To już trzecia podmiejska łódzka linia, która w ostatnich latach wróciła na tory. Jednak na razie nie ma szans, by tramwaje dojechały do Lutomierska czy Ozorkowa.
W Konstantynowie Łódzkim na tramwaj z Łodzi czekali pięć lat
Komunikację tramwajową między Łodzią i Konstantynowem uruchomiono w grudniu 1910 roku, a niemal 20 lat później tramwajem można było dojechać aż do Lutomierska. Jednak pięć lat temu, w marcu 2019 roku, linię zamknięto z powodu fatalnego stanu torów i trakcji, które stwarzały zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów.
Władze Konstantynowa Łódzkiego i samej Łodzi wspólnie zdecydowały o wyremontowaniu zniszczonej trasy. W kwietniu 2022 ogłoszono, iż tramwaj do Konstantynowa zostanie odbudowany, a sama budowa ruszyła 5 września tego samego roku. Prace trwały dwa lata i już się zakończyły. Remont był prowadzony przez oba miasta. Od ulicy Krakowskiej w Łodzi po samą krańcówkę do pl. Wolności w Konstantynowie powstała zupełnie nowa infrastruktura - nowe tory, trakcja, przystanki. Koszt remontu całej trasy pomiędzy oboma miastami to ponad 81 milionów złotych.
Czytaj więcej:
Tramwaj linii 43 wrócił od lipca na trasę. Kursuje od skrzyżowania Legionów z Włókniarzy do parku miejskiego w Konstantynowie Łódzkim. – Już pierwszy kurs o godz. 3:15 cieszył się sporym zainteresowaniem pasażerów, a teraz też sporo osób z niego korzysta – mówi Tomasz Andrzejewski. Składy jeżdżą w godzinach szczytu co 15 minut, a poza nimi co 20. Wcześnie rano, i późnym wieczorem – co pół godziny.