Łukasz Kłos, zastępca dyrektora Wydziału Usług Komunalnych Urzędu Miejskiego w Gdańsku podczas czwartego Szczytu Rowerowego opowiedział o kampanii „Kręć Kilometry dla Gdańska”, której realizacja okazała się wielkim sukcesem.
- Kiedyś budowaliśmy drogi rowerowe z kostki, dzisiaj już tego nie robimy, całe szczęście. I takim przykładem, o którym chciałem dzisiaj powiedzieć, jest nasza kampania „Kręć Kilometry dla Gdańska”. Jest to kampania, którą tak naprawdę wymyśliliśmy 15 lat temu, realizując projekt międzynarodowy unijny - rozpoczął Kłos.
Jednym z pierwszych kroków w realizacji tego pomysłu było zaproszenie firm do nagradzania pracowników za dojazd rowerem do pracy. -Zaczynaliśmy od 42 firm, a dzisiaj mamy 493 firmy, które biorą udział w tej kampanii – podkreślił Kłos. Opisał też etap, w którym kampania przechodziła transformację, dostosowując się do oczekiwań mieszkańców. - Po kilku latach kampanii okazało się, że tak naprawdę spodobała się ona przede wszystkim sportowcom – ci, którzy kręcili olbrzymie dystanse na rowerach po mieście, mieli największe szanse na uzyskanie nagród - wyjaśnił. Jednakże, zespołowi kampanii zależało na tym, aby inicjatywa ta oddziaływała na codzienne życie mieszkańców, a nie tylko na entuzjastów jazdy na rowerze. Dlatego przeprowadzono badania, które dostarczyły feedbacku od mieszkańców, wskazując, że kluczowa jest właśnie promocja codziennego dojazdu do pracy czy szkoły rowerem.
- W ubiegłym roku po kompletnej rewolucji, doprowadziliśmy do tego, że kampania przede wszystkim odbywa się w miesiącach od września do listopada. Dzięki wydłużeniu kampanii i zmianie zasad, wzięło w niej udział 6200 gdańszczan – oznajmił Kłos. Istotną zmianą było też wprowadzenie ograniczenia dotyczącego punktów za przejechane kilometry oraz dodanie elementu odwiedzenia interesujących miejsc w Gdańsku. - 20 punktów to maksymalna liczba punktów, które można było dostać w ciągu dnia – mówił Kłos.