Na stronie niespij.pl organizatorzy akcji tłumaczą, że ma ona charakter otwarty i zachęcają wszystkich do wsparcia – w dowolnej formie. Czy to w prywatnych rozmowach, w mediach społecznościowych, czy podczas publicznych wystąpień.

- Już jesienią odbędą się wybory parlamentarne, to moment, którego nie możemy przespać! Pora uruchomić wszystkie budziki. W Polsce wciąż zbyt niewiele osób korzysta ze swojego prawa wyborczego. W konsekwencji mniejszość decyduje o losie większości. Nie śpij, bo cię przegłosują! - apeluje Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Czytaj więcej

Pierwsze nazwiska samorządowców, którzy chcą dostać się do Sejmu

Z profrekwencyjnym apelem wystąpił również Witold Wróblewski, prezydent Elbląga. - Przed nami wybory  parlamentarne. Będą to dla naszej demokracji wybory nadziei i ostatniej szansy. Idźmy do nich, głosujmy. Nie idąc do urn sami sobie odbierzemy prawo do oceny tego co było, decydowania o tym co będzie i do kontroli tych co rządzić będą naszym krajem. Zastanawiasz się jeszcze czy głosować? Nie miej wątpliwości! Zrób to dla siebie, swoich bliskich i dla naszego kraju. Hasło wyborów z 1989 roku „Nie śpij, bo cię przegłosują” jest wciąż tak bardzo aktualne - powiedział.

Unia Metropolii Polskich przypomina z kolei: „Każda i każdy z nas głosuje zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniami, ale do wyborów warto pójść z wielu powodów. Przede wszystkim by móc decydować o rzeczach ważnych dla każdego, dotykających sfer naszego życia: zdrowia, oświaty, działania naszych miast i wsi. (…) Frekwencji w pełni wolnych i demokratycznych wyborach parlamentarnych nie udało się w Polsce pobić od ponad 100 lat. W 1919 roku wyniosła ponad 70 proc. W niektórych okręgach przekraczała nawet 90 proc., a w żadnym z nich nie spadła poniżej 60 proc. W 1989 roku głosowało niewiele ponad 62 proc. obywatelek i obywateli. Potem było już tylko gorzej…”.