Rowerzyści w Krakowie sami naprawiają ścieżki rowerowe. Urzędnicy nie są zadowoleni

Mieszkańcy Krakowa mieli dość bezczynności urzędników i sami zabrali się za naprawę tras rowerowych czy obniżanie krawężników.

Publikacja: 31.08.2024 07:05

Ścieżka rowerowa nad Wisłą w Krakowie

Ścieżka rowerowa nad Wisłą w Krakowie

Foto: Adobe Stock

Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. „Technologia wykonania takich napraw może prowadzić do kruszenia się asfaltu, co z kolei stwarza zagrożenie, gdy odłamki trafią pod koła samochodów” – ostrzega Zarząd Dróg Miasta Krakowa (ZDMK).

Krakowscy urzędnicy zapewniają, że systemowo rozwiążą problem krawężników. Chodzi przede wszystkim o te, które mogą stanowić przeszkodę dla rowerzystów i pieszych, szczególnie tych z niepełnosprawnością ruchową.

Problem ze ścieżkami rowerowymi: Nocny Zarząd Dróg Rowerowych wchodzi do gry

W połowie sierpnia pojawiły się informacje o aktywistach z Krakowa, którzy pod osłoną nocy wzięli się za naprawę ścieżek rowerowych i obniżanie krawężników. Aktywiści mieli dość bezczynności miejskich urzędników i dlatego postanowili działać. Lokalny portal lovekrakow.pl, podawał, że aktywiści zamówili beton, ładują na rowery worki z zimnym asfaltem i ruszają na ścieżki rowerowe miasta, by wyrównać przejazdy.

Czytaj więcej

Czy inwestycja w rowery się opłaca? To miasto jest tego dowodem

Aktywiści, którzy sami określają siebie Nocnym Zarządem Dróg Rowerowych, podkreślają, że gdyby nie obojętność urzędników na pojawiające się od lat prośby o zadbanie o infrastrukturę rowerową, nie podjęliby działań. Wszystko robią za własne pieniądze.

Początkowo zaczynali od betonowej, certyfikowanej mieszanki do podjazdów. Jednak ona zbyt długo schła, bo przez sześć godzin i za każdym razem, gdy ktoś po niej przejechał, trzeba było ją ponownie wyrównywać. Zmienili więc materiał na masę asfaltową na zimno, która lepiej się sprawdza w takiej sytuacji. Efekty ich działań było widać już m.in. w okolicach dworca PKP Kraków Główny.

Aktywiści, którzy sami określają siebie Nocnym Zarządem Dróg Rowerowych, podkreślają, że gdyby nie obojętność urzędników na pojawiające się od lat prośby o zadbanie o infrastrukturę rowerową, nie podjęliby działań

Nocna działalność aktywistów nie podoba się krakowskim drogowcom. „Takie rozwiązanie może prowadzić do powstawania kałuż na jezdni i ścieżkach. Dlatego też apelujemy do osób zaangażowanych w tę akcję, aby zamiast nocnych prac drogowych, skierowały swoją energię na dialog z nami lub na współpracę z komisją powołaną przez prezydenta Krakowa, zajmującą się bieżącymi problemami rowerzystów” - apeluje Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Jednym z efektów pracy tej komisji ma być już zlecona likwidacja uskoku wzdłuż ścieżki rowerowej przy Centrum Kongresowym ICE.

„Nic nie stoi na przeszkodzie, by poruszyć tam również kwestię odsłonięcia krawężników na przejazdach. Mieszkańcy mają też do dyspozycji nasz dział komunikacji i rozwoju, który może pomóc w organizacji dialogu w tej sprawie. Doceniamy zaangażowanie, ale nie może ono stać w sprzeczności z przepisami – a takie rozwiązania nie zawsze są skuteczne” - wyjaśnia ZDMK.

Nowe skrzyżowania z niższym krawężnikiem

Krakowscy urzędnicy podkreślają, że od kwietnia zeszłego roku każde nowe skrzyżowanie projektowane jest tak, aby nie pozostawiać centymetr odsłoniętego krawężnika. Ale w mieście jest wiele miejsc, gdzie zgodnie ze starymi standardami, taki „wystający” krawężnik znajduje się na drodze rowerzysty przejeżdżającego przez przejazd rowerowy.

Czytaj więcej

Rowerem i hulajnogą elektryczną wszędzie nie wjedziesz. Co mówią o tym przepisy?

A w takiej sytuacji istnieją dwa wyjścia. Pierwszym jest wykonanie najazdu – podobnego do tego, który stosują autorzy happeningu, ale wykonanego w trwalszej technologii. Tylko tam, gdzie ukształtowanie jezdni zapewni, że przy większych opadach woda nie będzie rozlewała się na jezdnię, ominie tę przeszkodę. Przykładem może być przejazd rowerowy w rejonie skrzyżowania Zakopiańskiej Tischnera. A ram, gdzie to nie jest możliwe, pozostaje jedynie obniżenie krawężnika, czasem wraz z korektą jezdni, aby woda ze ścieku nie zalewała ścieżki. Ostatnio w taki sposób rozwiązano problem na rondzie Grzegórzeckim.

„Każdy przejazd wymaga jednak indywidualnej oceny, bo jedynym uniwersalnym rozwiązaniem jest przebudowa przejazdu. Zdecydowanie nie jest nim wykonywanie najazdów z asfaltu na zimno z worka, na części szerokości przejazdu” -podkreślają urzędnicy z ZDMK.

Gdańsk: Nikt nie zgłasza problemów z krawężnikami

W Gdańsku, jak dotąd, drogowcy nie spotkali się z akcjami „partyzanckimi” odnośnie nawierzchni dróg.

- Jeśli chodzi o konieczność obniżania krawężników, to w ostatnich 2-3 latach nie wpłynęło do nas ani jedno takie zgłoszenie. Zdecydowana większość zgłoszeń dotyczy natomiast ubytków w nawierzchniach dróg czy chodników - zapewnia Konrad Marciński, z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Urzędnik dodaje, że ich liczba jest zróżnicowana w zależności od pory roku. Latem jest to kilka zgłoszeń w ciągu miesiąca, natomiast w okresie pozimowym jest ich kilkanaście w ciągu tygodnia. - Wnioski o naprawę nawierzchni są realizowane na bieżąco, a gdy ubytek ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo ruchu, to reagujemy w trybie pilnym – mówi Konrad Marciński.

Transport
Miasta podnoszą ceny biletów komunikacji. Gdzie jazda autobusem będzie droższa?
Transport
Coraz więcej dźwiękowych zapowiedzi przystanków. Mają umilać jazdę pasażerom
Transport
Tramwaj do Wilanowa już wozi pasażerów. Przyspiesza budowa kolejnej trasy
Transport
W miastach powstają nowe połączenia tramwajowe. Tramwaj już dojechał do Wilanowa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Szybkie pociągi zjadą łącznicami do powiatów