Święto roweru należy obchodzić codziennie

Rower pozwala zapomnieć o problemach, pozwala nam się zregenerować i poczuć się szczęśliwymi - mówi profesor Leszek Sibilski, socjolog, kolarz i pomysłodawca Światowego Dnia Roweru.

Publikacja: 03.06.2022 12:00

Święto roweru należy obchodzić codziennie

Foto: mat.pras.

Panie profesorze, po co nam światowy dzień roweru?

Rower moim zdaniem zasługuje na takie święto, nie tylko tego 3 czerwca. Moim marzeniem jest to, żebyśmy światowy dzień roweru mieli codziennie, żeby społeczność globalna przyzwyczaiła się do niego jako bardzo istotnego elementu życia.

Mamy kilka problemów z nim związanych, na przykład to, że w wielu częściach świata rower jest uznawany za instrument poruszania się przez ludzi niezamożnych. To złudne wrażenie, ponieważ w bardzo eleganckich ekskluzywnych dzielnicach Nowego Jorku, takich jak Manhattan, ludzie wybierają rower bez względu na to, z jakiej klasy społecznej pochodzą. Ten stereotyp trzeba jak najszybciej zniwelować i pokazać światu, że rower jest odpowiedzią na wiele problemów. Jazda na nim to, podobnie jak pływanie, ważna umiejętność przetrwania ludzkości.

Gdy będąc w ONZ zauważyłem, że na liście różnych świąt brakuje dnia roweru, uznałem, że jest koniecznością. Proszę pamiętać, że zostałem wychowany przez polskie kolarstwo, przez polską kulturę rowerową. Jestem z pokolenia Wyścigu Pokoju, który był jednym z największych wydarzeń sportowych w tamtych czasach.

Dziś kolarstwo jest w Polsce bardzo popularne, Polacy lubią jeździć na rowerze. Polska jest jednym z niewielu krajów na świecie, które można spokojnie i przyjemnie objechać dookoła i w zasadzie po każdej stronie jest co oglądać. To bardzo ciekawy kraj, jeśli chodzi o turystykę rowerową. Wydaje mi się, że ta akcja [„Rowerem przez Polskę” – przyp. red.] to wielka okazja dla Polski i bardzo Wam za nią dziękuję. To czyni z Was ambasadorów i Polski, i aktywności społecznej właśnie dzięki rowerowi.

Obejrzyj rozmowę:

Wspomniał pan o tym, że transport rowerowy rozwiązuje wiele problemów. Jakie problemy miał pan szczególnie na myśli?

Podam przykład sprzed kilku tygodni, gdy hakerzy doprowadzili do sytuacji, w której mieliśmy bardzo poważne zakłócenia w dostawie paliw. Przez ok. 2 tygodnie lokalna społeczność musiała borykać się z brakiem paliw, nie mogliśmy poruszać się samochodami, a muszę przyznać, niestety, że Ameryka jest zbudowana dla samochodów. Pierwszy raz widziałem duże kolejki na stacjach benzynowych, przez pierwsze trzy dni panowała panika, ale po kilku następnych dniach zauważyłem, że bardzo dużo ludzi przesiadło się na rower. Gdy kurek z ropą jest zakręcony a chcemy się poruszać, to trzeba się przeprosić z rowerem.

Jesteśmy uzależnieni od paliw, od samochodów, a rower jest tym zabezpieczeniem, który pozwoli nam się ciągle poruszać swobodnie, a oprócz tego zapewnia nam aktywność fizyczną, bardzo potrzebną dla naszego społeczeństwa, które jest uwikłane w media społecznościowe i pracuje na komputerze w zasadzie 24/7. Rower jest bardzo istotną częścią naszego życia, czy tego chcemy czy nie. Im bardziej zamożne i wyedukowane społeczeństwo, tym większą ma świadomość na temat tego, co nas czeka w najbliższych czasach. Rower jawi się jako jeden z bardzo ważnych elementów tego następnego etapu rozwoju na świecie.

Jak pan ocenia zaawansowanie „urowerowienia” Polski?

Wygląda to bardzo ciekawie. Przede wszystkim według mojej oceny mniej więcej 80 proc. Polaków potrafi jeździć na rowerze, co jest liczbą bardzo solidną. Muszę przypomnieć że na świecie ok. 50 proc. społeczności potrafi jeździć na rowerze, Polska jest zatem w bardzo dobrej pozycji. Oceniam, że  Holandia plasuje się gdzieś między 90-95 proc., ale należy zauważyć, że u nich każdy potrafi jeździć na rowerze, ten kraj ma więcej rowerów niż obywateli, co jest bardzo unikatowe.

Czytaj więcej

Poznań: zrównoważony transport to podstawa

Panie profesorze, Polska, pomimo tej umiejętności o której pan wspomniał, jeszcze się nie przesiadła na rowery w stopniu, który można uznać za taki satysfakcjonujący. Dlaczego tak się dzieje? Jakie dostrzega pan największe przeszkody w Polsce związane z masowością roweru?

Myślę, że spore znaczenie ma tu wspomniana wcześniej stygma społeczna. W Polsce i  krajach ościennych wciąż wielu ludzi uważa, że rower godzi w ich status społeczny, ale to się zmienia i i wydaje mi się że Polska jest na właściwym torze jeśli chodzi o zmianę tego postrzegania i statusu roweru. Przypominam, że Polska jest czwartym producentem rowerów w Unii Europejskiej, i dziewiątym na świecie, to bardzo budujące. Mamy bardzo dobrą kulturę rowerową, nie każdy kraj ma coś takiego jak karta rowerowa, w Stanach zaczyna się o tym mówić. Czy karta rowerowa rozwiązuje wszystkie problemy - nie, czy ona jest doskonała w Polsce – również nie, ale jest bardzo dobrym elementem wzbogacania kultury rowerowej, bezpieczeństwa, historii.

Warto przypomnieć, że pierwszy polski medal olimpijski został zdobyty przez kolarzy. Mieliśmy i mamy wielu znakomitych kolarzy, a czy można zrobić więcej? Na pewno, wydaje mi się, że jest to kwestia dobrej struktury, organizacji i masowości, np. w kwestii dojazdów młodzieży do szkół.  Zamiast organizować dojazdy autobusem do szkoły, należałoby pomyśleć o tym jak można zorganizować taki dojazd rowerami, zadbać o odpowiednie parkingi, zabezpieczenie dróg ścieżki rowerowe itd. To oczywiście proces, ale ufam, że właściwy.

Mamy w tej chwili zimną i deszczową wiosnę, zima, choć dosyć lekka, też nie należała do najprzyjemniejszych. Czy w Polsce mamy odpowiedni klimat do tego żeby poruszać się na rowerach przez cały rok?

Na każde wyzwanie natury jest sposób. Będąc niedawno w Seulu, zwróciłem uwagę na to, że w ich wypożyczalniach jest bardzo dużo rowerów elektrycznych. Zapytałem o przyczynę i usłyszałem, że wynika to z tego, że ukształtowanie terenu jest bardzo pagórkowate, co może zniechęcać niektórych ludzi do wysiłku – jadąc do pracy mogliby się spocić. Tymczasem rower elektryczny rozwiązał problem, jeśli chodzi o warunki pogodowe.

Widziałem przepiękny film z Finlandii, gdzie nawet w trakcie bardzo śnieżnej zimy młodzież dojeżdża do szkoły rowerami. Jest to kwestia odpowiedniego ubioru oraz odpowiedniego roweru i ogumienia. Warto pamiętać, że w momencie zakupu roweru nie należy kierować się jego wyglądem czy marką tylko tym, czy umożliwi nam poruszanie się w każdych warunkach. Gdy przygotowywałem się do zawodów w Polsce, jeździłem na rowerze 12 miesięcy w roku.  

Z właściwym rowerem i odpowiednim strojem nie stanowi to problemu, trzeba natomiast przywyknąć do tego, że wsiada się na rower i jedzie do pracy. W Stanach jest to powszechne, że ludzie jeżdżą do pracy na rowerze, w plecakach mają ubrania do pracy. Część ma w biurze zapewnioną możliwość wzięcia prysznica. Swój renesans przeżywa też rower stacjonarny, część osób jeździ na nim podczas lunchu. Jest zatem wiele sposobów na to, by pozostać aktywnym, a jednocześnie wypoczywać, co umożliwia rower. Mam to szczęście, że mieszkam wśród parków i mnóstwa zieleni i gdy po ciężkim dniu wsiądę na rower na 30-40 min, to wracam jak nowo narodzony. Rower pozwala zapomnieć o problemach, pozwala nam się zregenerować i poczuć się szczęśliwymi.

Czytaj więcej

Przybywa pięknych szlaków

Panie profesorze, a jak pan ocenia infrastrukturę rowerową w Polsce?

Według moich obserwacji polska infrastruktura rowerowa podąża we właściwym kierunku. Mam dwie uwagi – po pierwsze, warto się przyglądać temu, co się dzieje w Kopenhadze czy Holandii, ale Polska musi odnaleźć własny styl i dopasować go do własnych potrzeb. To, że mamy coraz więcej ścieżek, to wspaniała rzecz, oby jak najwięcej, ale mnie zależy przede wszystkim na tym, aby były permanentne.

Co istotne, oprócz ścieżek potrzebujemy również parkingów rowerowych. Dziś ludzie jeżdżą na rowerach z punktu A do punktu B i wracają. Brakuje takiego rozwiązania, aby mogli pojechać na zakupy i spokojnie zostawić gdzieś rower, a następnie pojechać do pracy. Brakuje parkingu i związanych z nim rozwiązań, to wymaga bardzo rzetelnego planowania, a w efekcie może rozwiązać bardzo wiele problemów.

Kilka tygodni temu udało mi się przeforsować kolejną rezolucję ONZ-owską, dotyczącą integracji rowerów z transportem publicznym. Jeśli to zostanie skorelowane w Polsce i dopasowane do tego, co każde miasto ma do zaoferowania, to wiele problemów zostanie rozstrzygniętych. Musimy się przyzwyczaić do tego, że rowery powinny być transportowane jako część tej integracji w autobusach, w pociągach i tramwajach. Europejczycy to znakomicie rozwiązali. Musimy stworzyć warunki ku temu, by rower mógł być narzędziem przyswajalnym i przyjemnym, jeśli chodzi o transport funkcjonalny. Rower zmienia swoją rolę również w bardzo poważnym transporcie miejskim. Jest takie powiedzenie wśród ekspertów „ostatnia mila”: transport dojeżdża do jakiejś bazy, gdzie ładunek jest rozładowywany na rowery cargo, w większości elektryczne, które są w stanie przewieźć ładunek sięgający nawet pół tony. Te rowery wjeżdżają w centrum miasta, w takich miastach jak Poznań, Kraków czy Gdańsk, które mają przepiękne stare miasta, a ciągle potrzebują regularnych dostaw do nich. Sądzę, że cargo rowery transportowe rozwiążą wiele problemów.

Musimy być otwarci na nowe wyzwania, a rower musi mieć miejsce w społeczeństwie – jeśli go nie stworzymy, to ludzie nie będą chcieli z niego korzystać.

Czy przyszłość należy do roweru?

Wydaje mi się, że nie mamy wyjścia, będziemy uzależnieni od roweru, a kto szybciej się na niego przesiądzie, ten będzie wielkim wygranym. Mówimy tu o społeczeństwie w sposób bardzo generalny. Edukacja, podnoszenie świadomości społecznej, jeśli chodzi o wartość roweru i wykorzystanie ich w miastach, jak również i na wsiach zmieni strukturę transportu, a co najważniejsze pomoże Polakom być znacznie bardziej zdrowszymi niż są obecnie.

notowała Aleksandra Bełdowicz

Panie profesorze, po co nam światowy dzień roweru?

Rower moim zdaniem zasługuje na takie święto, nie tylko tego 3 czerwca. Moim marzeniem jest to, żebyśmy światowy dzień roweru mieli codziennie, żeby społeczność globalna przyzwyczaiła się do niego jako bardzo istotnego elementu życia.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Rok rowerowy na Pomorzu Zachodnim
Materiał partnera
Katowice przesiadają się na rower
Rowerem przez Polskę
Rower publiczny wymyślony na nowo
Materiał partnera
Milion wykręconych kilometrów
Rowerem przez Polskę
Wiceprezydent Gdańska: Rower jest świetnym uzupełnieniem komunikacji publicznej