Podczas obrad nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich (EOC), jednogłośnie zatwierdzona została wspólna kandydatura Miasta Krakowa i Regionu Małopolski jako organizatorów III Igrzysk Europejskich w roku 2023 – napisano w entuzjastycznym komunikacie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Brak w nim informacji, że innych kandydatów nie było, a Igrzyska Europejskie są imprezą o marginalnym znaczeniu, za to dość drogą.
Samodzielna decyzja
Igrzyska Europejskie to odpowiednik podobnych wydarzeń na innych kontynentach – organizowanych od 1951 roku Igrzysk Panamerykańskich i Azjatyckich oraz rozgrywanych od 1963 r. Igrzysk Pacyfiku i – od 1965 r. – Igrzysk Afrykańskich. Europejscy działacze sportowi i specjaliści od marketingu doszli najwidoczniej do wniosku, że miejscowy rynek sponsoringu sportowego wciąż kryje rezerwy finansowe. Okazało się, że niekoniecznie, bo chętnych do organizacji jest jak na lekarstwo, a Igrzyska Europejskie służą, jak do tej pory, promocji reżimów i ocieplaniu wizerunku dyktatorów. Pierwszym gospodarzem, w 2015 roku, było Baku, drugim – w czerwcu roku bieżącego – Mińsk. Jeżeli coś łączy Azerbejdżan i Białoruś to brak zainteresowania opinią własnych obywateli. Krakowian też nikt nie pytał o zdanie.
Pytanie, czy Kraków stanie się organizatorem igrzysk, pozostaje na razie otwarte / fot. Adobestock
– Tryb, w jakim zgłoszona została kandydatura Krakowa uważam za skandaliczny – nie kryje Łukasz Gibała, miejski radny. – Listu intencyjnego nie poprzedziła żadna debata, nie mówiąc już o zapytaniu mieszkańców o zdanie w drodze referendum. Odbyło się to w najgorszy możliwy sposób – decyzja zapadła w zaciszu gabinetów, a mieszkańcy o całej sprawie dowiedzieli się z mediów. W odpowiedzi na czerwcową interpelację Łukasza Gibały na temat kandydatury Krakowa prezydent Jacek Majchrowski uznał, że „trudno wyobrazić sobie efektywne zarządzanie sprawami gminy poprzez konsultowanie większości planowanych zadań”, a ponadto „efektywne zarządzanie sprawami gminy oraz specyfika i charakter niektórych przedsięwzięć wymagają podejmowania przez ich włodarzy decyzji samodzielnych i odpowiedzialnych.”
CZYTAJ TAKŻE: Turysta wjedzie do Krakowa tylko z biletem?