Co pasażerowie zostawiają w autobusach i tramwajach?

Rzeczy osobiste, ale też zupełnie nietypowe przedmioty, takie jak wiertarka czy toga adwokacka, zostawiane są w pojazdach komunikacji miejskiej. Gdy właściciel nie zgłosi się od razu do przewoźnika – trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych. Ale nie na zawsze.

Publikacja: 11.07.2024 16:16

Co pasażerowie zostawiają w autobusach i tramwajach?

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

W niedzielę na grupie „Rzeczy zgubione/znalezione w Warszawie” na Facebooku ukazała się informacja młodej dziewczyny, że jej brat zgubił w sobotę granatowy telefon. Aparat był popękany.

„Zakładam, że mogło się to stać około 20 w autobusie linii 162, albo w autobusie 168. Jeśli ktoś coś widział proszę bardzo o kontakt. Młody bardzo przeżywa. Będę jeszcze dzwonić do Biura Rzeczy Znalezionych, ale może akurat ktoś coś widział?” – apelowała siostra właściciela telefonu.

Podobnych ogłoszeń na tej grupie jest więcej. „W autobusie linii 175 około godziny 15 mój znajomy zostawił papierową torbę z książkami, torebką i jego paszportem. Może ktoś znalazł te zgubę? Zależy nam bardzo na paszporcie” - czytamy w jednym z nich.

Wiertarka i skuter zostawione w warszawskim tramwaju

Rzeczy pozostawionych w komunikacji miejskiej jest bardzo dużo. W Szczecinie prócz portfeli, kluczy, dokumentów, komórek, ubrań, zdarzają się przedmioty zaskakujące: np. robot sprzątający, nawóz interwencyjny, nakładka na zęby, a ostatnio duży rower. - Pasażerowie w komunikacji miejskiej we Wrocławiu gubią przedmioty przez cały rok: telefony, portfele, parasolki, słuchawki bezprzewodowe, ładowarka do słuchawek bezprzewodowych, a zimą: czapki, rękawiczki, szaliki – wylicza Katarzyna Pawlak, rzecznik MPK we Wrocławiu. Dodaje, że zdarzało się, że w komunikacji zostawiono rower, wózek dziecięcy, grill węglowy, karnisze, skrzypce, czy trąbkę.

Czytaj więcej

Uczniowie krakowskich podstawówek w wakacje jeżdżą za darmo

Podobnie jest w Warszawie. - Najczęściej gubione przez pasażerów przedmioty to rzeczy osobiste, bez wielkiej wartości. Zauważamy, że pasażerowie zostawiają w tramwajach więcej przedmiotów po koncertach, meczach i innych wydarzeniach masowych – mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich. Dodaje, że do najciekawszych przedmiotów, które zagubiono w tramwajach należały: opony, skuter, piły, wiertarki a nawet gadżety erotyczne.

Z kolei w metrze gubione są takie rzeczy jak słuchawki, książki, klucze. Ale zdarzają się też większe „zguby” – deskorolki, czy kule ortopedyczne. - Latem częściej są to okulary przeciwsłoneczne, czy parasole, zaś w okresie jesienno-zimowym czapki, szaliki, rękawiczki. Zdarzają się przedmioty dość specyficzne, jak np. pojemnik insulinowy, czy leki – wtedy nasz służby starają się potraktować sprawę priorytetowo – mówi Maciej Czerski, z Metra Warszawskiego.

W stołecznych autobusach często znajdowane są torby, plecaki, telefony komórkowe, portfele, walizki, ale zdarzały się też kule rehabilitacyjne czy wózki dziecięce.

Co gubią pasażerowie krakowskich autobusów? Toga, miecz samurajski i sztuczna szczęka

Jak wynika z danych MPK w Krakowie najczęściej zostawiane tam są parasole, telefony, słuchawki, portfele, ubrania oraz wszelkiego rodzaju torby i plecaki.

- To co gubimy jest uzależnione od pory roku i pogody: gdy pada gubimy parasolki, gdy jest zimo — czapki, rękawiczki i szaliki – wylicza Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie. Przyznaje, że wśród zagubionych przedmiotów znaleźć można niemal wszystko np. togę adwokacką, siekierę, gorset erotyczny, miecz samurajski, telewizor, wózek dziecięcy, kulę inwalidzką a nawet sztuczną szczękę, a z kategorii „sprzęt i akcesoria sportowe”: rower, narty, rolki czy jabłuszka do ślizgania.

Znalezione w komunikacji przedmioty trafiają najczęściej do Biura Rzeczy Znalezionych. - Każdego dnia do trafiają rzeczy pozostawiane przez nieuwagę w tramwajach i autobusach. Najczęściej są to dokumenty, telefony komórkowe, klucze, parasolki, rękawiczki i czapki, dziecięce zabawki i maskotki. Zdarza się, że ktoś zapomni o torbie z zakupami lub książce. Nierzadko odnajdywane są także worki i torby z odzieżą sportową, narzędzia w walizkach, a czasem nawet duże torby podróżne – wylicza Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka MPK w Poznaniu.

Czytaj więcej

Co mieszkańcy Krakowa myślą o darmowej komunikacji w smogowe dni?

Od początku roku tylko do Biura Rzeczy Znalezionych MPK Poznań trafiło łącznie 588 zgub. - Biuro nie przyjmuje jednak artykułów spożywczych i łatwo psujących się, a także niebezpiecznych, łatwopalnych, żrących i takich, których posiadanie wymaga pozwolenia. Nie zostaną również przyjęte rzeczy, co do których istnieje przypuszczenie, że zostały porzucone z zamiarem wyzbycia się własności oraz których nie znaleziono w środkach komunikacji miejskiej – wyjaśnia Smogulecka. Rzeczniczka MPK w Poznaniu podkreśla, że jeśli podczas oględzin znalezionej rzeczy uda się ustalić nazwisko i adres właściciela – pracownik powiadomi go o fakcie odnalezienia przedmiotu. Z kolei znalezione dokumenty jak dowody osobiste lub paszporty są przekazywane do Komendy Miejskiej Policji.

Po co najmniej trzech dniach przechowywania w Biurze Rzeczy Znalezionych, inne dokumenty, które nie posiadają adresu zamieszkania, odsyłane są do jednostek, które wydały dokument.

W Krakowie przedmioty są przechowywane do sześciu miesięcy, a te, które nie zostaną odebrane są wystawiane na sprzedaż lub utylizowane

Z koli kosztowności, gotówka w kwocie powyżej 100 zł, rzeczy o wartości historycznej, naukowej lub artystycznej oraz pozostałe rzeczy o wartości powyżej 100 zł są przekazywane do Miejskiego Biura Rzeczy Znalezionych. - Rzeczy, które nie zostaną przyjęte przez Miejskie Biuro Rzeczy Znalezionych są przechowywane przez trzy miesiące a następnie likwidowane – mówi Smogulecka. Przypomina przy tym, że pracownik Biura Rzeczy Znalezionych wyda zabezpieczone przedmioty tylko osobom, które dokładnie opiszą wygląd zagubionego przedmiotu oraz przedstawią okoliczności towarzyszące zagubieniu.

Znaleziona rzecz może zostać wydana także na podstawie okazanego powiadomienia oraz dowodu tożsamości.

Co dzieje się z rzeczami pozostawionymi w autobusach i tramwajach, po które nikt się nie zgłosi?

W Krakowie przedmioty są przechowywane do sześciu miesięcy, a te, które nie zostaną odebrane są wystawiane na sprzedaż lub utylizowane. - Znalezione przedmioty czekają na właścicieli pod opieką naszych pracowników. Jeżeli zorientowaliśmy się, że coś zgubiliśmy i podejrzewamy, że mogło to się stać w metrze, można w łatwy sposób to sprawdzić. Informację o tym, co zostało znalezione można uzyskać kontaktując się telefonicznie z działem odpowiedzialnym za kontakt z pasażerami: (22) 655-42-42 lub wysyłając mail na adres: info@metro.waw.pl – mówi Maciej Czerski.  Dodaje, że pracownicy sprawdzą, czy dana rzecz została znaleziona i powiedzą, co zrobić, żeby ją odebrać.

Jak podaje szczeciński magistrat w przypadku, gdy rzecz znaleziona nie została odebrana przez osobę uprawnioną w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania - w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia. Później właściwy starosta zawiadamia o tym znalazcę oraz wzywa go do odbioru rzeczy w terminie, nie krótszym niż dwa tygodnie, z pouczeniem, że w przypadku nieodebrania rzeczy w terminie właścicielem stanie się powiat.

Wydanie rzeczy następuje po uiszczeniu kosztów za każdy rozpoczęty miesiąc przechowywania, utrzymania rzeczy w należytym stanie, a także kosztów poszukiwania osoby uprawnionej do odbioru jej własności.

Zgubiony przez chłopaka z Warszawy telefon odnalazł się dzięki ogłoszeniom w mediach społecznościowych.

W niedzielę na grupie „Rzeczy zgubione/znalezione w Warszawie” na Facebooku ukazała się informacja młodej dziewczyny, że jej brat zgubił w sobotę granatowy telefon. Aparat był popękany.

„Zakładam, że mogło się to stać około 20 w autobusie linii 162, albo w autobusie 168. Jeśli ktoś coś widział proszę bardzo o kontakt. Młody bardzo przeżywa. Będę jeszcze dzwonić do Biura Rzeczy Znalezionych, ale może akurat ktoś coś widział?” – apelowała siostra właściciela telefonu.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Pierwsze zasiłki przyznane, ale na pieniądze na remonty powodzianie zaczekają
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Z regionów
Porządki po powodzi. Śmieci tak dużo, że nie ma ich gdzie składować
Z regionów
Jak w polskich miastach można pozbyć się ubrań i tekstyliów?
Z regionów
Koniec dwukadencyjności w samorządach? Temat powraca za sprawą PSL
Z regionów
Powódź w Polsce: Ochrona przed wielką wodą za słaba i mocno spóźniona