– Sterylizacja to najskuteczniejszy sposób rozwiązywania problemu bezdomności zwierząt oraz braku kontroli nad ich rozmnażaniem. Przeważająca większość psów i kotów staje się bezdomna ze względu na brak wystarczającej liczby osób, chętnych do przyjęcia nowo narodzonych zwierząt pod swój dach – uważa Blanka Rdest-Dudak, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w Lublinie.
Setki tysięcy złotych
W tym mieście ruszyła właśnie tegoroczna akcja bezpłatnej sterylizacji zwierząt. Pierwszy etap to zabiegi przeznaczone dla kotów wolno żyjących. Ich opiekunowie już mogą umawiać wizyty w wybranych lecznicach na terenie Lublina.
– Od 2016 roku bezpłatne sterylizacje kotów i psów wykonywane są w ramach realizacji projektów Budżetu Obywatelskiego. Mieszkańcy, składając swoje projekty, określają jakiej grupy zwierząt mają dotyczyć i jakie środki na to mają zostać przekazane – mówi Izolda Boguta, z lubelskiego ratusza.
W latach 2016-2020 w tym mieście wysterylizowano 3135 psów, 3157 kotów, które miały właściciela i oraz 3918 kotów wolno żyjących. Lublin w ramach budżetu obywatelskiego czipuje też psy. W latach 2016-2020 wszczepiono czipy 2129 psom.
– W tym roku na wykonanie zabiegów sterylizacji kotów wolno żyjących, psów i kotów właścicielskich oraz czipowanie psów przeznaczono w sumie prawie 300 tys. zł – mówi Izolda Boguta.
CZYTAJ TAKŻE: Koty i psy pod opieką gmin
To środki pochodzące z dwóch projektów z Budżetu Obywatelskiego.
– Zainteresowanie akcją sterylizacji jest każdego roku wysokie. Zarówno właściciele, jak i opiekunowie społeczni, chętnie korzystają z zabiegów dla swoich pupili. Nieco mniejszym zainteresowaniem cieszy się czipowanie psów – przyznają lubelscy urzędnicy.
W Warszawie
Bezpłatne zabiegi sterylizacji czy kastracji zwierząt, jak również czipowania, oferują też stołeczne lecznice weterynaryjne. Robią to na zlecenie stołecznego ratusza, który płaci za zabiegi.
– Akcja prowadzona jest przez Biuro Ochrony Środowiska Urzędu do 30 listopada lub do wyczerpania budżetu – mówi Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.
W tym roku na sterylizacje i kastracje przeznaczono 533 tys. zł, a na czipowanie – 160 tys. zł. W latach 2007-2020 w ramach akcji prowadzonej przez miasto, sterylizacji i kastracji poddano niemal 16 tys. psów i kotów, a elektronicznemu znakowaniu – ponad 104 tys.
Warunkiem skorzystania z zabiegu finansowanego przez miasto jest m.in. posiadanie ważności uprawień (e-hologramu) i okazanie „Karty Warszawiaka”, czy aktualnej książeczki zdrowia zwierzęcia.
Władze Opola nie zdecydowały się na finansowanie zabiegów sterylizacji czy kastracji zwierząt, które mają właściciela.
CZYTAJ TAKŻE: Społecznikom łatwiej będzie walczyć o prawa zwierząt
Sterylizacja w schroniskach
– Prowadzimy takie zabiegi w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt. Każdy czworonóg, który trafia do schroniska, po 14 dniach musi być wysterylizowany – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik opolskiego ratusza.
To miasto prowadzi też akcję kastracji kotów wolno żyjących – i to już od 14 lat.
– Cieszy się ogromnym powodzeniem karmicieli kotów i organizacji prozwierzecych – mówi pani rzecznik.
W 2007 r. wykonano w Opolu 279 zabiegów wartych niemal 10 tys. zł, a w 2020 – już 688 na kwotę ponad 50 tys. zł.
Sterylizacja kotów na zlecenie miasta prowadzona jest też w Gorzowie Wielkopolskim. – Dotyczy to głównie zwierząt bezdomnych i tych, które trafiają do schroniska – mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik prezydenta miasta.
W 2020 roku Gorzów Wielkopolski na usługi weterynaryjne wydał 145 tys. zł, w tym także na sterylizację i kastrację. – Taki zabieg w ub. roku przeszło 415 kotów, w tym 90 wolnożyjących – mówi Wiesław Ciepiela.