Wojewódzki Sąd Administracyjny na niejawnym posiedzeniu oddalił skargę miasta na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody mazowieckiego. To oznacza, że warszawiacy muszą poczekać na uporządkowanie reklamowego chaosu na swoich ulicach.
– Nie znamy w tej chwili uzasadnienia wyroku i sposobu odniesienia się przez sąd do poszczególnych elementów skargi. Na te informacje przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, a dopiero ich analiza może stanowić podstawę decyzji odnośnie dalszych kroków w tej sprawie – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Cztery lata
Przypomnijmy – w styczniu Rada m.st. Warszawy, po czterech latach prac, przyjęła uchwałę w sprawie zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń. Taki tytuł noszą dokumenty, nazywane potocznie uchwałami krajobrazowymi. W lutym wojewoda mazowiecki uchylił przyjęte przepisy w całości.
Według Konstantego Radziwiłła – byłego ministra zdrowia w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego – warszawską uchwałę podjęto z naruszeniem prawa. Pominięto konsultacje społeczne po finalnych zmianach projektu, nie uzgodniono też nowych zapisów z wojewódzkim konserwatorem zabytków.
CZYTAJ TAKŻE: Odsłanianie Tatr. Nowy Targ ma uchwałę krajobrazową