Niebawem minie rok od wprowadzenia strefy czystego transportu w Warszawie, a kilka dni temu o ostatecznym kształcie strefy zadecydowali również radni Krakowa. Choć pojawiły się głosy krytyczne – głównie ze strony przeciwników strefy – zdaniem Aleksandra Szałańskiego z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, mimo że daleko jej do ideału, krakowska strefa ma szansę spełnić istotną funkcję.
– Z pewnością należałoby wyeliminować jakieś konkretne pojazdy, tymczasem nie ma takiego, który dzisiaj może wjechać do Krakowa, a od momentu uruchomienia strefy nie będzie miał takiej możliwości. Osoby, które mieszkają dzisiaj w Krakowie, płacą tam podatki i mają zarejestrowane auto, będą mogły się nim poruszać po całym mieście bezterminowo, chyba że je sprzedadzą – relacjonuje ekspert.