Pandemia zdefiniowała 2020 rok, ale też pokazała, jak ważne dla skutecznej i efektywnej reakcji były i są władze samorządowe. Politycy, prezydenci, burmistrzowie i wójtowie znaleźli się na pierwszej linii frontu. W 2020 roku nie tylko musieli na niej walczyć, ale też znaleźli się na drodze do większej politycznej samodzielności.
W przyszłym roku samorządowcy będą chcieli odgrywać jeszcze większą rolę – nie tylko „u siebie” – poprzez większe zaangażowanie ogólnokrajowe. Tworzą ku temu struktury, ale pandemia – tak jak w przypadku ruchu Rafała Trzaskowskiego – znacznie utrudnia im realizację planów.
Ku samodzielności
W miastach prezydenci, burmistrzowie, a nawet wójtowie – ale zwłaszcza prezydenci dużych miast – budują własne zaplecze polityczne.
Widać to we Wrocławiu, gdzie Jacek Sutryk chce stworzyć klub prezydencki. Wcześniej w głosowaniu nad budżetem jego projekt poparło trzech radnych z PiS, którzy zostali po tym głosowaniu wyrzuceni.
Budżet był kontrowersyjny, zwłaszcza dla radnych Nowoczesnej (ostatecznie poparli projekt). – Najważniejszy jest Wrocław. Dlatego po rozmowach z radnymi, którzy konsekwentnie od dwóch lat wspierają wypracowany z mieszkańcami kierunek rozwoju miasta, zaproponowałem utworzenie klubu prezydenckiego w Radzie Miejskiej – stwierdził Jacek Sutryk po głosowaniu. Jego klub nazywa się Wrocław – Wspólna Sprawa.