Co wynika z pomiarów ruchu rowerowego w stolicy

Z roku na rok w Warszawie przybywa rowerzystów – to jeden z wniosków płynący z pomiarów ruchu rowerowego, jaki cyklicznie przeprowadza się w stolicy.

Publikacja: 09.05.2024 15:14

Jakub Dybalski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie

Jakub Dybalski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie

Foto: rp.pl

Na zakończonym niedawno 4th Polish Bicycle Summit, Jakub Dybalski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie, przedstawiając te wyniki wykazał, jak dynamicznie rozwija ten coraz popularniejszy środek transportu w mieście.

Z pomiarów ruchu drogowego, które wykonuje się w Warszawie można otrzymać wiele różnych informacji, w zależności od tego, kto i jakich informacji szuka. Wszystkie raporty z tych pomiarów są zamieszczane na stronach internetowych Urzędu Miasta Warszawy i każdy może mieć do nich dostęp.

-  Zazwyczaj pomiary przeprowadzamy mniej więcej na przełomie maja i czerwca, kiedy jest już w miarę ciepło, ale z drugiej strony jeszcze nie ma wakacji, ale wszystkie okoliczności sprzyjające jeździe rowerowej są na najwyższym poziomie – oznajmił Jakub Dybalski.

Metoda pomiarowa polega na rozstawieniu punktów pomiarowych w kilkudziesięciu miejscach w Warszawie w wybrany dzień w środku tygodnia. Co istotne, do wyników bieżącego roku dołączane są także dane z punktów pomiarowych działających stale przez cały rok. To pozwala na uzyskanie bardziej kompleksowej analizy ruchu rowerowego w mieście.

- Staramy się tak dobierać te punkty, żeby odzwierciedlały one najważniejsze miejsca, w których poruszają się mieszkańcy Warszawy - te, do których jeżdżą do pracy i wracają do domu, czy jadą do szkoły – i wracają. Dzięki temu możemy uzyskać spójny obraz tego, jak rowerzyści poruszają się po Warszawie - wyjaśnił Dybalski.

Największą wartość w analizie ruchu rowerowego w mieście ma możliwość porównywania danych z lat poprzednich.  - Dzięki temu wiemy, czy ten ruch rowerowy wzrasta czy spada i jak to wygląda. Uprzedzając fakty, powiem, że co roku jest jednak więcej rowerzystów w mieście - zauważył Dybalski.

Jednak, jak podkreślił, pomimo rosnącej popularności roweru jako środka transportu, nikt nie jest w stanie dokładnie określić, ile osób korzysta z tego środka transportu w Warszawie.  - Rower to jest taki środek transportu, który nie jest w żaden sposób rejestrowany, więc o ile wiemy, ile jest samochodów i ile ich się porusza, o tyle nie wiemy, ile rowerów jeździ po Warszawie – zaznaczył.

Mimo braku dokładnych danych ilościowych, pomiar ruchu rowerowego w Warszawie dostarcza cennych informacji, pozwalając na śledzenie trendów oraz podejmowanie odpowiednich działań w zakresie infrastruktury rowerowej w mieście. Starannie przeprowadzane badania dają coraz lepszy obraz tego, jak rowerzyści poruszają się po naszym mieście. A to z kolei stanowi już istotną wskazówkę dla polityki miejskiej w dziedzinie transportu.

Tysiąc rowerzystów w jednym miejscu w ciągu godziny

Są miejsca w Warszawie, w których w godzinach szczytu - w ciągu godziny notuje się około tysiąca rowerzystów. - To tylko liczba, ale jeśli się nad nią dokładnie zastanowić, to wychodzi na to, że ten tysiąc rowerzystów na godzinę to jest mniej więcej 100 rowerzystów na 6 minut, to jest trochę ponad 15 na minutę. Czyli co cztery sekundy przejeżdża rower – wyliczał rzecznik. Jak zauważył rzecznik, ten fakt wskazuje już na znaczenie ruchu rowerowego w Warszawie, w miejscach, które są bardzo uczęszczane, bardzo zatłoczone nie tylko przez samochody, ale również przez ludzi, którzy poruszają się na dwóch kółkach. Takim miejscem są na przykład Aleje Ujazdowskie, niedaleko placu Na Rozdrożu, gdzie pomiar wykazał znaczący ruch rowerowy, nawet pomimo trwających tam prac remontowych.

Kolejnym istotnym spostrzeżeniem jest wzrost liczby rowerzystów przekraczających kordon śródmieścia. Ostatni pomiar wskazał, że prawie 103  tysiące rowerów przekracza kordon śródmieścia wjeżdżając do centrum miasta i wyjeżdżając z niego. - Wcześniej takiej liczby nie było - wyjaśnił rzecznik.

 Generalnie, ruch w Warszawie to około milion samochodów w ciągu doby w śródmieściu. Jeśli porówna się te dwie liczby, to cały czas wychodzi, że tych rowerów jest 10-krotnie mniej. Ale możemy już te liczby stawiać obok siebie., bo nie jest tak, że ruch rowerowy jest czymś osobnym, czego nie ma w ruchu miejskim. - To już zaczynają być takie liczby, które dają się porównywać – dowodził Jakub Dybalski.

Analiza ruchu rowerowego przynosi istotne wnioski dla planowania przestrzeni miejskiej.  - Projektując przestrzeń miejską, musimy uwzględnić ruch rowerowy, nie można go pomijać. To jest element, który jest po prostu częścią rzeczywistości w ruchu miejskim – podkreślił rzecznik.

Czy Wisła jest barierą w ruchu rowerowym

Kolejną kwestią, którą omówił Jakub Dybalski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie jest rola Wisły jako bariery w kontekście ruchu rowerowego w stolicy.

- Jeżeli ktoś Wisłę przekracza, to znaczy, że nie jedzie już do sklepu po bułki, tylko jedzie do innej dzielnicy - zauważył Dybalski, dodając: - Tych rowerzystów Wisłę codziennie przekracza sporo i mamy duży wzrost w porównaniu do roku poprzedniego. Pomiary na moście Świętokrzyskim wykazały prawie 7 tysięcy rowerzystów na godzinę. A to jest jedna czwarta pojazdów, które przejeżdżają przez ten most. Co oznacza, że ten most jest de facto mostem samochodowo-rowerowym.

Rzecznik wspomniał też o ostatnim moście, który został otwarty kilka tygodni temu w okolicach ul. Okrzei i Karowej i kilkadziesiąt tysięcy rowerów zdążyło już nim przejechać. Zjawisko to wskazuje, jak istotną rolę w transporcie miejskim pełnią właśnie rowerzyści. Rowerzyści są zresztą na każdym z mostów, ale ich liczba jest mocno zróżnicowana.

Kim są warszawscy rowerzyści

Analiza ruchu rowerowego pozwala również na wnioski dotyczące samej grupy rowerzystów.

- Zaczynamy się o nich troszkę dowiadywać. W Warszawie na rowerach chętniej jeżdżą panowie niż panie. Nie rozumiem tego, nie wiem dlaczego tak jest, ale tak to wychodzi – stwierdził rzecznik. Czy rowerzyści wolą kaski, czy jazdę bez kasku? Tu już jest różnie, choć szala jednak przechyla się na stronę kasków. - Wychodzę z założenia, że niech każdy jeździ tak, jak mu wygodnie, byleby jeździł. Ale oczywiście, jeśli się decyduje na kask, to plus dla niego – stwierdził rzecznik. Ciekawe jest to – na co wyraźnie wskazują dane że warszawski rowerzysta to nie tylko osoba ubrana w lycrę na wyścigówce, lecz przede wszystkim zwykły mieszkaniec miasta korzystający z roweru jako codziennego środka transportu. - Generalnie, w zdecydowanej większości jeździmy w zwykłym ubraniu i trochę chyba o to chodzi - dodał Jakub Dybalski.

Zaskakujące pozostają dane dotyczące Veturilo, które pomimo rosnącej popularności rowerów miejskich, wciąż stanowi niewielki procent ruchu rowerowego w Warszawie.

-  Wrszawiacy mają swoje własne rowery i na nich jeżdżą. W ten sposób sobie to tłumaczę. Kiedy Veturilo startowało kilkanaście lat temu, to mieszkańcy wsiedli na nie, polubili i stwierdzili, że ta jazda jest wygodna, że przydaje im się na co dzień, więc w końcu zainwestowali we własne rowery. To jest efekt, którego się spodziewaliśmy – przyznał rzecznik.

„Rowerowy Maj” w Warszawie

Wyniki badań dotyczące pomiarów ruchu rowerowego nie pozostawiają wątpliwości: - Udowadniają, że rower jest po prostu elementem miejskiej przestrzeni, i ta miejska przestrzeń również powinna się do roweru dostosowywać - podkreślał Dybalski, zachęcając do odwiedzenia internetowej strony rowerowej Urzędu Miasta. Jest ona skarbnicą informacji o trasach rowerowych, o sieciach rowerowych Veturilo oraz decyzji dotyczących infrastruktury rowerowej w Warszawie.  - Zapraszam również na stronę Zarządu Dróg Miejskich, gdzie, jak się wejdzie w stronę o działaniach kampanii społecznej, to przede wszystkim dojdziecie do najważniejszego elementu rowerowego, czyli „Rowerowego Maja – poinstruował.

Rowerowy Maj to inicjatywa, która bardzo urosła od ubiegłego roku. W tym roku weźmie w nim udział ponad 500 placówek i ponad 100 tysięcy dzieciaków. Wydarzenie staje się coraz bardziej znaczące w stolicy. - To prawdopodobnie największe wydarzenie społeczne, które co roku odbywa się w Warszawie. Większe niż maraton bostoński czy berliński razem wzięte - podkreślił Dybalski.

Rowerem przez Polskę
Relacja z 5th Polish Bicycle Summit. Rowerem na rozmowy o rowerach
Materiał Partnera
Rowery publiczne zmieniają oblicze miejskiej komunikacji
Materiał Partnera
Metrorower bez granic w śląskim mieście miast
Materiał Partnera
Trasa rowerowa Berlin–Szczecin–Kołobrzeg: pętla z dużym potencjałem
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rowerem przez Polskę
Rower na co dzień w Białej Podlaskiej