Sekretarz UM Krynki: Osobiście nie słyszałem co się w nocy działo

Nasza szkołą jest w związku z pandemią ciągle przygotowana do edukacji zdalnej. I nie ma to związku z sytuacją na granicy. Jeśli będzie taka potrzeba, takie nauczanie zostanie wprowadzone – mówi nam Jerzy Citko, sekretarz Urzędu Miasta w Krynkach.

Publikacja: 10.11.2021 12:51

Sekretarz UM Krynki: Osobiście nie słyszałem co się w nocy działo

Foto: Adobe Stock

Jak minęła dzisiejsza noc w gminie. Tuż po północy, w pobliżu Krynek grupa ok. 60 imigrantów nielegalnie przekroczyła granicę białorusko-polską. W gminie było słychać, że coś takiego się dzieje?

Jerzy Citko: - O tych nielegalnych przekroczeniach granicy wie dokładnie straż graniczna. My w Urzędzie Miasta, nie mamy takich informacji.

Ale jakie są odczucia mieszkańców w te sprawie?

A skąd ja mogę wiedzieć jakie są odczucia mieszkańców? Nie wiem. Nikt do mnie się nie zgłaszał, nikt ze mną nie rozmawiał w te sprawie. Trzeba rozmawiać z mieszkańcami.

A sam pan coś słyszał, widział, że coś się dzieje?

Ja nic nie słyszałem.

Czy w gminie od kilku dni, gdy mamy zaognioną sytuację na granicy widać większe siły wojska, policji?

Nie. Jest bez większych zmian. Ale to są pytania, na które na które nie mogę odpowiadać.

Ale jest pan mieszkańcem i urzędnikiem miejscowości przygranicznej.

Ale w tej chwili jestem urzędnikiem, a nie mieszkańcem. Rozumiemy się? Ja mówię jasno.

A czy na terenie gminy poza nocną akcją były inne przypadki nielegalnego przekraczania granicy?

Tego nie wiem. Nie odpowiem. Te sprawy to straż graniczna i inne służby.

Mieszkańcy obawiają się imigrantów? Jest w nich strach? Czy wręcz przeciwnie- chcą im pomagać?

Tego nie wiem. Trzeba rozmawiać z mieszkańcami.

Ale w strefie stanu wyjątkowego, to wcale nie jest takie proste.

Wiem, wiem, ale są różne metody dotarcia do mieszkańców.

W mediach społecznościowych czytałam, że część osób mieszkających blisko granicy boi się po zmierzchu wychodzić z domu. Spotkał się pan z czymś takim?

Nie spotkałem się, ale nie wykluczam, że taka reakcja może się zdarzać.

W sklepach na terenie gminy nie brakuje zaopatrzenia - bo ludzie na wszelki wypadek, chcą mieć zapasy w domach?

Nie. Na zasadzie mojej obserwacji, to nie widzę, by coś złego się działo, jeśli chodzi o handel,

Czy rzeczywiście w gminnych szkołach może być wprowadzone nauczanie zdalne spowodowane sytuacją na granicy?

Jeśli będzie tak potrzeba, to tak. To dyrektor może je wprowadzić w uzgodnieniu porozumieniu z organem prowadzącym. Z tego co wiem jest taka dyspozycja scedowania na tego na dyrekcję szkół przez ministra edukacji. U nas jest jedna szkoła w Krynkach.

Czy jest ona przygotowana do lekcji zdalnych?

Ona jest ciągle do tego przygotowana w związku z pandemią do edukacji zdalnej.

A w ostatnich tygodniach poziom zakażeń na koronawirusa w gminie wzrósł?

Jest raczej normalny.

Dziękuję za rozmowę.

Z regionów
Kolejne kłopoty na przekopie przez Mierzeję Wiślaną
Z regionów
Nie tylko Wrocław. Będzie fala lokalnych referendów?
Z regionów
Ponad 50 tys. zł za gotowanie z Rafalem Trzaskowskim. Samorządowcy zbierali na WOŚP
Z regionów
Zakupy przez internet. Jedno województwo w Polsce za nimi nie przepada
Z regionów
Czy we Wrocławiu będzie referendum ws. odwołania Jacka Sutryka?