Komplikacje z nowym systemem biletowym dla Warszawy

Tylko jedna oferta wpłynęła w przetargu na budowę nowego systemu biletowego dla Warszawy. W dodatku znacznie droższa niż zakłada przewidziany na inwestycję budżet miasta.

Publikacja: 16.05.2025 17:36

Planowany system dla Warszawy ma sprawić, że pasażer nie będzie musiał kupować biletów w automacie b

Planowany system dla Warszawy ma sprawić, że pasażer nie będzie musiał kupować biletów w automacie biletowym lub innym punkcie sprzedaży

Foto: adobestock

Oferent – Mennica Polska – zaproponował realizację przedsięwzięcia za 348,4 mln zł, podczas gdy warszawski Zarząd Transportu Miejskiego zaplanował przeznaczenie na nie 315,5 mln zł, czyli o przeszło 30 mln zł mniej. To może oznaczać, że nowy, innowacyjny system sprzedaży biletów miejskiej komunikacji, który miał Warszawiakom zaoferować przede wszystkim wygodę w płatnościach za przejazd oraz zoptymalizowanie kosztów podróży, opóźni się. Podpisanie umowy z wykonawcą systemu, planowane wcześniej na drugi kwartał 2025 r., staje się mało prawdopodobne. Chyba, że inwestor zdecyduje się na dołożenie brakujących milionów.

Przetarg organizowany był w systemie dialogu konkurencyjnego. Zgłosiło się do niego pięć firm zainteresowanych budową systemu. Okazało się jednak, że francuskie Conduent Business Solutions, Cubic Transportation Systems z Wielkiej Brytanii, konsorcjum kierowane przez Orange Polska oraz konsorcjum z liderem Mera Serwis nie zdecydowały się na przedstawienie oferty.

Warszawski System Biletowy ma być prosty oraz intuicyjny

Nowy Warszawski System Biletowy ma zupełnie zmienić system opłat za przejazdy. Ma być prosty oraz intuicyjny. – Obecny system już się zestarzał. Chcemy, żeby nowy był nowoczesny i łatwy w używaniu przez pasażerów – deklarował ZTM w ubiegłym roku, gdy jeszcze rozmawiał z potencjalnymi wykonawcami. Jako przykład takich zmian podawał wdrażane systemy płatności na Śląsku i Pomorzu. Ten pierwszy objął jedną z największych sieci publicznego transportu miejskiego w Europie - 56 gmin, po których podróże umożliwia 1,8 tys. pojazdów. Z kolei za opłaty w pomorskim transporcie metropolitalnym odpowiada system biletowy Fala, który ujednolicił ceny za bilety komunikacji miejskiej oraz wprowadził innowacyjną formę płacenia za przejazdy.

Czytaj więcej

Drożeją bilety w miejskiej komunikacji. Podwyżki nawet o kilkadziesiąt procent

Planowany system dla Warszawy ma sprawić, że pasażer nie będzie musiał kupować biletów w automacie biletowym lub innym punkcie sprzedaży. Zamiast kasować tradycyjny bilet, na ekranie nowego kasownika zaznaczy ten wybrany lub liczbę biletów i zapłaci za przejazd kartą płatniczą, smartfonem lub smartwatchem z uruchomioną funkcją płatniczą NFC. Bilet zostanie natomiast przypisany cyfrowo do użytego nośnika.

W przyszłości powinno być jeszcze prościej – zamiast wybierać bilet na ekranie kasownika, będzie się przykładać kartę płatniczą, smartfon lub smartwatcha z uruchomioną funkcją płatniczą NFC do czytnika w kasowniku podczas wsiadania do pojazdu. Będzie to jednoznaczne nie tylko z zakupem biletu, ale także z jego skasowaniem. Z kolei przy wysiadaniu także trzeba będzie przyłożyć do kasownika tę samą kartę lub inny użyty nośnik, gdyż w ten sposób zostanie pobrana opłata za przejazd.

Kiedy ruszy nowy system pobierania opłat za przejazd komunikacją miejską w Warszawie

Rozwiązanie to polega na inteligentnym, automatycznym rozliczaniu opłat za przejazdy po zakończeniu dnia. Odbędzie się na podstawie liczby i czasu przejazdów oraz stref taryfowych, w których następowały wejścia i wyjścia z autobusu, metra czy tramwaju, z uwzględnieniem biletów jednorazowych, minutowych lub kombinacji tych biletów. System naliczy najkorzystniejszą dla pasażera opłatę, przy czym ta ostateczna nie przekroczy ceny biletu 24-godzinnego.

Czytaj więcej

Agresja w komunikacji publicznej. Pasażerowie są coraz bardziej nieobliczalni

Realizacja nowego sposobu sprzedaży biletów powinna potrwać około dwóch lat. Niewykluczone jednak, że dłużej, zważywszy na problemy techniczne, jakie pojawiły się np. w czasie realizacji i wdrażania pomorskiej Fali. Krytykowano funkcjonalność i działanie dedykowanej aplikacji, ubogą sieć sprzedaży biletów, notoryczne awarie czytników oraz brak integracji różnych systemów komunikacji miejskiej. Także na Śląsku nie obyło się bez kłopotów: trudności z rejestracją czy korzystaniem z aplikacji oraz niestabilnością całego systemu. Problemy pojawiły się także z przeniesieniem danych pasażerów ze starego systemu ŚKUP (Śląskiej Karty Usług Publicznych) do nowego systemu Transport GZM.

Oferent – Mennica Polska – zaproponował realizację przedsięwzięcia za 348,4 mln zł, podczas gdy warszawski Zarząd Transportu Miejskiego zaplanował przeznaczenie na nie 315,5 mln zł, czyli o przeszło 30 mln zł mniej. To może oznaczać, że nowy, innowacyjny system sprzedaży biletów miejskiej komunikacji, który miał Warszawiakom zaoferować przede wszystkim wygodę w płatnościach za przejazd oraz zoptymalizowanie kosztów podróży, opóźni się. Podpisanie umowy z wykonawcą systemu, planowane wcześniej na drugi kwartał 2025 r., staje się mało prawdopodobne. Chyba, że inwestor zdecyduje się na dołożenie brakujących milionów.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Miasta bez kolei są wykluczone komunikacyjnie. Ale sytuacja powoli się poprawia
Transport
Drożeją bilety w miejskiej komunikacji. Podwyżki nawet o kilkadziesiąt procent
Transport
Regionalne pociągi tańsze na majówkę
Transport
Rower zamiast dostawczaka. Nietypowe rozwiązania w miastach
Transport
Jak miasta ułatwiają mieszkańcom sprawdzenie stanu technicznego rowerów