Osoby, które mają zapewnione zakwaterowanie w Polsce bądź dalej, za granicą, to z reguły od razu do tego miejsca jadą. To większość. A ci, co nie mają miejsca destynacji w Polsce – mogą skorzystać z ośrodka recepcyjnego w gminie Ustrzyki Dolne. Tam mają ciepły posiłek, mogą się ogrzać czy przespać. Jednak z reguły z noclegu tam nie korzystają, tylko chwilę poleżą, wypoczną.
Od razu dostają od wojewody podkarpackiego informację, gdzie mają się udać – do innego ośrodka, poza recepcyjnego w województwie podkarpackim. Ale nie ma dużo takich osób, które z tego korzystają. Większość uchodźców ma już zapewnione miejsce w Polsce, bądź dalej.
Mieszkańcy Ustrzyk Dolnych zgłaszają się, b y pomóc uchodźcom z Ukrainy?
Bardzo wielu. Bardzo dużo zgromadziliśmy różnych rzeczy dla nich. Już dwa transporty pojechały na granicę. Ludzie idą do sklepu i kupują np. pączki, jogurty, a my to wszystko zawozimy na granicę. Jesteśmy umówieni ze służbą celną, zawozimy to na granicę, a ona to wszystko rozdysponowuje wśród obywateli ukraińskich.
Potrzebne są jeszcze jakieś konkretne rzeczy dla uchodźców?
Listę, co jest potrzebne zamieściliśmy w mediach społecznościowych gminy Ustrzyki Dolne. Potrzebne są m.in. kubki, talerze, sztućce jednorazowe, termosy, kawa, herbata, soki, napoje, tubki typu „Kubuś” dla dzieci, itp., suche ciastka, paluszki, krakersy, zupki chińskie, itp., przekąski, które można szybko przygotować i zabrać ze sobą w podróż, owoce, orzechy, bakalie, batony energetyczne, ale też podstawowe środki ochrony osobistej i kosmetyki.