W Łodzi żuraw niemal przy żurawiu. Boom budowlany trwa w najlepsze, bo i koniunktura sprzyjająca, zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i obiektów biurowych. Nowe mieszkania szybko znajdują nabywców, nieco wolnej zapełniają się nowe powierzchnie biurowe.
– W Łodzi nigdy nie było jednocześnie realizowanych tylu inwestycji. Ale obawiam się, że ten boom nie będzie trwał wiecznie, że po zakończeniu obecnie realizowanych inwestycji, nie pojawią się nowe. Ten proces inwestycyjny powinien przebiegać bardziej ewolucyjnie – powolne wspinanie byłoby lepsze od gwałtownego skoku, ale tego się już nie da odwrócić. Mam też wrażenie, że tych inwestycji jest za dużo, już mamy sytuację, w której rynek powierzchni biurowych trochę się „przegrzał”. Nowe biurowce mają kłopot z najemcami. Łódź raczej nigdy nie będzie taką potęgą biurową jak Warszawa, Kraków, Wrocław. To właśnie te miasta wciąż jeszcze w pierwszej kolejności wybierają zagraniczni inwestorzy – mówi Rafał Leśniak, prezes i właściciel łódzkiej firmy Budomal 360, jednej z największych firm budowlanych w województwie łódzkim.