Na te pytania odpowiadali uczestnicy panelu „Rola administracji publicznej we wsparciu rozwoju eksportu polskich przedsiębiorstw".
Tomasz Fill, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, przypomniał, że PFR wspólnie z Polską Agencją Inwestycji i Handlu przygotowuje się do zmian w łańcuchach dostaw. Pandemia obnażyła bowiem słabe strony koncentracji produkcji w Azji. – Upatrujemy w tym szans dla gospodarki i polskich przedsiębiorstw. Mamy nadzieję, że będą w stanie rywalizować z azjatyckimi eksporterami. Naszymi atutami są dobrze wyszkolone kadry, korzystne położenie geograficzne i rozwinięte połączenia logistyczne – mówił Tomasz Fill. Widzi on ogromną rolę administracji publicznej wszystkich szczebli w tych procesach.
Mówił także, że szansą dla polskich firm może być brexit. Część zagranicznych organizacji może się bowiem przenosić z Wielkiej Brytanii do innych państw.
Michał Polański, dyrektor Departamentu Wsparcia Przedsiębiorczości w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, podkreślił, że wspieraniem eksportu zajmuje się kilka instytucji publicznych i każda ma swoją specjalizację. PARP skupia się na pomocy startupom w rozpoczynaniu działalności na rynkach międzynarodowych. Specjalizuje się w finansowaniu z funduszy UE rozwoju i promocji firm za granicą.
Jak podał, w ramach oferowanych przez PARP instrumentów podpisanych zostało ponad 1800 umów z beneficjentami na kwotę przeszło 780 mln zł. A w trakcie procedowania jest kolejnych ponad 1200 umów na 380 mln zł. – Te pieniądze trafią do organizacji przedsiębiorców bądź bezpośrednio do firm, z przeznaczeniem na rozwój działalności na rynkach międzynarodowych – podkreślił przedstawiciel PARP. Mówił, że w tym roku nie spadło zainteresowanie tymi instrumentami.