Migracje Polaków: z małego do dużego miasta, z dużego na wieś

Warszawa, Kraków, Wrocław, Gdańsk i Rzeszów to miasta, do których najczęściej przeprowadzają się Polacy. Ale tuż za nimi plasują się mniejsze miejscowości położone w bliskim sąsiedztwie aglomeracji.

Publikacja: 08.04.2021 11:33

Do Wrocławia nowych mieszkańców przyciąga m.in. otwarta atmosfera miasta

Do Wrocławia nowych mieszkańców przyciąga m.in. otwarta atmosfera miasta

Foto: fot. adobestock / fotolupa

– Gdańsk, wraz z obszarem metropolitalnym, tworzy atrakcyjne warunki życia i rozwoju poprzez aktywną postawę w budowaniu miasta opartego o dialog, solidarność, otwartość, kreatywność mieszkańców wspólnie kształtujących przyszłość swoją i miasta – mówi Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego ratusza.

Dodaje, że działania te przekładają się na wysokie opinie uzyskiwane w ramach cyklicznie prowadzonych badań jakości życia mieszkańców, wyniki osiągane w rankingach samorządów, wyróżniają miasto pozytywnie pod względem wysokości zarobków, jakości środowiska i przestrzeni miejskich, wzmacniają jego konkurencyjność gospodarczą, kulturalną i turystyczną.

Lepsza praca, lepsza płaca

Serwis Tuwartomieszkac.pl przygotował ranking opracowany na podstawie ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego, dotyczących migracji we wszystkich polskich gminach (dane za I półrocze 2020 r.).

CZYTAJ TAKŻE: Starosta gołdapski: bezpieczne miejsca przyciągają turystów

W zestawieniu uwzględniono saldo migracji, czyli różnicę między liczbą przeprowadzających się do danego miasta, a liczbą osób wyprowadzających z niego, czyli od liczby osób przeprowadzających się do jakiegoś miasta odejmowano liczbę ludzi, którzy z niego się wyprowadzili.

Na pierwszej pozycji uplasowała się Warszawa. Jednak stolica zawsze przyciągała najwięcej osób: z racji studiów, pracy czy powiązań rodzinnych. Za Warszawą kolejne miejsce zajął Kraków, a potem Wrocław.

""

Władze Krakowa już od kilku lat swoją aktywność koncentrują wokół podnoszenia jakości życia mieszkańców / Fot. Pixabay

regiony.rp.pl

– Tym, co przyciąga nowych mieszkańców do miast, są lepsze perspektywy, związane zarówno ze standardem życia, jak i sprawami zawodowo-biznesowymi. Czynniki zachęcające do zamieszkania w mieście to m.in. lepsze  możliwości zatrudnienia, wyższe płace, szersze możliwości edukacyjne czy dostęp do opieki medycznej – wylicza Małgorzata Tabaszewska z krakowskiego magistratu.

Podkreśla, że nie inaczej jest z Krakowem, który już od kilku lat swoją szeroko pojętą aktywność koncentruje na efektywnym i inteligentnym podnoszeniu jakości życia mieszkańców.

CZYTAJ TAKŻE: Darth Vader stanie w Nowej Hucie? Ma przyciągnąć turystów

– Zakończone, realizowane i planowane projekty skupiają się więc głównie na poprawie jakości przestrzeni publicznej, komunikacji i promowaniu zrównoważonej mobilności, a także na zwiększaniu dostępności i atrakcyjności terenów zielonych czy miejsc rekreacyjnych, przy jednoczesnej dbałości o jakość nauki, pomocy społecznej i ochrony zdrowia – wylicza urzędniczka.

Mają wpływ na życie wspólnoty

Jak zauważa Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia, do tego miasta przyciągają przede wszystkim mieszkańcy i otwarta atmosfera miasta, którą wytworzyli.

– Na niej udało się zbudować inwestycje, które utworzyły miejsca pracy, szanse na rozwój i miejsca dobrego i aktywnego wypoczynku. Stale podnoszona jakość życia, nowoczesne, zielone, zabytkowe, ale i w pewnym sensie młode i modne miasto przyciąga zarówno studentów, którzy zostają tu, zakładając rodziny, jak i starszych – mówi Arkadiusz Filipowski.

Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu mówi, że analizując trendy rozwojowe w ubiegłych latach zasadnicze wskaźniki społeczno-gospodarcze ulegały systematycznej poprawie, stanowiąc o wzroście liczby mieszkańców Gdańska.

Dom zamiast mieszkania w bloku

Nie tylko wielkie aglomeracje przyciągają nowych mieszkańców, ale też mniejsze miejscowości w ich okolicach.

Z danych GUS wynika, że najwyższe wskaźniki dodatniej migracji w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców ma gmina Stawiguda pod Olsztynem. Kolejne miejsce zajmują Siechnice i Czernica pod Wrocławiem oraz Wieliszew pod Warszawą.

""

Podwarszawski Wieliszew jest jedną z małych gmin, które najskuteczniej przyciągają nowych mieszkańców / fot. Adobestock – Fotokon

regiony.rp.pl

– Polacy najczęściej przeprowadzają się do kilku największych polskich miast oraz w ich okolice. Gdy spojrzy się na dane dotyczące wszystkich miast i gmin, można też zauważyć, że w większości miast ludzie masowo przeprowadzają się do okalających je mniejszych miejscowości – podaje gmina Kosakowo pod Gdynią, która znalazła się na dwudziestej pozycji zestawienia „Dokąd Polacy najchętniej się przeprowadzają”.

Urzędnicy dodają, że „na ogół to przeprowadzka z mieszkania w bloku lub kamienicy do własnego domku pod miastem”, bo suburbanizacją, to najsilniejszy dziś trend migracyjny w Polsce.

– Gdańsk, wraz z obszarem metropolitalnym, tworzy atrakcyjne warunki życia i rozwoju poprzez aktywną postawę w budowaniu miasta opartego o dialog, solidarność, otwartość, kreatywność mieszkańców wspólnie kształtujących przyszłość swoją i miasta – mówi Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego ratusza.

Dodaje, że działania te przekładają się na wysokie opinie uzyskiwane w ramach cyklicznie prowadzonych badań jakości życia mieszkańców, wyniki osiągane w rankingach samorządów, wyróżniają miasto pozytywnie pod względem wysokości zarobków, jakości środowiska i przestrzeni miejskich, wzmacniają jego konkurencyjność gospodarczą, kulturalną i turystyczną.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza
Z regionów
Krzysztof Kosiński: Samorządy potrzebują 10 mld zł, by zrekompensować Polski Ład
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Czy II tura przyniesie polityczne trzęsienia ziemi?