Płacą za spóźnienia, czy brudne autobusy. Kary dla miejskich przewoźników

Za spóźnione odjazdy, brudne autobusy czy tramwaje oraz niewykonane kursów - na miejskich przewoźników z tego powodu nakładane były kary w ub. roku. A szły one w tysiące złotych.

Publikacja: 07.01.2022 16:39

Płacą za spóźnienia, czy brudne autobusy. Kary dla miejskich przewoźników

Foto: Adobe Stock

- Kary umowne możemy nakładać też np. za brak sprawnej klimatyzacji lub ogrzewania, niedziałające kasowniki, niezatrzymanie na przystanku czy niezgłoszenie przerwy w ruchu – wylicza Dagmara Szajda, z gdańskiego ZTM.

Kara za brak kursu

Ten organizator transportu miejskiego w Gdańsku kary umowne nakłada na dwóch swoich operatorów komunikacji, czyli Gdańskie Autobusy i Tramwaje (GAiT) oraz Przedsiębiorstwo Wielobranżowe BP Tour Piotr Brewczak.  Przez pierwszych jedenaście miesięcy 2021 roku tylko na GAiT nałożono kary umowne na kwotę ponad 140 tys. zł.  Dla porównania w całym 2020 roku wynosiły one – nieco ponad 141 tys. zł. A drugiego operatora BP Tour - ukarano w 2021 roku – karami w wysokości 188 tys. zł, a w 2020- prawie 58 tys. zł

- Najczęściej przyznawane kary dotyczą: opóźnionych odjazdów, brudnych autobusów i tramwajów oraz niewykonanych kursów. Szczegółowe kwoty przyznanych kar prezentujemy w załączonych plikach – przyznaje Dagmara Szajda.

Dodaje, że poza wymienionymi wcześniej gdański ZTM może nakładać kary umowne np. za brak sprawnej klimatyzacji lub ogrzewania, niedziałające kasowniki, niezatrzymanie na przystanku czy niezgłoszenie przerwy w ruchu.  Innymi ważnymi dla pasażerów uchybieniami bywały np. brak wizualnej informacji liniowej, brak ogłoszeń taryfowych i porządkowych, a także nieaktywny monitoring.

- W przypadku rażących lub cyklicznych naruszeń umów przewozowych, wysyłamy patrole kontrolne Centrali Ruchu do reagowania w terenie. Odpowiadamy także na bieżąco na zgłoszenia mieszkańców – zapewnia Dagmara Szajda.

Przyznaje, że w 2021 roku łączna kwota nałożonych kar jest wyższa. - Nie widzimy jednak określonego trendu zmian w nakładanych rodzajach kar – przyznaje urzędniczka. A w 2020 roku łączna wysokość nałożonych była podobna do roku 2019.

Z kolei kary za niewykonane wozokilometrów z przyczyn zależnych od spółki nałożono na GAiT za 11 miesięcy ub. roku wynosiły ponad 750 tys. zł, a dla BP Tour – 78 tys. zł.

Za wygląd pojazdu

Jak podaje Monika Fisz, z lubelskiego ZTM usługi przewozu świadczy miejski przewoźnik MPK Lublin, który pełni rolę operatora wewnętrznego oraz dwaj przewoźnicy prywatni wyłonieni na podstawie przeprowadzonych postępowań.

- W Lublinie jakość świadczonych usług przez te podmioty jest stale poddawana kontroli, a w przypadku niedotrzymania standardów czy niezrealizowania kursów, na przewoźników zostają nałożone kary, które wynikają z zapisów zawartych umów – mówi Monika Fisz.

I dodaje, że wśród naruszenia standardów wymienić można np. odchylenia od punktualności kursowania, nie zatrzymanie się na przystanku na trasie linii, nieprawidłowe oznakowanie i wygląd pojazdów, nieprawidłowe wyposażenie czy stan techniczny pojazdu, nieprawidłowa obsługa pasażerów czy niewłaściwe zachowanie się kierowcy.

W ubiegłym roku lubelski ZTM nałożył niemal 299 tys. zł kar na MPK Lublin i 122 tys. zł na innych przewoźników prywatnych. W 2020 roku było to odpowiednio 212 i 73 tys. zł, a w 2019 – 452 tys. zł i 82 tys. zł.

- Interpretacji można doszukiwać się w kontekście podaży pandemicznej, ale też niewątpliwie przez poprawę jakości świadczonych usług – uważa Monika Fisz.

A także za opóźnienia

Z kolei poznański ZTM do listopada 2021roku, bo rozliczanie grudnia jest w toku na operatorów realizujących przewozy zlecone nałożył 246 tys. zł kar umownych i kwot nienależnych za niewłaściwą realizację usług przewozowych.

- Kary nałożono na wszystkich operatorów współpracujących z ZTM, z wyjątkiem Zakładu Komunalnego w Kleszczewie – mówi Bartosz Trzebiatowski, z poznańskiego ZTM.

Największe pozycje dotyczące umniejszeń dotyczyły realizacji przewozu typem pojazdu niezgodnym z zapisami w rozkładzie jazdy (kwota 149,5 tys. zł) czy - niepunktualnej realizacji kursu (kwota 69 tys. zł). Kwota pozostałych kar związanych z naruszeniami standardu przewozu określonego w umowach wynosiła 26,7 tys. zł.

Poza tym kary najczęściej dotyczyły błędnej informacji na tablicy informacji pasażerskiej zewnętrznej lub wewnętrznej, nieczynnego kasownika lub biletomatu, niewłaściwego podjazdu autobusu pod krawędź przystanku, uniemożliwiającego wejście wprost do pojazdu Zdarzało się że kary nakładano za takie naruszenia standardów jak korzystania z telefonu komórkowego przez prowadzącego pojazd, niezatrzymania się na obowiązującym przystanku czy realizację przewozu pojazdem, którego stan lub wyposażenie mogło stanowić zagrożenie dla pasażerów (np. ruchome siedzenie, poręcz, wystające elementy wyposażenia.

- Rok 2020 ze względu na pandemię Covid-19 i duże ograniczenia w komunikacji miejskiej był nieporównywalny z innymi latami. Na ulice wyjechało mniej tramwajów i autobusów, był zdecydowanie mniejszy ruch innych użytkowników dróg, a zatem znalazło to odzwierciedlenie np. w osiąganych wskaźnikach punktualności – wylicza Bartosz Trzebiatowski.

Zauważa, że jeśli chodzi o porównanie 2021 roku z rokiem 2019 i latami poprzednimi, to widać znaczącą poprawę punktualności kursów i ich realizacji w oparciu o odpowiedni przydział taboru.

- Wysokość nałożonych kar za pozostałe naruszenia obowiązujących standardów utrzymuje się na podobnym poziomie – dodaje przedstawiciel poznańskiego ZTM.

- Kary umowne możemy nakładać też np. za brak sprawnej klimatyzacji lub ogrzewania, niedziałające kasowniki, niezatrzymanie na przystanku czy niezgłoszenie przerwy w ruchu – wylicza Dagmara Szajda, z gdańskiego ZTM.

Kara za brak kursu

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Materiał partnera
Dolny Śląsk inwestuje w kolejne nowe pociągi
Transport
Jaka będzie przyszłość kolei aglomeracyjnej w Małopolsce
Transport
Więcej kolei na Śląsku. Wracają dawno zamknięte połączenia
Transport
Polregio uruchomi więcej pociągów w Lubuskiem
Transport
Pomorze policzy podróżnych. Władze regionu chcą usprawniać transport