Grzegorz Botwina, prezes Polskiego Związku Kolarskiego
Jeżdżę rowerem, bo lubię aktywny tryb życia, a do tego bardzo mnie denerwuje stanie w korkach. W Warszawie rower jest moim głównym środkiem transportu. Odwożę syna do żłobka, jeżdżę pomiędzy biurami i spotkaniami. Łączę w ten sposób przyjemne z pożytecznym – często mój kalendarz jest tak napięty, że nie znajduję dodatkowego czasu na aktywność fizyczną, a wykorzystując rower do transportu, mogę trochę się poruszać.
W mojej pracy dużo podróżuję, w nowych miejscach lubię jeździć na rowerze, ponieważ mogę zobaczyć wiele perełek niedostępnych z samochodu. W wielu miastach, które odwiedzam, rowery miejskie są idealnym sposobem, żeby poznać okolicę, a przy okazji zażyć dziennej dawki ruchu. W ostatnią majówkę pojechaliśmy z żoną odwiedzić rodzinę w USA i przy okazji wzięliśmy udział w rajdzie Five Boro Bike Tour w Nowym Jorku. To było niezapomniane przeżycie: móc oglądać tak wielkie miasto bez samochodów, jadąc 40 mil razem z 30 tysiącami rowerzystów.
Rower jest także świetną okazją do spędzenia czasu z rodziną. Często jeżdżę z żoną i synem, a gdy odwiedzamy dziadków na Śląsku i Podkarpaciu, oni chętnie jeżdżą z nami. Bardzo lubię spędzać aktywnie czas – a przy okazji odwiedzić kilka znajomych miejsc.