- Wzrost cen wymuszony jest przede wszystkim rosnącymi kosztami usług obu przewoźników kolejowych, nad którymi kontrolę sprawuje rząd – tłumaczą regionalni przewoźnicy.
Ceny galopują, więcej również za bilety
W niedzielę zmienia się rozkład jazdy przewozów regionalnych. A wraz z nim w niektórych spółkach rosną ceny biletów. Tak będzie m.in na Pomorzu w pociągach PKP SKM i Polregio.
O podwyżce zdecydował Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, odpowiedzialny za organizację przewozów w regionie.
Dla 81 proc. pasażerów, którzy podróżują na odległość do 30 km, ceny biletów według stref kilometrów wzrosną średnio o 10,09 proc., natomiast dla osób podróżujących na odległości większe niż 30 km (19 proc. wszystkich podróżnych) ceny wzrosną o 5,67 proc. Średnia stopa podwyżki wynosi 9,07 proc.
Czytaj więcej
Podróże koleją przez województwo warmińsko-mazurskie będą szybsze i znacznie wygodniejsze.
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego tłumaczy, że na ceny biletów kolejowych wpływ ma wiele czynników. Jeden z najważniejszych to koszty energii elektrycznej.
– Rząd zafundował nam galopujący wzrost cen, który przekłada się na wszystkie aspekty naszego życia. Wszystko drożeje. Tylko w przypadku trójmiejskiej Szybkiej Kolei Miejskiej w ciągu ostatnich trzech lat koszt zakupu energii elektrycznej wzrósł o prawie 70 proc. A pamiętajmy, że prąd cały czas drożeje, i tak naprawdę nie wiemy, ile będzie kosztować w 2022 roku – mówi Leszek Bonna, wicemarszałek województwa pomorskiego.
Dodaje, że w ub. roku z powodu pandemii w kolejach regionalnych na Pomorzu zanotowano spadek liczby pasażerów o około 25 proc. - A mniej pasażerów to mniejsze wpływy z biletów, dlatego, aby utrzymać obecny rozkład jazdy i nie ciąć połączeń, niestety konieczna jest podwyżka cen biletów kolejowych – mówi wicemarszałek.
Zapowiada wprowadzenie do oferty nowego biletu tygodniowego, który może się sprawdzić przy hybrydowym modelu pracy.
Bilet tygodniowy będzie to bilet imienny w relacji tam i z powrotem. Będzie można go kupować według taryfy normalnej oraz ze zniżką handlową 10 i 50 proc. Najtańszy pełnopłatny bilet tygodniowy, w strefie do sześciu km kosztować będzie 38 zł.
Rosną pensje, drożeją części
Od niedzieli bilety drożeją nie tylko na Pomorzu, ale też choćby w Wielkopolsce. Średni wzrost cen biletów to 10 proc.
– Takie decyzje zapadły w związku ze znaczącym wzrostem wielu kosztów ponoszonych przez operatorów kolejowych, m.in.: kosztów energii trakcyjnej, paliwa, ceny części zamiennych, wartość minimalnego wynagrodzenia – wylicza Robert Pilarczyk, dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.
Podkreśla, że nie dało się ich uniknąć, ponieważ dofinansowanie przewozów kolejowych przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego obecnie już wynosi ponad 200 mln zł rocznie, a od 2015 roku wartość ta wzrosła dwukrotnie.
Czytaj więcej
Podróże koleją pomiędzy Krakowem a tatrzańskimi kurortami już wkrótce będą nie tylko szybsze, ale także wygodniejsze.
Od niedzieli wzrasta także taryfa w Kolejach Mazowieckich. Zmiana cen biletów średnio o pięć proc. spowodowana jest m.in.: rosnącą inflacją – prognozowana na koniec tego roku może wynieść nawet osiem procent czy drastyczną podwyżką cen energii.
- Zgodnie z obowiązującą od września 2019 roku do końca tego cena energii trakcyjnej, tj. ok. 390zł/MWh się nie zmieniała. A od stycznia 2022 roku planowana jest nowa umowa, która zakłada wyższą cenę szacowaną na poziomie ok. 550 zł/MWh (wzrost o blisko 40 proc.) – mówi Dariusz Grajda, dyrektor handlowy spółki.
Dodaje, że na podwyżkę wpływ miał też wzrost kosztów związanych z wymianą części, podzespołów, elementów zamiennych do taboru kolejowego.
– W pierwszym kwartale tego roku miały miejsce na rynku znaczące podwyżki cen oraz kosztów czynników produkcji, w tym surowców, energii, opłat środowiskowych oraz minimalnego wynagrodzenia. W przypadku kluczowych materiałów wzrost cen wyniósł od 60 proc. do 90 proc. w okresie od stycznia do czerwca 2021 roku – mówi dyr. Grajda.