Niepewny wspólny bilet we Wrocławiu od 1 kwietnia. Kolejarze odsyłają umowę

Już za tydzień mieszkańcy Wrocławia posiadający Urbancard powinni bezpłatnie jeździć miejską komunikacją i pociągami regionalnych przewoźników kolejowych. Miał to być rezultat porozumienia pomiędzy władzami miasta i zarządem województwa dolnośląskiego. Jak podaje serwis TransInfo, miasto zabezpieczyło na dwa lata obowiązywania umowy 46 mln zł, a prezydent Wrocławia podpisał ją 17 marca i wysłał do Kolei Dolnośląskich. Ale na tym sprawa utknęła.

Publikacja: 27.03.2023 11:08

Niepewny wspólny bilet we Wrocławiu od 1 kwietnia. Kolejarze odsyłają umowę

Foto: Bloomberg

Miasto się niecierpliwi, bo Urbancard honorowana przez koleje ma pomóc w rozładowaniu korków. Jeszcze do połowy 2021 roku w pociągach Kolei Dolnośląskich i PolRegio mieszkańcy aglomeracji mogli podróżować na podstawie okresowych biletów miejskich, Urbancard lub legitymacji uprawniającej do darmowego przejazdu. Ale od czasu, gdy urzędnicy postanowili nie przedłużać umowy z przewoźnikami kolejowymi, miasto dławi się zatorami.

Tymczasem w 2019 roku, gdy ostatnio liczono podróżnych w pociągach na terenie Wrocławia, z kolejowej podróży skorzystali cztery miliony razy. Dziś ta liczba będzie większa, bo zwiększyła się liczba przystanków i stacji, a do tego Koleje Dolnośląskie zaczęły podróżować po dwóch nowych trasach: do Jelcza-Laskowice przez wrocławski Wojnów, a także do Sobótki przez Wrocław Partynice.

Mimo braku możliwości korzystania z Urbancard na pokładzie Kolei Dolnośląskich, wielu wrocławian decyduje się kupić bilety miesięczne na pociąg: taki przejazd do centrum Wrocławia z osiedli Psie Pole czy Leśnica jest krótszy od innych środków miejskiej komunikacji.

Perspektywa zmiany na lepsze pojawiła się w końcu ubiegłego roku, gdy samorząd Wrocławia zaproponował, że zapłaci za każdego pasażera odbywającego podróż bez przesiadki na terenie miasta 9,10 zł (kwota miała się zmienić po waloryzacjach cen biletów). Obecnie ta stawka kształtuje się na poziomie 9,40 zł za każdą podróż odbytą na podstawie Urbancard lub innej ulgi i zniżki honorowanej na postawie uchwały wrocławskiej Rady Miejskiej.

W końcu lutego przewoźnicy kolejowi zaakceptowali ofertę. - Zarówno Koleje Dolnośląskie jak i PolRegio są gotowe do przyjęcia oferty miasta Wrocław, dotyczącej Urbancard – mówił Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego. - Chcemy przerwać impas w rozmowach, dlatego zgadzamy się na ofertę przedstawioną przez Wrocław. Zakłada ona dość kłopotliwe metodologicznie wyliczenia ilości pasażerów korzystających z Urbancard, ale jesteśmy w stanie je zaakceptować - stwierdził Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich.

Podczas wspólnych rozmów przewoźnicy kolejowi proponowali rozliczanie się z miastem na podstawie umów o tzw. „wozokilometr” i za liczbę zatrzymań na stacjach kolejowych. Proponowane przez władze Wrocławia liczenie pasażerów okazuje się droższe, bo szacowany koszt tej procedury cztery razy do roku sięga około miliona złotych. Jednak aby przerwać impas przewoźnicy mieli zaakceptować propozycję miasta. - Mam nadzieję, że od 1 kwietnia, a może nawet szybciej, nawiążemy ponownie współpracę z miastem – powiedział Stawikowski.

Teraz okazuje się, że porozumienie oddala się. - Umowa nadesłana przez miasto znacząco odbiega od oferty Urzędu Miejskiego z grudnia 2022 roku, jak również do projektu umowy zaproponowanego przez przewoźników. Miasto wykreśliło zapisy o liczeniu pasażerów dojeżdżających z aglomeracji, a w grudniowej ofercie zobowiązało się do opłacania podróży na terenie Wrocławia. Tym samym oczekuje od przewoźników honorowania ich uprawnień bez wynagrodzenia z tego tytułu dla przewoźników – oświadczyły w piątek Koleje Dolnośląskie. Przewoźnik zapowiedział, że umowy w takiej formie nie podpisze.

Według TransInfo, problemem jest także zapowiedź ze strony urzędu marszałkowskiego cięć w przewozach Polregio: zwiększyłoby to tłok w składach Kolei Dolnośląskich, a w rezultacie uniemożliwiłoby wykonanie umowy o przewozie pasażerów w granicach Wrocławia.

Miasto się niecierpliwi, bo Urbancard honorowana przez koleje ma pomóc w rozładowaniu korków. Jeszcze do połowy 2021 roku w pociągach Kolei Dolnośląskich i PolRegio mieszkańcy aglomeracji mogli podróżować na podstawie okresowych biletów miejskich, Urbancard lub legitymacji uprawniającej do darmowego przejazdu. Ale od czasu, gdy urzędnicy postanowili nie przedłużać umowy z przewoźnikami kolejowymi, miasto dławi się zatorami.

Tymczasem w 2019 roku, gdy ostatnio liczono podróżnych w pociągach na terenie Wrocławia, z kolejowej podróży skorzystali cztery miliony razy. Dziś ta liczba będzie większa, bo zwiększyła się liczba przystanków i stacji, a do tego Koleje Dolnośląskie zaczęły podróżować po dwóch nowych trasach: do Jelcza-Laskowice przez wrocławski Wojnów, a także do Sobótki przez Wrocław Partynice.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Nie ma zgody na plany poszerzenia dolnośląskiego odcinka autostrady A4
Transport
Kolej wyda 5 mld zł na zwiększenie liczby pociągów i skrócenie czasów podróży na Śląsku
Transport
Kuszenie wyborców wizją bezpłatnej komunikacji miejskiej. Czy to zadziała?
Materiał partnera
Dolny Śląsk inwestuje w kolejne nowe pociągi
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Jaka będzie przyszłość kolei aglomeracyjnej w Małopolsce