Skalę wpływu pandemii na spadek frekwencji w muzeach obrazują statystyki warszawskiego Zamku Królewskiego. W II kwartale 2019 r. odwiedziło go ponad 120 tys. gości. W analogicznym okresie 2020 r. było ich mniej niż 5,3 tys. Łącznie w minionym roku gościło w Zamku Królewskim 380 tys. zwiedzających, zaś do 1 lipca niewiele ponad 45 tys. Dane są wręcz przygnębiające, gdy prześledzić tendencje ze stycznia i lutego 2020.
Wakacje na wystawie
– Notowaliśmy wtedy wzrost liczby zwiedzających na trasach stałych – mówi Kanga Pierz, kierownik działu sprzedaży Zamku Królewskiego w Warszawie. Później przyszło załamanie.
W październiku 2019 r. Zamek Królewski mógł się poszczycić 30 tys. zwiedzających. Nie ma jeszcze pełnych danych za październik, jednak frekwencja nie przekroczyła 5 tys. – Od wprowadzenia kolejnych restrykcji widać kolejne załamanie – mówi Kanga Pierz. – Nieliczne grupy wycieczkowe zarezerwowane na październik pojawiły się zaledwie w 10 proc. Grupy szkolne nie przyjeżdżają, a lekcje muzealne przeniosły się na platformy zdalne. Zamek realizuje projekt „Królewska szkoła on-line” w ramach ministerialnego programu „Kultura dostępna”. W październiku rozpoczęto przyjmowanie rezerwacji na zajęcia online. Wpłynęło już ponad 1 tys. zgłoszeń. Rezerwacja trwa.
Również dane zaprezentowane nam przez Muzeum Narodowe w Gdańsku pokazują, jak przebiegał muzealny lockdown. Frekwencja w lutym dobijała do 6 tys. gości, ale już w marcu spadła do 1,4 tys., w kwietniu była zerowa.
CZYTAJ TAKŻE: Muzea: Brak wycieczek i turystów to wielki problem