Lucerna często bywa nazywana „najpiękniejszym miastem Szwajcarii”. Co prawda, innym miastom Helwecji niczego nie brakuje, ale przyjmijmy, że tak właśnie jest. Na dodatek to symboliczne serce kraju, usytuowane w centrum trzech kantonów, które dały początek państwu, jakie dziś znamy. Mieszkańcy stosunkowo kameralnego, jak na europejską metropolię, miasta jeszcze kilka lat temu utyskiwali jednak na nadmierne przetłoczenie i korki. Rozwiązaniem tych problemów okazała się trasa 1291.
1291 to czytelne nawiązanie do daty powstania Szwajcarii w jej pierwotnej postaci. Ale to także uruchomiony w 2022 r. szlak dla rowerzystów, który dziś ciągnie się przez imponujące 386 km, począwszy od rogatek Lucerny, przez okoliczne wzgórza i wioski. Szlak miał służyć rozładowaniu ruchu w mieście, przekierować część turystów do okolicznych miejscowości, wraz z tamtejszymi atrakcjami i bazą turystyczną. Co oznacza także zahaczenie o jedyny w kraju rezerwat biosfery Entlebuch, gdzie na 400 km kw. rozciągają się torfowiska, wiją alpejskie strumienie i piętrzą wapienne skały.
Czytaj więcej
Polska może zostać liderem infrastruktury rowerowej w Europie, ale potrzebuje strategii, specustawy rowerowej i lepszej współpracy administracji – to wnioski z debaty zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego. „Rzeczpospolita” była partnerem wydarzenia.
I choć na trasie zdarzają się momenty sporych przewyższeń, to olbrzymia większość pętli w okolicach Lucerny jest przyjazna nawet dla początkujących cyklistów. „Większość trasy przejechałam w eko-trybie niskiego zasilania, z rzadka przełączając na standard i raz – na wysoki stopień zasilania” – podsumowywała pewna nowozelandzka recenzentka rowerowa. „Jedyne zagrożenie, jakim Szwajcaria może być dla rowerzysty, to panorama – widoki tak absorbujące, że mogą odciągnąć wzrok od ścieżki” – dodawała. Podobne wrażenia mieli inni: reporter „Financial Times”, który wypuścił się na kilkudniowy objazd tego szlaku wspomina, że właściwie żaden z jego towarzyszy na co dzień nie jeździ na rowerze – a mimo to pokonali 1291 bez dramatycznych wysiłków.
Powrót na rower
- Jazda na rowerze jest w Szwajcarii szeroko rozpowszechniona i pozostaje jedną z najpopularniejszych form spędzania wolnego czasu – mówi „Życiu Regionów” ambasador Szwajcarii w Polsce, Fabrice Filliez. – Dzięki wysokiemu standardowi infrastruktury rowerowej, Szwajcarzy chętnie korzystają z tego środka transportu w przypadku codziennych podróży, jak i wycieczek turystycznych. Wiele wypraw rowerowych odbywa się na trasach „SwitzerlandMobility”, które są opracowywane w ścisłej współpracy z władzami i służbami kantonu, a także z gminami i organizacjami turystycznymi, aby zagwarantować zrównoważony rozwój i dobrą komunikację – opowiada nam dyplomata.