Przełom w partnerstwie publiczno-prywatnym

Choć urzędnicy wciąż obawiają się, że współpraca z prywatnym biznesem ściągnie na nich zarzuty o korupcję, idea PPP cieszy się coraz większym zainteresowaniem

Publikacja: 20.07.2010 18:28

Budowany w ubiegłym roku krakowski parking pod Placem na Groblach to pierwsza w Polsce inwestycja re

Budowany w ubiegłym roku krakowski parking pod Placem na Groblach to pierwsza w Polsce inwestycja realizowana w formule tzw. małego PPP

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Przed akcesją do Unii Europejskiej jeden z ówczesnych wiceministrów gospodarki mawiał, że fundusze strukturalne są jak potwór z Loch Ness – wszyscy o nim mówią, a nikt go nie widział. Okazało się jednak, że fundusze nie tylko są, ale w ostatnich latach znacznie zmieniły Polskę.

Kolejną rewolucją może okazać się wykorzystanie partnerstwa publiczno-prywatnego przez samorządy. Od lutego 2009 r. mamy już poprawione przepisy w sprawie PPP, a do współpracy z biznesem dodatkowo motywuje kiepski stan lokalnych budżetów. Czego więc brak? Przetarcia szlaków, dobrych praktyk i odwagi. Urzędnicy się obawiają, że współpraca z prywatnym biznesem ściągnie na nich zarzuty o korupcję i niegospodarność. Ale 2010 r. przyniósł tu spore zmiany.

[srodtytul]Nawet 200 projektów[/srodtytul]

– Mamy wyraźny przełom w stosowaniu PPP, na jaki czekaliśmy od lat. Szczerze przyznam, że nastąpił nawet wcześniej, niż myślałam – mówi Irena Herbst, prezes Fundacji Centrum PPP. – W naszej ocenie realizowanych jest już około 150 projektów, a 10 – 12 jest już bardzo zaawansowanych – dodaje.

Na czym w skrócie polega idea PPP? Samorząd musi realizować cele publiczne i nie może na tym stracić, a partner prywatny musi spiąć projekt finansowo i otrzymać godziwy zysk.

Zdecydowaną większość projektów przygotowują samorządy z naszych „złotych” setek. Z ankiet przesłanych „Rz” przez gminy i miasta wynika, że obecnie planowanych lub już realizowanych jest około 170 – 200 inwestycji w formule PPP. Największe z szykowanych projektów są warte kilkaset milionów. Przeważająca cześć samorządów chce jednak zaczekać, aż na rynku będzie więcej dobrych praktyk.

[srodtytul]Co można zbudować razem?[/srodtytul]

Parkingi, domy komunalne, ośrodki sportowe, hotele, a nawet sieci wodno-kanalizacyjne – takie projekty brane są najczęściej pod uwagę przy PPP.

Wielki projekt przygotowuje Gdańsk. W grudniu 2009 r. podpisał przedwstępną umowę na zagospodarowanie cypla Wyspy Spichrzów z firmą deweloperską Polnord. Wartość umowy to w sumie 450 mln zł i obejmuje zagospodarowanie 2,6 ha terenu oraz budowę Muzeum Bursztynu. – Obecnie trwają gromadzenie dokumentacji i dalsze uzgodnienia – informuje miasto. Gdańsk prowadzi też postępowanie związane z zagospodarowaniem w formule PPP Targu Siennego i Rakowego, a wartość tego projektu to aż 1 mld zł.

Jedną z najbardziej popularnych inwestycji są parkingi podziemne. Bo i wzory są już gotowe, choć realizowane w oparciu o koncesje, czyli tzw. małe PPP. Kraków w grudniu zeszłego roku uruchomił parking podziemny pod Placem Na Groblach. Była to pierwsza inwestycja w Polsce zrealizowana w tzw. formule małego PPP, czyli udzielenia koncesji prywatnej firmie. Przepisy były wtedy o wiele bardziej rygorystyczne niż teraz. Umowę z firmą Ascan Empresa Constructora y de Gestion podpisano w 2006 r. Wartość projektu wraz z odbudową ośrodka szkolnego to 63 mln zł.

– To bardzo dobre rozwiązanie, które polecamy innym samorządom. Dzięki współpracy z prywatną firmą zrealizowaliśmy ważne zadanie bez konieczności wydawania pieniędzy z budżetu czy zaciągania kredytów – mówi Krzysztof Mirski z Biura Inwestycji w krakowskim ratuszu. Prywatny partner w zamian za budowę parkingu dostał go na 70 lat w zarządzanie z możliwością pobierania opłat. – Postępowanie przetargowe dostało bardzo dobrą ocenę od Departamentu Kontroli Urzędu Zamówień Publicznych – podkreśla Mirski.

Weteranem projektów typu PPP jest też Poznań, który w 2006 r., zanim jeszcze partnerstwo uregulowała ustawa, zrealizował budowę parkingu podziemnego. Firma za wybudowanie dostała go w dzierżawę na 39 lat. I Kraków, i Poznań prowadzą już kolejne postępowania w sprawie budowy kilku parkingów i innych inwestycji związanych z komunikacją, np. pętli tramwajowej i dworca autobusowego.

Wrocław rozstrzygnął w czerwcu procedurę w sprawie budowy parkingu podziemnego pod placem Nowy Targ, obejmującą także zmianę nawierzchni placu. Wartość to 38,7 mln zł. Szykuje również wart ponad 560 mln zł projekt dotyczący budowy odcinka obwodnicy.

Stolica też ma ambitne plany. – Najbardziej zaawansowany jest plan wymiany 1580 wiat przystankowych realizowany w trybie PPP – mówi nam Magdalena Jadziewicz-Kasak z biura prasowego ratusza. Miasto ma już gotowe analizy techniczno-ekonomiczne oraz zasady współpracy miasta z sektorem prywatnym. Partner prywatny dostanie m.in. prawo do ekspozycji reklam.

– Kolejnym krokiem jest postępowanie na wyłonienie koncesjonariusza, które potrwa do 28 lipca – mówi Jadziewicz-Kasak. Szacowana wartość inwestycji przekracza 80 mln zł.

Parkingi w formule PPP zrealizować chcą też m.in. Katowice, Opole i Bielsko-Biała.

[srodtytul]Sportowe wyzwania[/srodtytul]

Samorządy chcą też zaangażować przedsiębiorców w budowę obiektów sportowych. Prowadzą już kilkadziesiąt postępowań w tej sprawie. Choć zdaniem ekspertów część z tych postępowań może skończyć się fiaskiem. Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia, aquaparki, stadiony czy hale sportowe nie są zwykle w stanie zarobić na siebie, przynajmniej gdy są zarządzane przez same gminy.

Katowice negocjują już z firmami w sprawie budowy parku wodnego o wartości 220 mln zł. A Czersk sonduje możliwość budowy pływalni. Olsztyn zajmuje się już wyborem partnera prywatnego do przebudowy miejskiego stadionu. Jelenia Góra przygotowuje się do realizacji PPP, m.in. przy budowie domu kultury i hali sportowej. Opole prowadzi dwa postępowania – m.in. w czerwcu ogłosiło postępowanie o koncesję na roboty budowlane i umowę PPP w sprawie przebudowy Hali Widowiskowo-Sportowej „Okrąglak”. Z kolei Radom prowadzi już procedurę związaną z budową stadionu piłkarskiego i hali widowiskowej. Łączna ich wartość to 220 mln zł.

Samorządy przymierzają się też do inwestycji zdrowotnych i edukacyjnych. Płock umowy jeszcze nie ma, ale rozstrzygnął już konkurs na budowę przedszkola wartą 10 mln zł.

[srodtytul]Sopot oswaja PKP[/srodtytul]

Nadmorski Sopot w ramach PPP zrealizował projekt zagospodarowania centrum miasta za ponad 90 mln euro. W jego ramach powstał m.in. nowoczesny hotel Sheraton, dom zdrojowy, parking. Teraz realizuje projekt zagospodarowania terenów przydworcowych w oparciu o ustawę o koncesji na roboty budowlane lub usługi. Wartość inwestycji szacowana jest na 230 – 240 mln zł.

Sopot już ogłosił postępowanie na wybór partnera prywatnego do zagospodarowania bardzo atrakcyjnych terenów przydworcowych położonych w centrum miasta. Inwestycja ma się stać wizytówką miasta i wzorem dla kolejnych samorządów. Partner prywatny będzie wybierany zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie o koncesji na roboty budowlane lub usługi. Zainteresowane firmy mogą zgłaszać wnioski o udział w postępowaniu do 9 września 2010 r.

Inną ciekawą inwestycją na dużą skalę jest modernizacja i rozbudowa zakładu unieszkodliwiania śmieci komunalnych w Warszawie. Będzie on realizowany w trybie ustawy o PPP w formule zaprojektuj – zbuduj – sfinansuj – eksploatuj – utrzymuj. Procedura wyboru partnera prywatnego ma się zacząć w IV kw. 2010 roku. Spalarnia po modernizacji ma utylizować sześć razy więcej odpadów niż teraz – czyli 300 tys. ton. – Jest to na tyle dochodowa inwestycja, że jako w pełni komercyjna nie mogła liczyć na dofinansowanie z UE – mówi Magdalena Jadziewicz-Kasak. Dochody spalarni będą pochodzić nie tylko z przyjętych odpadów, ale także z produkowanej energii cieplnej i elektrycznej. Łącznie wartość projektu PPP szacowana jest na 601 mln zł.

Coraz więcej projektów dotyczy budowy mieszkań komunalnych, których w miastach dramatycznie brakuje. Łódź z kolei stawia na wymiany zrujnowanych budynków. Przygotowuje program rewitalizacji domów familijnych przy ul. Księży Młyn, który ma się opierać na zamianie nieruchomości. Zakłada on, że inwestor wybuduje nowe bloki, w których znajdować się będą lokale mieszkalne dla obecnych mieszkańców domów familijnych. Następnie przekaże te bloki na własność miastu, a w zamian otrzyma domy familijne. Projekt czekał jednak na lepszą koniunkturę gospodarczą i obecnie jest na etapie przygotowań do wyłonienia inwestora.

[srodtytul]Wąska elita odważnych gmin[/srodtytul]

Zdecydowana większość projektów dotyczy 20 – 30 samorządów. Tak gdzie już raz zgłębiono zasady działania PPP i stworzono zespół zajmujących się tym osób, pomysłów na kolejne inwestycje jest zwykle kilka.

Pozostałe ankietowane przez nas gminy zwykle twierdzą, że są przygotowane i myślą o współpracy z biznesem, ale podpisanych umów jeszcze nie mają. Udział finansowy partnerów prywatnych jest częsty w czasie budowy lub uzbrajania dróg. Projekty takie realizowano w zeszłym roku m.in. w Bytowie, Łochowie i Zatorze.

[ramka][srodtytul]Są i kłopoty[/srodtytul]

Procedury PPP ciągną się przynajmniej rok, dwa lata, bo są prowadzone trochę po omacku. Jak podaje Centrum Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, w 2009 roku podmioty publiczne ogłosiły 41 projektów PPP, ale 16 postępowań zostało unieważnionych. 21 jest w trakcie negocjacji z zainteresowanymi partnerami, a zaledwie w dwóch przypadkach podpisano umowy z partnerami prywatnymi. Kłopoty dotknęły m.in. Ostrowa Wielkopolskiego, który w 2008 r. ogłosił konkurs na wybór partnera-wspólnika do spółki mającej zaprojektować i zbudować osiedle mieszkaniowe wraz z infrastrukturą. Osiedle z mieszkaniami komunalnymi miało być małym miasteczkiem z własnym rynkiem. W lipcu 2009 r. ze spółką córką hiszpańskiej Hercesa Sagarbe Polska zawiązano spółkę celową, ale w lutym tego roku spółka nie została zarejestrowana przez sąd. Wartość umowy to ok. 20 mln zł, trwają negocjacje w sprawie dalszej współpracy.[/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorkia.kurowska@rp.pl

Przed akcesją do Unii Europejskiej jeden z ówczesnych wiceministrów gospodarki mawiał, że fundusze strukturalne są jak potwór z Loch Ness – wszyscy o nim mówią, a nikt go nie widział. Okazało się jednak, że fundusze nie tylko są, ale w ostatnich latach znacznie zmieniły Polskę.

Kolejną rewolucją może okazać się wykorzystanie partnerstwa publiczno-prywatnego przez samorządy. Od lutego 2009 r. mamy już poprawione przepisy w sprawie PPP, a do współpracy z biznesem dodatkowo motywuje kiepski stan lokalnych budżetów. Czego więc brak? Przetarcia szlaków, dobrych praktyk i odwagi. Urzędnicy się obawiają, że współpraca z prywatnym biznesem ściągnie na nich zarzuty o korupcję i niegospodarność. Ale 2010 r. przyniósł tu spore zmiany.

Pozostało 92% artykułu
Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break