W połowie lipca rozpocznie się renowacja jednej z najpiękniejszych budowli kolejowych w kraju – dawnego dworca w Nowych Skalmierzycach w Wielkopolsce. Jeszcze przed zimą ma zostać zakończony remont wieży dworcowej. W przyszłości monumentalny neogotycki gmach będzie siedzibą centrum kultury, biblioteki, urzędu stanu cywilnego oraz miejscowych organizacji pozarządowych.
Dworzec stał się własnością gminy Nowe Skalmierzyce z końcem 2015 r., jako jeden z setek budynków stacyjnych nieodpłatnie przekazanych samorządom przez PKP na mocy ustawy o restrukturyzacji przedsiębiorstwa Polskie Koleje Państwowe z 2000 r. Jej przepisy pozwalają na ten rodzaj darowizny pod warunkiem zachowania lub odtworzenia na dworcach pomieszczeń służących obsłudze podróżnych, w szczególności kas biletowych i poczekalni. W rzeczywistości, jak wynika z raportu NIK, te warunki pozostają często tylko na papierze.
Tak np. gmina Barlinek w woj. zachodniopomorskim przejęła od kolei 15 ha gruntów, nieczynny dworzec, biurowiec, budynki gospodarcze, a nawet most i dwa wiadukty, nie przejmując się zbytnio, że nieruchomości wynajęte są lub dzierżawione przez 17 podmiotów gospodarczych. Dwa lata po przekazaniu ich w 2015 r. samorządowi w zdewastowanym budynku dworca, wśród chwastów sięgających krawędzi okien, mieścił się jak dawniej prywatny warsztat wulkanizacyjny. Uznać go za inwestycję służącą transportowi publicznemu nie mógłby nawet najbardziej pobłażliwy inspektor NIK.
Kolejowe pustostany
Kontrola NIK objęła 23 dworce przekazane 13 samorządom w 4 województwach: podkarpackim, wielkopolskim, zachodniopomorskim i dolnośląskim w okresie 2013–2016 r. Zgodnie z ustawą, czyli z zachowaniem kas, poczekalni kolejowych i pomieszczeń technicznych, zagospodarowano 7 budynków. W 10 przypadkach władze lokalne opracowały dokumentację remontów budynków i plany ich zagospodarowania. Natomiast w 6 miastach i gminach, pomimo że były one od kilku już lat właścicielami dworców, zdaniem NIK „działania JST nie wskazują, aby ten cel w niedalekiej przyszłości miał być osiągnięty".
W ciągu stu lat, jakie upłynęły od powstania pierwszych linii kolejowych w połowie XIX w., dworce i budynki stacyjne stały się jednym z najbardziej charakterystycznych elementów polskiego i europejskiego krajobrazu, świadectwem postępu cywilizacyjnego i symbolem epoki pary i elektryczności. Ale czasy, gdy podróżni spędzali długie godziny w poczekalniach i restauracjach dworcowych w oczekiwaniu na swoje pociągi, przeminęły. Wiele linii kolejowych zlikwidowano lub zawieszono na nich połączenia. Przewoźnicy coraz częściej likwidują nawet kasy, zastępując je ustawionymi na zewnątrz budynków biletomatami.