Jadąc od Pyrzowic, trasa kończy się na węźle Częstochowa Południe, z którego potok samochodów będzie się wlewał na ulice centrum poprzez drogę wojewódzką nr 908. To ona stanowi łącznik pomiędzy autostradą a „jedynką” przecinającą miasto, którą do tej pory odbywa się tranzytowy ruch na kierunku północ–południe. Jest obawa, że skrzyżowanie zacznie się zatykać. Dlatego władze Częstochowy opracowały tymczasową organizację ruchu. – W ramach uzgodnień pomiędzy Miejskim Zarządem Dróg i Transportu (MZDiT) oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ustalono, że z węzła autostradowego w dzielnicy Dźbów w drogę prowadzącą do miasta poprzez DW 908 dopuszczone będą z A1 pojazdy o masie całkowitej nie większej niż 12 ton – mówi Maciej Hasik, rzecznik prasowy MZDiT.
Tranzyt od południa będzie miał możliwość zjazdu z A1 na wcześniejszych węzłach przed Częstochową, gdzie, kierując się na alternatywne drogi, da się dotrzeć do krajowej jedynki np. poprzez zjazd z autostrady w okolicach Pyrzowic i dotarcie do DK-1 poprzez drogę ekspresową S1. – Może być to korzystne rozwiązanie także dla kierowców lżejszych aut jadących dalej na północ, ponieważ poruszając się po Częstochowie, można napotkać miejscowe utrudnienia spowodowane m.in. gruntowną przebudową linii tramwajowej czy budową węzłów przesiadkowych – dodaje Hasik.
CZYTAJ TAKŻE: Miejski kocioł podróży do pracy
Z tego powodu utrudniony będzie także dojazd do autostrady dla pojazdów jadących od strony Piotrkowa Trybunalskiego. By do niej trafić, należałoby skręcić w prawo przy estakadzie. Ale z powodu prowadzonych w tym miejscu robót przy torowisku tramwajowym jest to obecnie niemożliwe. Trzeba więc kierować się na objazd. Częstochowskie MZDiT przyznaje, że nie zamierza w dodatkowy sposób oznakowywać dojazdu do autostrady na swoich drogach na tym etapie jej przejezdności. To zrozumiałe, bo dopóki nie będzie gotowej obwodnicy, nowo uruchomiony odcinek A1 tylko skomplikuje ruch w mieście. Sytuacje może dopiero poprawić uruchomienie węzła Blachownia, z którego ruch kierowałby się na przebiegającą przez Częstochowę drogę krajową nr 46. Ale jeszcze go nie ma, bo budowę musi sfinalizować dopiero co wybrane nowe konsorcjum firm mające dokończyć bardzo mocno opóźnioną autostradową obwodnicę miasta.