie koncerty będą się odbywać na błoniach PGE Narodowego, zaś to, ile zostanie sprzedanych biletów – również zależeć będzie od decyzji rządu. Lepiej spodziewać się imprez dla kilku tysięcy fanów niż kilkunastu.

Zwieńczeniem całego cyklu będzie Letnie Brzmienia Festiwal – dwudniowe  wydarzenie, które odbędzie się 27 i 28 sierpnia na Błoniach PGE Narodowego w Warszawie. Na dwóch scenach wystąpią nie tylko wybrani artyści znani z całego cyklu, ale też młodzi wykonawcy.

Teoretycznie najbezpieczniejsze są imprezy zaplanowane, poczynając od połowy wakacji. Katowicki Off Artura Rojka już ogłosił datę 6-8 sierpnia oraz pierwszych artystów, wśród których są Caribou, Diiv, Mac DeMarco, Alyona Alyona, DJ Python. A przecież fala ogłoszeń koncertowych dopiero rusza. Można obawiać się oczopląsu.

To zdecydowany postęp wobec braku zgody na koncerty i widowiska cyrkowe, który krytykowali organizatorzy imprez, menedżerowie oraz artyści.

Najgorsza była niewiadoma. Nie było żadnych informacji, ani kalendarza przygotowań, tak jak w innych krajach, wobec czego branża musiała się przygotowywać w ciemno.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Smart City: Jakie są wyzwania dla rozwoju technologicznego miast
Z regionów
Wójt, który wygrał wybory jednym głosem: U nas każdy głos się liczy
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza