Renata Janik: Brakuje specustawy rowerowej, która uprościłaby pozyskiwanie gruntów

Naszym celem jest stworzenie spójnej, komfortowej i bezpiecznej sieci tras, która przyciągnie kolejnych gości i sprawi, że Świętokrzyskie stanie się liderem turystyki rowerowej w Polsce – mówi Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego.

Publikacja: 18.05.2025 14:06

Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego

Renata Janik, marszałek województwa świętokrzyskiego

Foto: mat. pras.

Pani marszałek, lubi pani jeździć rowerem? Zdarza się pani tak dojeżdżać do pracy?

Jazda na rowerze to wspaniała forma aktywności fizycznej, która sprzyja zdrowiu i ochronie środowiska. I chociaż osobiście nie dojeżdżam rowerem do pracy, bardzo doceniam wartość tego środka transportu.

Czy Świętokrzyskie ma już odpowiedni poziom ścieżek i dróg rowerowych, a także miejsc obsługi rowerzystów? Czy jeszcze ich brakuje?

Od kilku lat konsekwentnie rozwijamy infrastrukturę rowerową w regionie, widząc w niej duży potencjał zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. W 2022 roku przyjęliśmy „Koncepcję przebiegu tras rowerowych w województwie świętokrzyskim”, która wyznaczyła kręgosłup przyszłej sieci tras – od szlaków międzynarodowych, takich jak EuroVelo 11, przez Wiślaną Trasę Rowerową, po dziesięć regionalnych połączeń łączących kluczowe miasta i atrakcje turystyczne.

Szczególnie dumni jesteśmy z ukończonego odcinka Green Velo – to około 200 km dobrze oznakowanej i popularnej trasy. Intensywnie pracujemy też nad kontynuacją Wiślanej Trasy Rowerowej w ramach projektu „Blue Valley – wiślanym szlakiem”, który zakłada budowę 60 km nowoczesnych tras i trzech miejsc obsługi rowerzystów – w Połańcu, Ciszycy i Sandomierzu.

Choć zrobiliśmy już wiele, wiemy, że przed nami jeszcze sporo pracy – zwłaszcza w południowej i zachodniej części województwa, gdzie infrastruktura rowerowa jest mniej rozwinięta. Planujemy to zmienić, m.in. poprzez rozbudowę EuroVelo 11 na odcinku od Pińczowa do granicy z Małopolską.

Współpracujemy przy tym ściśle z samorządami i zarządcami dróg, by nasze działania były spójne i zgodne z najwyższymi standardami. Rozwój sieci rowerowej to jednak proces wymagający – wiele tras przebiega przez obszary chronione, jak Natura 2000, co wymaga dodatkowych analiz środowiskowych. Brakuje także specustawy rowerowej, która uprościłaby procedury pozyskiwania gruntów.

Mimo tych wyzwań nie zwalniamy tempa. Naszym celem jest stworzenie nowoczesnej, bezpiecznej i atrakcyjnej sieci tras, która będzie służyć wszystkim – mieszkańcom i gościom. I każdego roku jesteśmy coraz bliżej tego celu.

Czytaj więcej

Prezydent Ciechanowa: Nie mamy żadnego schronu, który spełniałby definicję

Jest szansa, że niedługo przybędzie prawie 60 kilometrów nowych tras dla pieszych i rowerzystów, bo urząd marszałkowski podpisał pod koniec kwietnia umowy na takie inwestycje. Dzięki nim pani zdaniem woj. świętokrzyskie stanie się ważnym punktem na mapie rowerowej Polski?

Rowerowe inwestycje zdecydowanie umacniają pozycję woj. świętokrzyskiego na rowerowej mapie Polski i sprawiają, że stajemy się jeszcze bardziej atrakcyjni zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. W ramach pięciu projektów współfinansowanych z Funduszy Europejskich powstaną nie tylko nowe drogi rowerowe, ale także nowoczesna infrastruktura: miejsca obsługi rowerzystów, wypożyczalnie, wiaty, stojaki i stacje napraw. Takie kompleksowe podejście odpowiada europejskim standardom i realnym potrzebom lokalnych społeczności.

Nowe inwestycje obejmą zarówno miasta, jak i mniejsze gminy. Środki trafią m.in. do Ostrowca Świętokrzyskiego (ponad 10 km tras), gminy Sobków (ponad 16 km), Staszowa i okolic (ponad 22 km), a także Kielc i Jędrzejowa. Łączna wartość projektów to ponad 81 milionów złotych, z czego blisko 62 miliony stanowi unijne dofinansowanie. To nie tylko inwestycja w infrastrukturę – to inwestycja w jakość życia, zdrowieś i bezpieczeństwo. Dobrze rozwinięta sieć tras sprzyja aktywnemu wypoczynkowi, ogranicza emisję spalin i wspiera rozwój lokalnej turystyki oraz przedsiębiorczości.

Dzięki konsekwentnej pracy i zaangażowaniu wielu partnerów woj. świętokrzyskie zyskuje coraz mocniejszą pozycję jako region przyjazny rowerzystom. I to dopiero początek – mamy ambitne plany na kolejne lata.

Czy dobra infrastruktura rowerowa daje szansę na turystyczny rozwój całego regionu? Zwłaszcza że choćby Sandomierz ma doskonałą promocję rowerową. Filmowy ojciec Mateusz cały rok jeździ po mieście rowerem...

Zdecydowanie tak – nowoczesna infrastruktura rowerowa to ogromna szansa na turystyczny rozwój całego woj. świętokrzyskiego. Doskonale pokazuje to przykład Sandomierza, który dzięki serialowi „Ojciec Mateusz” zyskał rozpoznawalność jako miasto przyjazne rowerzystom. Główny bohater przez cały rok porusza się po nim właśnie na rowerze, co naturalnie wpisuje się w promocję turystyki rowerowej i pozytywnie wpływa na wizerunek całego regionu. Rowerzyści to turyści, którzy zwracają uwagę na jakość tras, krajobrazy i lokalne atrakcje. Korzystają z usług gastronomicznych, noclegowych, kupują regionalne produkty – to realne wsparcie dla lokalnej gospodarki, nowe miejsca pracy i impuls do dalszego rozwoju.

Od lat wspieramy rozwój infrastruktury rowerowej zarówno poprzez duże, strategiczne inwestycje, jak i mniejsze, lokalne inicjatywy. Naszym celem jest stworzenie spójnej, komfortowej i bezpiecznej sieci tras, która przyciągnie kolejnych gości i sprawi, że Świętokrzyskie stanie się liderem turystyki rowerowej w Polsce.

Kilka dni temu podpisała pani umowy na niemal 90 mln zł z funduszy europejskich m.in. na inwestycje związane z zieloną transformacją. Dzięki nim więcej budynków użyteczności publicznej w regionie będzie korzystać z energii słonecznej? To już będzie masowa skala?

Zielona transformacja w naszym regionie nabiera realnych kształtów – i to na dużą skalę. 12 maja podpisaliśmy trzy umowy z gminami Morawica, Sandomierz i Starachowice na budowę magazynów energii dla już działających instalacji fotowoltaicznych. Projekty te obejmują aż siedem powiatów i opiewają na blisko 45 milionów złotych dofinansowania. Wcześniej, jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi, podobną umowę podpisaliśmy ze Związkiem Gmin Gór Świętokrzyskich – na ponad 17 milionów złotych. W sumie to już ponad 62 miliony złotych wsparcia na budowę 2178 magazynów energii w 29 gminach regionu. Mówimy więc o realnym, systemowym działaniu, nie o pojedynczych przypadkach. To inwestycje, które nie tylko chronią środowisko, ale też przynoszą konkretne oszczędności mieszkańcom, pozwalając im efektywniej wykorzystywać energię z własnych instalacji OZE.

Czytaj więcej

Roman Szełemej: Tereny poprzemysłowe wymagają niewspółmiernie wielkich nakładów

A rozdzielane teraz środki europejskie pomogą zatrzymać wody opadowe, zwłaszcza te z gwałtownych nawałnic, które coraz częściej nawiedzają nasz kraj?

Tak, środki europejskie pomogą w adaptacji naszych miast do coraz częstszych i gwałtowniejszych zjawisk pogodowych. W ramach programu „Fundusze Europejskie dla Świętokrzyskiego na lata 2021–2027” wspieramy inwestycje, które mają na celu zatrzymywanie i zagospodarowanie wód opadowych – szczególnie tych pochodzących z nawałnic. Chodzi m.in. o systemy retencji, spowalnianie odpływu wody, zabezpieczenia przed podtopieniami i lepsze wykorzystanie wody w okresach suszy. Niedawno podpisaliśmy umowę z gminą Stąporków na ponad 1,3 mln zł dofinansowania na taką inwestycję. Podobne działania planują też Kielce. Łącznie na tego typu projekty zarezerwowaliśmy ok. 23 mln zł, a w drugiej połowie roku ogłosimy kolejny konkurs, by wesprzeć kolejne samorządy. To ważny krok w kierunku ochrony przed skutkami zmian klimatu.

Orientuje się pani, jak dużo mieszkań wspomaganych jest na terenie województwa świętokrzyskiego i w których są gminach?

Na terenie województwa świętokrzyskiego w 2024 roku funkcjonowało łącznie 329 mieszkań treningowych i wspomaganych. To ważny element systemu wsparcia dla osób potrzebujących samodzielności przy zachowaniu niezbędnej pomocy. Mieszkania te prowadzone są głównie przez jednostki samorządu terytorialnego – aż 298 przez samorządy gminne, takie jak ośrodki pomocy społecznej czy centra usług społecznych, 19 przez samorządy powiatowe (m.in. PCPR, DPS i inne jednostki), 11 mieszkań prowadziły podmioty działające na zlecenie gminy, a 1 na zlecenie powiatu.

W strukturze mieszkań dominują mieszkania treningowe – 166, a niewiele mniej, bo 163, to mieszkania wspomagane. W 2024 roku zapewniały one 420 miejsc, co oznacza aż 68-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy takich miejsc było 250. Ze wsparcia skorzystało 360 osób – również więcej niż w 2023 roku, kiedy było to 276 osób. Największe skupisko mieszkań chronionych odnotowano w Kielcach – aż 278 lokali.

Warto też zaznaczyć, że roczny koszt ich prowadzenia i utrzymania wyniósł w 2024 roku ponad 6,2 mln zł, co oznacza wzrost o 58 proc. w porównaniu z rokiem 2023, kiedy było to blisko 3,95 mln zł. To pokazuje, że system mieszkań wspieranych w naszym regionie dynamicznie się rozwija i odpowiada na rosnące potrzeby mieszkańców.

Pytam o to, bo dzięki środkom unijnym ma być ich więcej. Ale czy nie będzie z tym problemu, jak np. w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie mieszkańcy „elitarnego” osiedla nie chcieli mieć sąsiadów – młodzieży z domu dziecka w tzw. lokalach treningowych?

Dzięki środkom unijnym planujemy dalszy rozwój tej formy wsparcia, bo potrzeby są duże. Wiem, że czasem pojawiają się emocje – jak w przypadku Ostrowca Świętokrzyskiego. Ale warto podkreślić, że mieszkania treningowe i wspomagane to nie są miejsca problemu – to narzędzia jego rozwiązywania. To przestrzenie, w których młodzież czy osoby z doświadczeniem kryzysu uczą się życia na własną rękę. Trzeba odczarować pewne mity – to nie są lokale „problematyczne”, a miejsca z ogromnym potencjałem społecznym. I wiele gmin w naszym regionie już to rozumie i wspiera ich tworzenie. Wierzę, że z czasem będzie to coraz bardziej naturalny element społecznego krajobrazu.

Czytaj więcej

Marcin Krupa: Trzeba pamiętać, że w centrum przemian znajdują się ludzie

Zmieńmy trochę temat. Wystąpiła pani do Komisji Europejskiej w sprawie możliwości dofinansowania ze środków unijnych m.in. modernizacji lotniska w Masłowie. To sportowe lotnisko pod Kielcami, ale po modernizacji mogłoby być wykorzystywane do celów wojskowych. Dostała pani jakąś odpowiedź? Czy MON jest zainteresowany taką inwestycją?

Masłów ma potencjał, by odegrać ważną rolę w systemie obronnym – m.in. ze względu na obecność w Kielcach trzech dużych jednostek wojskowych, dobre skomunikowanie oraz strategiczne położenie niedaleko wschodniej granicy NATO. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Kielce od lat goszczą Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego – jedno z kluczowych wydarzeń branży obronnej w Europie. Lotnisko w Masłowie już wcześniej było wykorzystywane przez MON do organizacji pokazów podczas MSPO.

Bezpośrednia odpowiedź z Komisji Europejskiej jeszcze nie wpłynęła, jednak niedługo po mojej interwencji, 1 kwietnia, KE zaprezentowała plan zmian w polityce spójności. Umożliwia on finansowanie inwestycji o charakterze wojskowym lub o podwójnym zastosowaniu – takich jak infrastruktura wspierająca mobilność wojskową w Unii Europejskiej.

Z argumentami przemawiającymi za rozwojem lotniska w Masłowie zwróciłam się również do wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa MON. Zaproponowałam spotkanie w celu omówienia szczegółów. Na razie nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi z resortu, ale liczę na konstruktywny dialog w tej sprawie.

A jest szansa na rozwój przemysłu obronnego w regionie, czy na razie nie ma co na to liczyć?

Zdecydowanie dostrzegam znaczne możliwości rozwoju przemysłu obronnego w woj. świętokrzyskim. Region ten ma długie tradycje przemysłowe, w tym zbrojeniowe, sięgające czasów Centralnego Okręgu Przemysłowego. Dysponujemy zasobami technologiczno-infrastrukturalnymi, które mogą stanowić solidną podstawę dla inwestycji w nowoczesne technologie, w tym produkcję komponentów dla przemysłu obronnego. Skarżyskie Mesko to doskonały przykład firmy, która od lat z powodzeniem działa w tej branży, ale na terenie województwa funkcjonują także inne przedsiębiorstwa związane z sektorem obronnym.

W ramach prac nad aktualizacją regionalnej strategii innowacji rozpoczęliśmy realizację badania, które pomoże określić, jak najefektywniej wspierać rozwój branży obronnej i bezpieczeństwa w naszym regionie. W to badanie zaangażujemy kluczowych interesariuszy, aby wspólnie określić dalsze kierunki rozwoju.

Pani marszałek, lubi pani jeździć rowerem? Zdarza się pani tak dojeżdżać do pracy?

Jazda na rowerze to wspaniała forma aktywności fizycznej, która sprzyja zdrowiu i ochronie środowiska. I chociaż osobiście nie dojeżdżam rowerem do pracy, bardzo doceniam wartość tego środka transportu.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Okiem samorządowca
Prezydent Ciechanowa: Nie mamy żadnego schronu, który spełniałby definicję
Okiem samorządowca
Roman Szełemej: Tereny poprzemysłowe wymagają niewspółmiernie wielkich nakładów
Okiem samorządowca
Prezydent Szczecina Piotr Krzystek: Nie wszędzie da się zastąpić człowieka
Okiem samorządowca
Jacek Jaśkowiak: Przy miejscach schronienia warto wykorzystać doświadczenia ukraińskie
Okiem samorządowca
Marcin Krupa: Trzeba pamiętać, że w centrum przemian znajdują się ludzie