Reklama
Rozwiń

Miasta próbują walczyć z wyludnieniem. Niektórym się udaje

Nowe żłobki, przedszkola, szkoły i miejsca w nich dla wszystkich dzieci, specjalne ulgi dla rodzin – tak mniejsze miasta wojewódzkie chcą zatrzymać u siebie młodych ludzi. Nie tylko rdzennych mieszkańców, ale też tych, którzy przyjechali tam na studia.

Publikacja: 24.10.2020 21:41

Opole odnotowało minimalny spadek liczby mieszkańców: zaledwie 22 osoby w porównaniu do ub.r.

Opole odnotowało minimalny spadek liczby mieszkańców: zaledwie 22 osoby w porównaniu do ub.r.

Foto: Fot. Pixabay

– Prezydentowi bardzo zależy, aby miasto było coraz większe, bo to oznacza większy budżet oraz fakt, że zarówno miasto, jak i mieszkańcy, są coraz bogatsi – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Na koniec pierwszego półrocza 2020 roku, stolica województwa podkarpackiego liczyła 196 821 mieszkańców. Było to o 1,9 tys. osób więcej niż na koniec czerwca 2019 roku.

Miasto rośnie

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. w Rzeszowie zawarto 189 małżeństw, zanotowano 1,1 tys. urodzeń i 841 zgonów.

Rzeszów osiągnął po raz kolejny najwyższy przyrost naturalny ze wszystkich miast wojewódzkich (2,6 na 1 tys. ludności). Od kilkunastu lat rośnie samo miasto.

CZYTAJ TAKŻE: W Rzeszowie rusza Festiwal Nowego Teatru

I to dosłownie. – Proces poszerzenia miasta prowadzimy od 2006 r. Rzeszów zwiększył powierzchnię z 52 do 126 km. kw. a ludność ze 159 tys. do 196 tys. – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Jednym z mniejszych miast wojewódzkich w Polsce jest Opole. Na koniec pierwszego półrocza mieszkało tam 128 tys. osób, o ok. 6 tys. więcej niż w Gorzowie Wielkopolskim, który ma najmniej mieszkańców z miast wojewódzkich.

W ciągu pół roku liczba mieszkańców Opola nieznacznie spadła – o 22 osoby. – W tym roku mamy dodatni przyrost naturalny. Zmarły u nas 634 osoby, a urodziło się 650 dzieci. Dodatnie przyrosty notowaliśmy też w poprzednich latach – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik opolskiego ratusza.

Władzom obu tych miast – ale nie tylko tych – zależy na wzroście liczby mieszkańców. – W czasie, gdy statystyki pokazują, że większość miast się wyludnia, ten problem staje się bardzo ważny – zauważa Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Odpowiednie warunki do życia

Katarzyna Oborska-Marciniak podkreśla, że miasto to przede wszystkim jego mieszkańcy. – Wzrost ich liczby umożliwia dalszy rozwój miasta, zarówno w sferze społecznej, gospodarczej, jak infrastrukturalnej. Każdy nowy mieszkaniec napędza gospodarkę: korzysta z szerokiej oferty usług, w tym usług publicznych, wpływając tym samym na szeroko pojęty rozwój gospodarczy –mówi Katarzyna Oborska-Marciniak.

Co robią władze miast, by zachęcać młodych do pozostawania w nich lub się tam sprowadzali? – Przede wszystkim należy im stworzyć odpowiednie warunki do życia. Podstawa to praca. Stworzenie w Rzeszowie stref ekonomicznych spowodowało przyciągnięcie inwestorów. Mamy również bardzo dobrze wykształconych pracowników. Musimy też zadbać o odpowiednią jakość życia. Mamy ekologiczny transport publiczny, nie mamy kłopotów z miejscami dla przedszkolaków – wylicza Maciej Chłodnicki.

CZYTAJ TAKŻE: Opolskie walczy o człowieka

Przypomina, że w tym roku Rzeszów rozpoczął budowę kolejnych szkół, przedszkoli i żłobków. – Edukacja w naszych szkołach została uznana za jedną z najlepszych w Polsce. Już od dwóch lat dzięki z umowie Microsoftem, i zakupie laptopów oraz oprogramowania dla uczniów, mogliśmy z łatwością przejść na pracę zdalną – chwali się Maciej Chłodnicki.

Jak mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, Opole jest ośrodkiem akademickim, w którym kształci się niemal 20 tys. osób. – Dlatego też wyzwaniem dla miasta jest m.in. zatrzymanie migrantów edukacyjnych, tj. tych, którzy do Opola przyjechali na studia. W związku z tym miasto realizuje szereg działań w obszarze rynku pracy oraz poprawy jakości oraz warunków życia. Władze systematycznie wspierają również rozwój opolskiego ośrodka akademickiego – dodaje rzecznik prezydenta Opola.

Zwraca też uwagę, że miasto prowadzi także aktywną politykę prorodzinną. – Stawiamy m.in. na rozwój oferty żłobkowo-przedszkolnej, ułatwiając rodzicom godzenie życia rodzinnego i zawodowego. Z jednej strony prowadzimy sieć własnych żłobków, a z drugiej wspieramy rodziców, korzystających z prywatnych placówek – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak.

Na każde dziecko objęte opieką w żłobku niepublicznym w Opolu, po spełnieniu właściwych wymogów określonych w uchwale Rady Miasta, udzielane jest wsparcie finansowe. Dotacja celowa pomniejsza ostateczne koszty ponoszone przez rodziców (wsparcie cykliczne). – W ostatnich latach realizowaliśmy, i nadal to robimy, system wsparcia rodzin w postaci dedykowanej karty „Opolska Rodzina”. To system specjalnych ulg i zniżek – mówi rzecznik Opola.

Z regionów
Święta powodzian. Wspólne wigilie i kolacje w samotności
Z regionów
Świąteczne iluminacje w miastach. Oryginalne, ale nie za drogie
Z regionów
Anna Kovbasiuk: Miasta przyszłości
Z regionów
Rok 2024 był rokiem przełomu dla samorządów i ich władz
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Z regionów
W polskich miastach odbędą się Wigilie dla potrzebujących
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku