Na otwartą późną wiosną w Warszawie Galerię Młociny można patrzeć jak na jaskółkę zwiastującą zmiany na rynku centrów handlowych w Polsce. Budynek o powierzchni 77 tys. mkw jest jednym z największych i prawdopodobnie ostatnich tak dużych obiektów handlowych, jakie wybudowano w średnim lub dużym polskim mieście.
Centrów pod dostatkiem
Eksperci są bowiem zgodni, że rynek centrów handlowych w Polsce osiągnął już dojrzałość. Pod względem nasycenia powierzchni, które na koniec 2018 r. wynosiło w skali kraju 316 mkw na tysiąc mieszkańców, zrównaliśmy się z krajami Zachodu. W niektórych miastach, jak Lublin czy Opole, ilość powierzchni handlowej przekracza 1000 mkw na 1000 mieszkańców. W innych, jak Poznań czy Wrocław, mocno się do tej granicy zbliża. Jak pokazuje analiza Metropolitan Investment, w 2019 r. rynek dostał kolejne ponad 146 tys. mkw nowej powierzchni handlowej. Centra handlowe stanowią zaś niemal 85 proc. całej powierzchni handlowej w Polsce. Obecnie powstaje 59 nowych obiektów handlowych, które zajmą w sumie ponad 440 tys. mkw.
Galeria Młociny w Warszawie / mat.pras.
Według Jacka Bagińskiego, członka zarządu i wiceprezesa ds. finansowych w EPP, firmie będącej właścicielem m.in. Galerii Młociny, mimo że polski rynek dojrzewa, wciąż widać popyt na nieruchomości handlowe. – Mowa tu przede wszystkim o formatach na rynkach lokalnych, bardzo atrakcyjnych dla właścicieli, z powodu ograniczonej konkurencji i stałego wzrostu siły nabywczej – mówi Bagiński.
Dodaje, że większe miasta mogą spodziewać się ewolucji centrów handlowych, polegającej m.in. na poszerzaniu funkcjonalności rozrywkowo-gastronomicznej. Nacisk jest kładziony przede wszystkim na tę część obiektu, w której można zjeść obiad, wypić kawę, pójść do kina czy załatwić sprawę w oddziale swojego banku lub u operatora sieci komórkowej.