– Naturalną rzeczą jest, że gdy nie dajemy prezydentowi wotum zaufania, czyli uważamy, że nie sprawdził się na stanowisku, to dalszym krokiem jest referendum – mówi „Rzeczpospolitej” Jarosław Karyś, przewodniczący największego w Radzie klubu PiS. – Wszystko wskazuje na to, że taki ruch powinien zostać wykonany – dodaje.
Po trwającej przeszło trzy dekady błyskotliwej karierze sportowej Bogdan Wenta próbował swoich sił w polityce: najpierw w europarlamencie, a od 2018 r. w Kielcach. W wyborach dostał 61,25 proc. głosów (w II turze), przy wsparciu klubu Projekt Świętokrzyskie – Bezpartyjny i Niezależny, we współpracy z szefem stowarzyszenia Bezpartyjny i Niezależny Kamilem Suchańskim, który został przewodniczącym Rady Miasta Kielce.
CZYTAJ TAKŻE: Bogdan Wenta: polityka to gra zespołowa
W klubie doszło jednak w ubiegłym roku do rozłamu, który przypieczętowały ostatnie głosowania. Część jego członków, przy wsparciu klubu PiS, opowiada się przeciw Wencie – prezydent nie otrzymał wotum zaufania: i to dwa razy. – Naszym zdaniem prezydent nie spełnia oczekiwań, jakie mamy wobec włodarza miasta, a poza tym wiele z tego, co zaplanował, nie zostało zrealizowane – komentuje Karyś.
Dawni sojusznicy zarzucają z kolei Wencie odstąpienie od realizacji wspólnego programu wyborczego. – Miały być uczciwe i przejrzyste konkursy na stanowiska urzędnicze i przyjazna administracja, ale przy naborach wciąż panują nepotyzm i kumoterstwo, a sprawy kielczan grzęzną w biurokratycznych procedurach – kwitował Kamil Suchański. Jego zdaniem zamiast nowych inwestorów i przyspieszenia rozwoju gospodarczego – z Kielc odpływa kapitał i pogłębia się niedorozwój gospodarczy.