Choć zmienił się szef resortu edukacji – Annę Zalewską zastąpił Dariusz Piontkowski – problemy pozostały te same. Samorządy wyciśnięte do granic możliwości z pieniędzy na wdrożenie reformy edukacji teraz muszą jeszcze poradzić sobie z problemami podwójnego rocznika. Po wakacjach do pierwszych klas szkół średnich różnego typu trafi ponad 727 tys. absolwentów gimnazjów i klas ósmych szkół podstawowych.
CZYTAJ TAKŻE: Finansowe i organizacyjne skutki reformy oświaty
Koszty tych zmian były ogromne. Dziesięć miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich (oprócz Katowic i Szczecina) złożyło w Ministerstwie Finansów przedsądowe wezwania do zapłaty. Domagają się zwrotu środków poniesionych na wydatki infrastrukturalne, które w 2017 r. wyłożyły w związku z reformą edukacji. To w sumie 103 mln zł. Są to głównie koszty związane z przekształceniami infrastrukturalnymi.
Samorządowcy tłumaczą jednak, że znacznie więcej trzeba będzie wydać w tym roku, by przygotować szkoły na przyjęcie podwójnego rocznika.
Rekrutacja trwa
MEN podaje, że w tym roku przygotowano w szkołach średnich 327 227 miejsc w liceach, 290 868 miejsc w technikach i 109 076 w szkołach branżowych I stopnia. – W rekrutacji na rok szkolny 2019/2020 weźmie udział blisko 10 tys. absolwentów wrocławskich szkół. Uwzględniając fakt, że nauką we wrocławskich szkołach zainteresowani są także kandydaci spoza Wrocławia, przygotowano łącznie 12,8 tys. miejsc – informuje „Życie Regionów” Maja Wysocka, rzeczniczka wrocławskiego magistratu. Dla porównania w roku szkolnym 2018/2019 było ok. 4300 absolwentów klas III wrocławskich szkół gimnazjalnych. Miasto wtedy przygotowało 6400 miejsc rekrutacyjnych.