Prezydent Sopotu złożył projekt uchwały w sprawie zmiany zasad wynajmowania lokali należących do gminy. Jacek Karnowski chce, aby prawo do mieszkania komunalnego w Sopocie mieli również Białorusini. Dyskusja i głosowanie nad uchwałą odbędzie się na najbliższej sesji Rady Miasta.
„Przedkładając powyższy projekt staramy się wypełnić moralny obowiązek wobec obywateli Białorusi, których dotykają represje i prześladowanie za ich marzenia o wolności, o życiu w demokratycznym państwie. W podobnej sytuacji byli Polacy podczas stanu wojennego. Wówczas jako naród doświadczyliśmy pomocy przede wszystkim od krajów Europy zachodniej. To dług, który dziś w obliczu prześladowanego reżimem narodu białoruskiego, winniśmy spłacić” – pisze w projekcie uchwały prezydent Sopotu.
Widmo więzienia
Jacek Karnowski uważa, że w przypadku obywateli Białorusi nie mamy do czynienia z migracją zarobkową, lecz walką o zdrowie i życie. „Nad wieloma z nich wisi widmo wieloletniego więzienia, a nawet śmierci. Jesteśmy winni, udzielić naszym sąsiadom schronienia i pomóc im. To nasz moralny i chrześcijański obowiązek” – podkreśla.
Zgodnie z obecnym kształtem uchwały regulującej zasady wynajmowania mieszkań komunalnych w Sopocie, prezydent miasta może przeznaczać lokale dla byłych zesłańców narodowości polskiej mieszkających w dawnych republikach ZSRR i cudzoziemców ze statusem uchodźcy. Jeśli sopoccy radni wyrażą zgodę na zmiany, do powyższych dołączą prześladowani obywatele Białorusi.
Trzy lata na start
Wolę pomocy sąsiadom deklaruje też Bydgoszcz. Wsparcie ma polegać na zapewnieniu mieszkania dwóm Białoruskim rodzinom – być może polskiego pochodzenia – w formie 3-letniego użyczenia. Zdaniem władz miasta jest to czas, w którym rodzina może zorganizować swoje życie w nowym miejscu. Samorząd obiecuje pomoc w sprawie pracy oraz nauki lub wychowania przedszkolnego przez dzieci.