Wrocław wraz z całym województwem dolnośląskim to już mocny punkt na mapie produkcji AGD w Polsce, gdzie powstaje najwięcej tego typu sprzętu w Europie. W 2015 r. z taśm produkcyjnych zjechało 21 mln sztuk urządzeń. Prognozy na ten rok zakładają co najmniej kilkuprocentowy wzrost tej liczby. Ponad 80 proc. produkowanego w Polsce sprzętu trafia na eksport.
Szwedzki Electrolux ma w regionie trzy fabryki – które w tym roku świętują dziesięciolecie działalności. W Oławie grupa produkuje pralki, w Świdnicy piekarniki i kuchenki, a w Żarowie – zmywarki. Drugi potentat to amerykański Whirlpool, który produkuje w regionie kuchnie, zmywarki, lodówki i zamrażarki.
Teraz powstaje kolejny zakład, bo niemiecki koncern BSH, znany z marek Bosch, Siemens czy Zelmer, postanowił mocno rozszerzyć swój projekt w tym mieście, choć niewiele brakowało do jego zakończenia.
Firma prawie dwa lata walczyła o zakup mienia po polskiej spółce FagorMastercook, która wpadła w tarapaty po tym, gdy bankructwo ogłosił jej hiszpański właściciel. Choć w przetargu BSH było jedynym poważnym oferentem, a pozostali nie mieli żadnego doświadczenia w produkcji AGD, to syndyk uparcie odmawiała podpisania umowy. Dopiero następca to zrobił, a transakcję sfinalizowano w listopadzie 2015 r.
Firma od początku zapowiadała gruntowną modernizację zakładu, w którym od 2017 r. miał powstawać głównie sprzęt kuchenny. Obecna decyzja o produkowaniu we Wrocławiu lodówek była w branż zaskoczeniem.