Trzy lata wysiłku oraz skutecznej pomocy dla uchodźców

Samorządy lokalne były i są filarem pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Zmieniły się formy współpracy, ale część z nich prowadzona jest niezmiennie od trzech lat. Lokalna pomoc humanitarna to też wspieranie wielu miasteczek w Ukrainie.

Publikacja: 23.02.2025 13:15

Szacuje się, że w Polsce przebywa ok. 1,3–1,5 mln obywateli Ukrainy (tych, którzy przyjechali przed

Szacuje się, że w Polsce przebywa ok. 1,3–1,5 mln obywateli Ukrainy (tych, którzy przyjechali przed 2022 r. oraz po wybuchu wojny)

Foto: afp

Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic, przebrany za Świętego Mikołaja pod koniec roku rozdawał dzieciom na krytej pływalni drobiazgi – prezenty. – Pytałem, skąd przyjechały, jakim stylem pływają – opowiada samorządowiec. Z zajęć na pływalni korzystają dzieci z pobliskich miejscowości, z terenu gminy, także dzieci ukraińskie.

– Pierwsza dziewczynka powiedziała, że jest z Bachmutu, druga z obwodu donieckiego, przestałem pytać, bo one nie mają dokąd wracać, takie tam są zniszczenia – opowiada samorządowiec. Dodaje, że w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Proszowicach, w miejscu zakwaterowania tymczasowego, wciąż mieszka 42 Ukraińców. Są to sportowcy, siatkarze. Lokalna społeczność nie tylko ich przyjęła, ale także wysyłała specjalnie przygotowane „zamaskowane” siatki do Ukrainy. Wiosną 2022 r. w ośrodku przygotowano 100 miejsc noclegowych. Samorząd przygotował i prowadził specjalną stronę internetową nie tylko z podstawowymi informacjami na temat różnych form pomocy, ale także z numerami telefonów do osób odpowiedzialnych za tę pomoc.

Część uciekinierów wojennych została w gminie: dzieci chodzą do szkoły podstawowej i średniej, dorośli podjęli pracę. – Ciekawostką jest to, że w pływalni na 12 ratowników instruktorów 10 to Ukraińcy – mówi burmistrz Proszowic. Zapytany o problemy przyznaje, że bywa nim trudność w skoordynowaniu miejsca pracy i mieszkania. ­– Przyjechali do nas ludzie z wielkich miast, gdzie działa transport publiczny, a tu niekiedy dostać się jest trudno z wioski oddalonej kilkanaście kilometrów do miasteczka, do pracy – dodaje. Część tymczasowych mieszkańców decyduje się na dalszą migrację – do Niemiec.

Czytaj więcej

Jak sprawić, by imigranci stali się sąsiadami Polaków

– Liczba uchodźców zmniejszyła się, szacujemy, że jest ich teraz ok. 25 tys., a w pewnym momencie w 2022 r. było 100 tys. w 200-tysięcznym mieście – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. Większość dorosłych Ukraińców pracuje (z badań miasta wynika, że jest to 80 proc.). – Wspierają nasze potrzeby zatrudnieniowe, gospodarkę, ale są niezależni finansowo. To ważna zmiana, bo na początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie większość kosztów utrzymania to były fundusz krajowe, polskie – wspomina samorządowiec.

Przyznaje, że uważnie śledzi sytuację na froncie. Miasto wciąż ma przygotowanych 1000 łóżek w magazynach i pomysł, w których miejscach można by stworzyć w razie potrzeby zakwaterowanie. Gdy w mieście przebywało o 50 proc. więcej osób niż zazwyczaj, było i ciaśniej (dłuższe były korki), i więcej pracy miały służby miejskie (np. dbające o czystość i przetwarzające odpady), większe było zapotrzebowanie na pomoc medyczną. O tym, że integracja społeczna postępuje, świadczyć może choćby to, iż społeczność ukraińska już nie tylko uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych w mieście, ale także sama je animuje.

Ogromne wsparcie

Prof. UEK, dr hab. Konrad Pędziwiatr, wicedyrektor CASPAR UEK i koordynator Obserwatorium Wielokulturowości i Migracji (OWiM) w Krakowie, uważa, że samorządy lokalne dobrze wywiązały się z pomocy i powinności wobec uchodźców wojennych z Ukrainy. Jego zdaniem kluczową rolę, szczególnie w początkowym okresie, odegrały ogromne zaangażowanie i wsparcie społeczne. – Wciąż wyzwaniem pozostaje obszar mieszkalnictwa – uważa ekspert i dodaje, że dla jakości pomocy cudzoziemcom ważne są też nastroje społeczne – ostatnio mniej przychylne. Sami uchodźcy starają się być jak najbardziej samodzielni ekonomicznie – mamy na rynku pracy jeden z najwyższych wskaźników integracji w Europie – dodaje socjolog.

Z danych ZUS na koniec roku wynika, że ponad 454 tys. Ukraińców zatrudnionych było jako pracownicy, a niespełna 45 tys. prowadziło działalność gospodarczą. Szacuje się, że obecnie w Polsce przebywa ok. 1,3–1,5 mln obywateli Ukrainy (tych, którzy przyjechali przed 2022 r., a także po wybuchu wojny), a mieszkało ich w Polsce już ponad 2,5 mln osób. To samorządy odpowiadały za redystrybucje miejsc zakwaterowania, transport, opiekę medyczną, a po kilku miesiącach za integrację społeczną, edukację dzieci i młodzieży, dodatkowe lekcje nauki języka polskiego dla dorosłych.

Czytaj więcej

W jaki sposób polskie spółki energetyczne pomagają Ukrainie

Samorządowcy przyznają, że przy radzeniu sobie z wyzwaniami nieoceniona była i jest współpraca z organizacjami społecznymi i nieformalnymi grupami wsparcia. – Integracja dzieci ukraińskich w systemie oświaty wymaga specjalnych rozwiązań – od zajęć wyrównawczych, poprzez programy nauczania z elementami nauki języka polskiego, aż po wsparcie psychologiczne, które pomoże młodym uczniom adaptować się do nowego środowiska – przypomina Emilia Król z krakowskiego ratusza.

Znaleźli nowy dom

– W pierwszych tygodniach wojny przez Lublin przejechało ponad 1,3 mln uchodźców, a nawet 70 tys. z nich przez dłuższy czas mieszkało w naszym mieście. Teraz w mieście zameldowanych jest 2273 obywateli Ukrainy na pobyt czasowy i 545 na pobyt stały, do szkół i przedszkoli uczęszcza 2120 dzieci z Ukrainy – wylicza Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta Lublina, pełnomocnik ds. pomocy obywatelom Ukrainy uciekającym przed działaniami wojennymi.

Wciąż działa sześć interwencyjnych punktów noclegowych z 210 miejscami, wydawana jest pomoc żywnościowa (po spełnieniu określonych progów dochodowych), Centrum Interwencji Kryzysowej nadal oferuje bezpłatną pomoc psychologiczną. W mieście działają dwie przestrzenie integracji Spilno i Baobab, w których organizowane są spotkania i zajęcia.

Czytaj więcej

Prezydent Rzeszowa: Zamrożenie wojny na Ukrainie byłoby najgorszym rozwiązaniem

– Od samego początku traktowaliśmy uchodźców jak naszych nowych mieszkańców. Bardzo zależało nam na tym, aby w tej jakże trudnej sytuacji czuli się jak najlepiej w naszym mieście. Dziś wielu z nich mówi, że znalazło u nas nowy dom. Mają nie tylko przeznaczone dla nich pakiety w Karcie Mieszkańca, ale mogą także głosować w budżecie obywatelskim. To nasi mieszkańcy – podkreśla Izabela Heidrich, dyrektor biura prezydenta Sopotu. W mieście przebywa 617 obywateli Ukrainy. Z myślą o nich działa Centrum Wsparcia Ukrainy, w którym można uzyskać pomoc w załatwieniu różnych formalności, ale też prowadzone są zajęcia językowe, integracyjne.

W Białymstoku do palety form pomocy dołożono 15 mieszkań komunalnych przyznanych uchodźcom spełniającym określone wymogi (tzn. wiek, orzeczenie o niepełnosprawności, rodzina wielodzietna). Mieszkania zostały wyremontowane ze środków unijnych.

Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic, przebrany za Świętego Mikołaja pod koniec roku rozdawał dzieciom na krytej pływalni drobiazgi – prezenty. – Pytałem, skąd przyjechały, jakim stylem pływają – opowiada samorządowiec. Z zajęć na pływalni korzystają dzieci z pobliskich miejscowości, z terenu gminy, także dzieci ukraińskie.

– Pierwsza dziewczynka powiedziała, że jest z Bachmutu, druga z obwodu donieckiego, przestałem pytać, bo one nie mają dokąd wracać, takie tam są zniszczenia – opowiada samorządowiec. Dodaje, że w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Proszowicach, w miejscu zakwaterowania tymczasowego, wciąż mieszka 42 Ukraińców. Są to sportowcy, siatkarze. Lokalna społeczność nie tylko ich przyjęła, ale także wysyłała specjalnie przygotowane „zamaskowane” siatki do Ukrainy. Wiosną 2022 r. w ośrodku przygotowano 100 miejsc noclegowych. Samorząd przygotował i prowadził specjalną stronę internetową nie tylko z podstawowymi informacjami na temat różnych form pomocy, ale także z numerami telefonów do osób odpowiedzialnych za tę pomoc.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Prohibicja w miastach wpadła w poślizg. Radni mają problem z przepisami
Z regionów
Zapominalski jak Polak. Co trafia do biur rzeczy znalezionych?
Z regionów
Zwycięstwo Trzaskowskiego w wyborach doprowadzi do ważnej zmiany w samorządach?
Z regionów
Kolejne kłopoty na przekopie przez Mierzeję Wiślaną
Z regionów
Nie tylko Wrocław. Będzie fala lokalnych referendów?