Miasta bez kolei są wykluczone komunikacyjnie. Ale sytuacja powoli się poprawia

Po ponad 30 latach przerwy do niemal 60-tysięcznej Łomży w przyszłym roku mają wrócić pociągi pasażerskie. Ale inne miasta podobnej wielkości muszą jeszcze poczekać.

Publikacja: 07.05.2025 14:50

Chcemy, aby mieszkańcy mogli jak najszybciej skorzystać z powrotu pociągów – deklarował w Łomży mini

Chcemy, aby mieszkańcy mogli jak najszybciej skorzystać z powrotu pociągów – deklarował w Łomży minister infrastruktury Dariusz Klimczak

Foto: ministerstwo infrastruktury

Prawie 60-tysięczna Łomża to dziś jedno z największych miast w kraju pozbawionych dostępu do kolei pasażerskiej. Stacja w naszym mieście takie połączenia obsługiwała do 1993 roku. Ze względu na degradację sieci kolejowej, mniejsze zainteresowanie podróżnych i kwestie ekonomiczne, ostatni pociąg pasażerski odjechał w kierunku Ostrołęki 31 marca 1993 roku – wspomina Łukasz Czech z Urzędu Miejskiego w Łomży.

Ale mieszkańcy Łomży znowu będą mogli podróżować pociągami, do których mają wsiadać na nowoczesnej stacji. Pod koniec kwietnia przedstawiciele PKP Polskich Linii Kolejowych podpisali umowę za prawie 300 mln zł z wykonawcą prac na trasie Łomża–Śniadowo–Łapy.

Latami walczą o powrót pociągów

Starania o przywrócenie połączeń kolejowych władze miasta podejmowały od kilkunastu lat. Ale nie udawało się, bo na przeszkodzie stał brak środków na rewitalizację linii kolejowej.

W sierpniu 2022 roku ówczesny prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego podpisał w Łomży umowę na wykonanie studium wykonalności nowej trasy kolejowej, która miała poprowadzić z Ostrołęki przez Łomżę do Giżycka. To miała być kolej umożliwiająca szybki dojazd do Warszawy. Kolejny rząd plany zmienił, co wywołało protesty władz miasta.

Czytaj więcej

Drożeją bilety w miejskiej komunikacji. Podwyżki nawet o kilkadziesiąt procent

Niezależnie od tego poprzednie władze samorządy województwa podlaskiego podjęły działania, by zrewitalizować linię kolejową z Łomży do Śniadowa w ramach rządowego programu „Kolej+”. Umowa w tej sprawie właśnie została podpisana. Całkowity koszt realizacji inwestycji to ponad 290 mln zł. Pierwsze składy mają wyruszyć na trasę w przyszłym roku.

Po zakończeniu prac województwo planuje uruchomić cztery pary pociągów pasażerskich w ciągu doby. Przewidywany czas podróży ma wynieść około 1 godz. 20 minut.

Na przywrócenie pociągów pasażerskich czekają też inne miasta podobnej wielkości – choćby Jastrzębie-Zdrój, Bełchatów, Siemianowice Śląskie czy Pyskowice.

Ostatni pociąg pasażerski odjechał z Jastrzębia-Zdroju w 2001 roku. Likwidacja połączenia kolejowego nastąpiła z powodów ekonomicznych. – Nasze starania o powrót kolei pasażerskich do miasta trwają od 2013 roku. Cztery lata później sporządzono analizę dotyczącą odtworzenia linii kolejowej i połączenia Jastrzębia z Katowicami, w czasie przejazdu poniżej jednej godziny – mówi Jacek Stefaniak z Urzędu Miasta Jastrzębie-Zdrój.

Obecnie pomysł odtworzenia połączenia kolejowego Jastrzębia-Zdroju odbywa się w ramach dwóch niezależnie realizowanych projektów. Pierwszy z nich to budowa kolei dużych prędkości w ramach realizacji projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego, a drugi to uzupełnianie sieci kolejowej o połączenie Jastrzębia-Zdroju z Katowicami w ramach programu „Kolej+”. Na razie żaden z nich nie jest jednak realizowany. – Wykluczenie komunikacyjne Jastrzębia-Zdroju jest czynnikiem blokującym rozwój miasta w sferze inwestycyjnej, turystycznej i społecznej – uważa Jacek Stefaniak.

Czytaj więcej

Regionalne pociągi tańsze na majówkę

Ostatni pociąg pasażerski przyjechał do Siemianowic Śląskich w 1968 roku. – Informację o planach rozbudowy sieci kolejowej w regionie uzyskaliśmy kilka lat temu od Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która w swojej strategii rozwoju uwzględniła rozbudowę Kolei Metropolitalnej – mówi Alina Kucharzewska, rzecznik UM w Siemianowicach Śląskich.

Zaplanowano połączenie, które wykorzystywałoby istniejącą infrastrukturę, a mianowicie linię kolejową nr 161 (Katowice Szopienice Północne–Chorzów Stary). Aktualnie linia ta służy wyłącznie do przewozów towarowych, a punkty obsługi pasażerskiej zostały zlikwidowane. – W układzie docelowym zaproponowane zostały połączenia Oświęcim–Mysłowice–Siemianowice Śląskie–Bytom–Zabrze–Gliwice, a także Katowice–Siemianowice Śląskie–Bytom–Tarnowskie Góry – mówi Alina Kucharzewska. I dodaje, że ostatnie rozmowy z GZM, która pilotuje cały projekt, odbyły się w zeszłym roku.

Na razie pracują nad studium

Największe szanse na w miarę szybkie przywrócenie pociągów pasażerskich ma Bełchatów, który połączenie kolejowe z Piotrkowem Trybunalskim utracił w latach 90. ub. wieku. – Władze miasta zabiegają o jego przywrócenie od 2020 roku w związku z projektem „Kolej+” – mówi Kryspina Rogowska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Bełchatowa.

Zmodyfikowana i zelektryfikowana ma być linia kolejowa nr 24 na odcinku Piotrków Trybunalski–Bełchatów–Zarzecze (34 km) z ok. 7-kilometrowym wydłużeniem do Bogumiłowa. – Obecnie jest to na etapie projektowania. Umowa na prace projektowe i przyszły nadzór autorski podpisana została w lipcu 2023 roku. Jej wartość to 15,5 mln zł – mówi Karol Jakubowski z PKP PLK. Dokumentacja ma być gotowa w I kwartale 2026 roku, a prace budowlane zaplanowano na lata 2027–2029.

Czytaj więcej

CPK koryguje linię kolejową do granicy z Czechami

A co z połączeniami w innych miastach, podobnych do Łomży? Jak przypomina Anna Szumańska, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, Program Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej Kolej+ do 2029 roku miał charakter konkursowy i to samorządy zgłaszały propozycje projektów inwestycyjnych linii kolejowych. – Nie zostały zgłoszone projekty dotyczące przywrócenia połączeń do Piekar Śląskich i Siemianowic Śląskich. A projekty dotyczące przywrócenia połączeń kolejowych do Jastrzębia-Zdroju oraz Bełchatowa są obecnie na etapie opracowania dokumentacji projektowej – przekazał nam resort.

Anna Szumańska dodaje, że „aktualnie dokonywany jest przegląd projektów w ramach »Kolei+«”. I nie są wykluczone zmiany w zakresie realizacji inwestycji i ich finansowania.

Prawie 60-tysięczna Łomża to dziś jedno z największych miast w kraju pozbawionych dostępu do kolei pasażerskiej. Stacja w naszym mieście takie połączenia obsługiwała do 1993 roku. Ze względu na degradację sieci kolejowej, mniejsze zainteresowanie podróżnych i kwestie ekonomiczne, ostatni pociąg pasażerski odjechał w kierunku Ostrołęki 31 marca 1993 roku – wspomina Łukasz Czech z Urzędu Miejskiego w Łomży.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Drożeją bilety w miejskiej komunikacji. Podwyżki nawet o kilkadziesiąt procent
Transport
Regionalne pociągi tańsze na majówkę
Transport
Rower zamiast dostawczaka. Nietypowe rozwiązania w miastach
Transport
Jak miasta ułatwiają mieszkańcom sprawdzenie stanu technicznego rowerów
Transport
CPK koryguje linię kolejową do granicy z Czechami
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku