- Widzieliśmy ile osób korzystało z Poznańskiego Roweru Miejskiego. Był okres olbrzymiego zainteresowania tymi rowerami i dużo osób z nich korzystało, ale potem wszystko się zmieniło. Weszły hulajnogi, za które też użytkownicy muszą płacić. Mieszkańcy kupują własne rowery, bo stawiają na komfort, dlatego nie mogę zawracać kijem Wisły. Pewne procesy są nieuchronne – przyznaje Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Mieszkańcy stawiają na prywatne rowery
Środa była ostatnim dniem kiedy można było wypożyczyć miejskie rowery. System Poznańskiego Roweru Miejskiego uruchomiono w 2012 roku.
- Chodziło nam o to by podkreślić, że rower może on być dobrym środkiem transportu. Chcieliśmy pokazać że jest to ekologiczny, ekonomiczny i zdrowy sposób poruszania się. Cel został osiągnięty, rower stał się codziennym środkiem dojazdu do pracy, domu, na zakupy – podaje poznański Zarząd Transportu Miejskiego.
ZTM chwali się, że Poznań ma najwyższy w Polsce zmierzony udział podróży rowerem. W ciągu kilku lat ruch rowerowy w stolicy Wielkopolski zwiększył się ponad dwukrotnie. Na podstawie danych z liczników rowerowych można oszacować, że przekroczył on już 10 proc. wszystkich podróży po mieście.
- Kiedy startowaliśmy z systemem Poznańskiego Roweru Miejskiego, ideą przewodnią było zachęcenie mieszkańców miasta, aby przesiedli się z samochodów na rowery. Po ponad dekadzie funkcjonowania PRM możemy stwierdzić, że założenie to zostało w pełni zrealizowane i rower stał się jednym z popularniejszych środków transportu w mieście – mówi Jan Gosiewski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.