To ostatnie chwile, by umożliwić sobie głosowanie na wakacjach

Rekordowe frekwencje notują komisje wyborcze w miejscowościach wypoczynkowych. Polacy, którzy wyjeżdżają na weekend lub wakacje w kraju, też mogą zagłosować.

Publikacja: 10.07.2020 17:01

To ostatnie chwile, by umożliwić sobie głosowanie na wakacjach

Foto: Fot. Pixabay

Wystarczy zabrać ze sobą zaświadczenie o prawie do głosowania. Mieliśmy na to czas dziś do końca dnia pracy macierzystego urzędu miasta lub gminy.

Wczasowicze masowo głosują

Sarbinowo to wieś letniskowa w północno-zachodniej Polsce, położona w województwie zachodniopomorskim, w powiecie koszalińskim, w gminie Mielno. To w komisji wyborczej w tej wsi odnotowano w pierwszej turze wyborów rekordową frekwencję wynoszącą aż 100,18 proc.!

Ponad 1300 wyborców głosowało tam na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania. Z danych PKW wynika, że wydano 2191 kart do głosowania, a łącznie głosów ważnych było o 5 więcej.

Później, jak wyjaśniała dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego, w Koszalinie doszło do pomyłki, bo karty do głosowania wydane przez obwodową komisję wyborczą w Sarbinowie nie zostały pokwitowane przez dziewięć osób.

W wielu miejscowościach wypoczynkowych głosowało sporo wyborców na podstawie zaświadczeń. W Kołobrzegu frekwencja w pierwszej turze wynosiła 66,99 proc., zagłosowało tam ponad 25 tys. osób, z czego 3034 na podstawie zaświadczeń.

– Przed drugą turą do naszego spisu dołączyło 1468, a do piątku rano zaświadczenia pobrało 608. Ta ostatnia liczba może jeszcze wzrosnąć – przypuszcza Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu.

CZYTAJ TAKŻE: „To będą najdroższe wybory w historii”. Miasta chcą więcej pieniędzy

We Władysławowie w pierwszej turze odnotowano frekwencję na poziomie 78,6 proc. Głosowało 14,8 tys. osób, z czego 2,5 tys. dopisanych do spisu i aż 5 tys. z zaświadczeniem o prawie do głosowania. Przed drugą turą w spisie umieszczono dodatkowo 5,8 tys. wyborców, a 789 pobrało zaświadczenia o prawie do głosownia.

W Mikołajkach w pierwszej turze głosowało 4401 osób, z czego 540 dopisanych do spisu, a 657 na podstawie zaświadczeń. Frekwencja wynosiła 59,95 proc.

Do tej pory w tym mazurskim miasteczku wydano 200 zaświadczeń o prawie do głosowania, z czego 20 dla stałych mieszkańców, a resztę dla turystów. 512 osób dopisało się do spisu wyborców.

– Spodziewamy się zdecydowanie większej liczby osób z zaświadczeniami, ponieważ mamy pełnię sezonu turystycznego – mówi Małgorzata Bigda, z Urzędu Miasta w Mikołajkach.

Z kolei w Zakopanem w pierwszej turze frekwencja wyniosła 70,78 proc. Do głosowania było upoważnionych 23 466 osób, a kart wyborczych wydano 16 423. Przed wyborami do spisu dodano 1964 osoby, a przed drugą – 1666.

– Pięć lat temu w obu turach było to 1081 wyborców – mówi Regina Korczak-Watycha, z biura komunikacji Urzędu Miasta w Zakopanem.

Tutejszy ratusz wydał przed pierwszą turą 315 zaświadczeń o prawie do głosowania, a przed drugą – 1067. – Przeważająca jest tu liczba turystów, którzy dopisali się do spisu przed I turą, a teraz odbierali zaświadczenia o możliwości głosowania – mówi Regina Korczak-Watycha.

Wielkomiastowi wybiorą na wakacjach

To, że są wakacje i wybory, widać jeszcze lepiej po dużych miastach, gdzie wiele osób bierze zaświadczenia o prawie do głosowania. Tylko w Krakowie do tylko środy włącznie wydano 12 257 zaświadczeń o prawie do głosowania, z czego 4 722 zaświadczenia wydane były przed I turą.

CZYTAJ TAKŻE: Wybory: potrzebne wytyczne, jak zadbać o bezpieczeństwo głosujących

– Wyborcy muszą liczyć się z koniecznością oczekiwania w kolejce na wydanie zaświadczenia, z uwagi na największe jak do tej pory zainteresowanie uzyskaniem tego dokumentu oraz ograniczenia w obsłudze podyktowane wymogami sanitarnymi związanymi z trwającą epidemią – przyznaje Grażyna Rokita, z krakowskiego magistratu.

Urzędniczka dodaje, że ratusz nie prowadzi monitoringu w zakresie długości czasu oczekiwania, jednak trzeba się liczyć z koniecznością nawet kilkudziesięciominutowego oczekiwania.

– Wszystkie możliwe stanowiska obsługi zostały uruchomione, a urząd wydłużył godziny obsługi wyborców do 17 w środę i w czwartek, natomiast w piątek zaświadczenia o prawie do głosowania będą wydawane do godziny 15 z uwagi na konieczność przygotowania spisów wyborców oraz meldunku wyborczego – tłumaczy Grażyna Rokita.

Z kolei w Poznaniu do środy rano wydano 10,5 tys. zaświadczeń o prawie do głosowania. – Zainteresowanie wnioskami w tym tygodniu jest dużo większe: w poniedziałek czterokrotnie, we wtorek trzykrotnie większe niż w zeszłym tygodniu – przyznaje Bartosz Pelczarski, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Uprawnień Komunikacyjnych poznańskiego ratusza.

Urzędnik zapewnia, że zaświadczenia wydane są na bieżąco, średnio kolejki nie przekraczają 5-10 minut oczekiwania. W zakresie obsługi wyborców urząd pracował w zeszłą sobotę, a w tym tygodniu w środę i w czwartek przyjmował mieszkańców nie do 15.30, a do 18.

– Dziś zaświadczenia wydawane będą do 15.30. Dłużej nie mogą być wydawane z uwagi na konieczność przygotowania spisów wyborców, co zapewne będzie trwało do godzin porannych w sobotę – tłumaczy dyr. Pelczarski.

Urzędy przychylne dla wyborców. Dłużej pracują

A we Wrocławiu do czwartku pobrało je już ponad 14 tys. osób, z czego po pierwszej turze ponad 8 tys.

– Największe zainteresowanie zanotowaliśmy 7 lipca, kiedy to nakładał się termin dopisania się do spisu wyborców, wówczas w jeden dzień wydaliśmy 2 tysiące zaświadczeń – mówi Arkadiusz Filipowski, rzecznik prezydenta Wrocławia.

Przyznaje, że czas oczekiwania w kolejce w trzech Centrach Obsługi Mieszkańca (COM) nie przekraczają 20 minut, ale w większości przypadków, jest to kwestia kilku minut. Dwa COM-y działają do godziny 15.15, z kolei jeden, przez cały tydzień 6-10 lipca, do godziny 18.

CZYTAJ TAKŻE: Wybory 2020. Głosowanie korespondencyjne nie cieszy się wielkim zainteresowaniem

A dodatkowo dziś w COM przy ul. Zapolskiej wydawane będą zaświadczenia do ostatniego klienta.

Ale rekord pobranych zaświadczeń padł w Warszawie. Do czwartku do godz. 16 pobrało je aż 43 260 warszawiaków, najwięcej 7 lipca – 6,7 tys. osób.

– Zainteresowanie mieszkańców głosowaniem poza miejscem stałego głosowania jest duże, liczba ta ciągle rośnie. Kolejki są, ale z uwagi na to, że wydawanie zaświadczeń nie jest skomplikowanym procesem, samo oczekiwanie nie zajmuje dużo czasu – zapewnia Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.

Warszawiacy zaświadczenie mogą pobrać dziś do godz.18. Do tej pory wydłużono pracę dzielnicowych Delegatur Biura Administracji i spraw obywatelskich.

Kurorty i ośrodki wypoczynkowe spodziewają się więcej osób, które wezmą udział w głosowaniu w niedzielę z zaświadczeniami. – Rozpoczęły się wakacje więc liczba osób z zaświadczeniami o prawie do głosowania może być większa – przyznaje Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta Kołobrzegu.

Wystarczy zabrać ze sobą zaświadczenie o prawie do głosowania. Mieliśmy na to czas dziś do końca dnia pracy macierzystego urzędu miasta lub gminy.

Wczasowicze masowo głosują

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Koniec z wieloletnimi prezydentami i burmistrzami
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza