Limity pasażerów wzrosły od 15 maja. Teraz jest to połowa miejsc, wcześniej było 30 proc. Samorządowcy apelowali o zwiększenie limitów od dawna. Zabiegała o to także Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej, która w liście do premiera zwracała uwagę, że w większości krajów Unii Europejskiej limity pasażerów w komunikacji miejskiej nie są stosowane.
Podkreślała też, że dostępne publikacje światowe, a nawet poprzednie publikacje rządowe nie potwierdzają faktu zwiększenia zagrożenia epidemicznego w środkach transportu zbiorowego. Wręcz przeciwnie – komunikacja miejska nie jest oceniana przez naukowców jako miejsce powstawania ognisk epidemicznych.